Blogs
Home/business/Niszczyciel z USA zacumowa na stae

business

Niszczyciel z USA zacumowa na stae

Otwarcie amerykanskiej bazy w Redzikowie koo Supska zakonczyo 13 listopada 2024 r. epopeje polityczno-decyzyjno-inwestycyjna ktora w sumie rozciagnea sie na ponad 20 lat.

November 13, 2024 | business

Po stronie amerykańskiej zainicjował ją jeszcze w 2001 r. pracami studialnymi prezydent George W. Bush, zaś po naszej prezydent Aleksander Kwaśniewski i premier Jerzy Buzek. Po latach pałeczkę przejęli bracia Kaczyńscy — prezydent Lech i premier Jarosław — zaś umowa została sfinalizowana już za pierwszego rządu Donalda Tuska. Podpisy 20 sierpnia 2008 r., po najeździe Rosji na Gruzję, złożyli: Condoleezza Rice, kończąca urzędowanie sekretarz stanu, oraz Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, zaś 3 lipca 2010 r. podpisano protokół zmieniający. Całość stanowi ratyfikowaną umowę międzynarodową, czyli jest konstytucyjnym źródłem prawa powszechnie w Polsce obowiązującego. Podkreślenie tego wątku wydało mi się istotne w zestawieniu z treścią tablic w języku polskim, rozwieszonych w Redzikowie na ogrodzeniu tzw. terenu zamkniętego: „Wstęp na teren jest bezprawny bez zezwolenia dowódcy bazy wojskowej” oraz „Siły zbrojne są upoważnione do użycia broni ze skutkiem śmiertelnym”. Ani słowa, czyja to baza i jakie siły zbrojne będą strzelały, ale brzmi groźnie — po prostu Teksas. Ostre ostrzeżenia amerykańskich gospodarzy są zasadne, albowiem wyposażenie bazy to najwyższy poziom technologii i tajności. Armia USA takich obiektów w zasadzie nie instaluje statycznie na lądzie, jedynie na pokładach okrętów, ale nie na ogromnych cielskach lotniskowców, lecz na zwrotnych niszczycielach. Prace studialne wykazały jednak, że budowa systemu ochrony przed pociskami balistycznymi jest możliwa również na lądzie, więc rząd USA rozpoczął negocjacje z nowymi państwami NATO — Polską i Czechami. U nas prace przebiegały bez protestów lokalnych, wszak wskazana jako najlepsza lokalizacja gmina Redzikowo już od wieku oswojona jest z lotniskiem, które kilka razy zmieniało przeznaczenie. W Czechach wskutek pacyfistycznych protestów nie powstał nawet radar wczesnego ostrzegania, ale na szczęście dla amerykańskich planów pozytywnie odpowiedziała sojusznicza Rumunia i podobna do naszej baza antyrakietowa powstała wcześniej w gminie Deveselu. Notabene istnieje tradycja tzw. miast czy gmin partnerskich, zatem aż się prosi, by Redzikowo nawiązało takie relacje z rumuńską siostrzycą. Obie gminy na lądzie mają u siebie w pewnym sensie amerykańskie... okręty, tyle że bez części podwodnej. Inwestycja w Redzikowie trwała tak długo, ponieważ kilka lat wyciął z niej tzw. reset między USA a Rosją. Prezydent Barack Obama w 2009 r. nagle ogłosił rezygnację z budowy instalacji lądowych — miało je zastąpić przeniesienie do naszego regionu systemów obrony powietrznej o mniejszym zasięgu, z drugiej zaś bliska obecność niszczycieli z systemem Aegis Ashore, bo tak się on nazywa. Pamiętam ze szczytu NATO w Lizbonie w 2010 r. przyjazd rosyjskiego prezydenta Dymitra Miedwiediewa, który był traktowany jako gość specjalny, pokojowo potwierdzający, że wyrzutnie rakiet Iskander nie zostaną rozmieszczone w wiszącym nad Polską obwodzie kaliningradzkim. Reset stracił sens w 2014 r. po dokonaniu przez Rosję zaboru Krymu, gdy Władimir Putin został wyrzucony ze szczytów grupy G8 (wróciła do formuły G7), zaś armia USA przypomniała sobie o wprowadzonej w stan letargu bazie w Redzikowie. Strategiczną inwestycję ożywiło wygranie w 2016 r. wyborów prezydenckich przez Donalda Trumpa. W związku z jej ukończeniem trzeba jednak przypominać, że umowa o bazie w Redzikowie dotyczy „rozmieszczenia oraz użycia nienuklearnych, antybalistycznych rakiet przechwytujących” — chodziło głównie o zagrożenie ze strony Iranu, potem doszło myślenie o Korei Północnej. Niestety dla Polski i generalnie dla Europy rakiety rosyjskie znajdują się znacznie bliżej i jeśli kiedyś by przyleciały, to na pułapie za niskim dla systemu Aegis Ashore chroniącego Amerykę...

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS