Mieso hodowane komorkowo przyciaga miliony

W skali globalnej innowacyjną technologię wytwarzania mięsa metodą komórkową rozwija już ponad 170 firm. Jedynym krajowym graczem w tej branży jest LabFarm założony w 2022 r. przez Jarosława Krzyżanowskiego, prezesa i właściciela mięsnej grupy KPS Food. W czerwcu tego roku firma zaprezentowała pierwszy gotowy produkt — był to pulpecik z drobiowego mięsa komórkowego. Do niedawna spółka była finansowana z pieniędzy prywatnych, ale od 1 sierpnia korzysta z grantu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), które przyznało jej 9 mln zł na okres dwóch lat i dziewięciu miesięcy. — To ważny krok w kierunku komercjalizacji. Przyznana kwota pozwoli firmie dalej się rozwijać. Dotychczas skupialiśmy się na opracowaniu prototypu produktu spożywczego. Jednak brak regulacji prawnych w Europie w kwestii sprzedaży mięsa komórkowego wpłynął na decyzję o rozwoju w branży pet food. Jesteśmy już po rozmowach z brytyjskim producentem karmy dla psów i kotów zainteresowanym zakupem wytwarzanego przez nas mięsa — mówi Wiesław Macherzyński, dyrektor operacyjny LabFarm. Z badania zleconego w 2022 r. przez organizację ProVeg wynika, że w Wielkiej Brytanii zainteresowanych mięsem komórkowym jest 47 proc. właścicieli kotów i 48 proc. właścicieli psów. Największą gospodarką, która zatwierdziła sprzedaż mięsa komórkowego do spożycia przez ludzi, są Stany Zjednoczone. W zeszłym roku dołączyły do Singapuru jako drugi z krajów, gdzie kurczak hodowany komórkowo jest już dostępny w restauracjach. Na początku 2024 r. natomiast pierwszym krajem na świecie, który zatwierdził sprzedaż wołowiny z hodowli komórkowej, stał się Izrael. Rozwój sektora wspierają także Chiny, Wielka Brytania i Japonia. Aby sprzedaż potraw z mięsa komórkowego stała się możliwa w Polsce, niezbędne są rozwiązania legislacyjne na szczeblu krajowym i unijnym. Na poziomie UE złożono już pierwszy wniosek o dopuszczenie do sprzedaży. Francuski start-up Gourmey stara się o zatwierdzenie swojego foie gras hodowanego komórkowo. Teraz Komisja Europejska musi dokonać oceny produktu zgodnie z rozporządzeniem o nowych produktach spożywczych, co potrwa przynajmniej półtora roku. Czy polscy konsumenci są otwarci na innowacje w zakresie żywienia? – Już 54 proc. konsumentów jest skłonnych spróbować mięsa komórkowego, a 25 proc. rozważyłoby zastąpienie nim części obecnego spożycia mięsa. Także polscy rolnicy są coraz bardziej otwarci na tę technologię. Z badania przeprowadzonego przez panel badawczy Ariadna na nasze zlecenie wynika, że 34 proc. tej grupy jest za dopuszczeniem do sprzedaży mięsa komórkowego, a 19 proc. nie ma na ten temat zdania. Biorąc pod uwagę innowacyjność tej technologii i wciąż niski poziom świadomości dotyczącej mięsa komórkowego, wyniki są obiecujące. Sugerują potencjał na dalszy wzrost akceptacji, który może nastąpić wraz z rozwojem technologii i poszerzaniem wiedzy. Procesy te dopiero się rozpoczynają — podkreśla Alicja Bućko, menedżerka w RoślinnieJemy. Mięso hodowane komórkowo to technologia umożliwiająca produkcję mięsa bez potrzeby hodowli zwierząt. Proces ten można porównać do uprawy roślin w szklarni — komórki pobrane od zwierzęcia są rozwijane w specjalnych kultywatorach, gdzie mają zapewnione optymalne warunki do wzrostu, m.in. odpowiednią temperaturę, wodę i składniki odżywcze. W efekcie powstają tkanki mięśniowe i tłuszczowe, które po zakończeniu hodowli są gotowe do konsumpcji. Nowa forma produkcji nie jest zarezerwowana wyłącznie dla produktów mięsnych. Na świecie rozwijają się już firmy opracowujące metody produkcji komórkowej kawy, kakao czy bawełny.