Home/business/Lartiq zaczyna pacic za GetBack

business

Lartiq zaczyna pacic za GetBack

Sad orzek ze dawne Trigon TFI ma oddac klientowi funduszu z udziaem GetBacku ponad 1 mln z. Wyrok nie jest prawomocny ale klientka blizniaczego funduszu odzyskaa juz pieniadze.

September 22, 2024 | business

Nieszczęścia chodzą parami – mogą sobie powiedzieć szefowie grupy Trigon. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał spółce Lartiq (dawniej Trigon TFI) wypłacenie 1,15 mln zł klientowi funduszu wierzytelności, w którym tzw. serwiserem i gwarantem zysków dla klientów był GetBack. Stało się to dosłownie dzień po tym jak Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) uchylił korzystny dla Lartiqu wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, stwierdzający, że Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) postąpiła niewłaściwie odbierając spółce przymiot działania w formule towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) , zarazem prawomocnie stwierdzając, że decyzja o odebraniu licencji TFI była słuszna. - Zbieżność czasowa jest przypadkowa. Przedmiotem sporu są inne okoliczności niż rozważane przez KNF i sądy administracyjne. Wyrok jest nieprawomocny, po zapoznaniu się z uzasadnieniem wniesiemy apelację. W podobnych sprawach z udziałem Lartiqu zapadły różne wyroki, w tym w większości prawomocnie oddalające powództwa – komentuje Marek Tatar, jedyny członek zarządu Lartiqu. Sprawa dotyczy stosunkowo dużego klienta. Wpłacił on do funduszu 1,9 mln zł. Zasądzone 1,15 mln zł ma mu wyrównać różnicę między tym co wpłacił a tym co udało mu się odzyskać. Prowadzone przez Trigon TFI fundusze wierzytelności z udziałem GetBacku miały bowiem mechanizm zwracania inwestorom co roku części kapitału wraz z gwarantowanym zyskiem. Dzięki temu tuż przed ujawnieniem się niewypłacalności GetBacku pechowy inwestor odzyskał kilkaset tysięcy złotych. Kolejne kilkaset tysięcy otrzymał od Ipopemy TFI, gdzie fundusz działający początkowo pod nazwą Trigon Profit 22 trafił po odebraniu Lartiqowi licencji na bycie TFI i dożywa swoich dni pod nazwą Lumen Profit 22. Ipopema TFI również zamierza złożyć apelację od wyroku zasądzającego na rzecz klienta funduszu 1,15 mln zł. - W szczególności, w naszej ocenie, na krytykę zasługuje pogląd sądu, jakoby uprawnione było dochodzenie przez uczestnika roszczeń związanych z procesem zarządzania od funduszu, kosztem wszystkich jego pozostałych uczestników – wyjaśnia Anna Lewandowska, radczyni prawna, zarazem zastępczyni dyrektora departamentu prawnego Ipopemy TFI. Wyrok jest też swoistą przestrogą, że podczas oferowania produktów finansowych, nie można klientowi obiecać czego bądź, a później powoływać się na informacje zamieszczone drobnym druczkiem. Obrót gospodarczy nie polega na mówieniu jednego, a podsuwaniu do podpisu drugiego Chodzi o pewien niuans pozwu i samego wyroku z 18 września 2024 r. Pozwany był Lartiq jako spółka i sam fundusz, który ma odrębną osobowość prawną. Na majątek funduszu składają się jednak aktywa samych klientów. Egzekucja zasądzonej kwoty do funduszu byłaby więc równoznaczna z tym, że pozostali klienci płaciliby temu co akurat poszedł do sądu i wygrał. Sąd zaś przyznał klientowi funduszu 1,15 mln zł w taki sposób, że po uprawomocnieniu się wyroku mógłby on tę kwotę egzekwować zarówno od Lartiqu, jak i samego funduszu Lumen Profit 22 (zapłata przez jeden podmiot zwalnia drugi z obowiązku zapłaty). - Sąd wnikliwie przeanalizował zasady odpowiedzialności TFI i samych funduszy za szkody wyrządzone klientowi podczas oferowania certyfikatów. Przyjęta koncepcja o wspólnej odpowiedzialności tak towarzystwa, jak i funduszu jest spójna ze stanowiskiem prezentowanym przez naszą kancelarię. Wyrok jest też swoistą przestrogą, że podczas oferowania produktów finansowych, nie można klientowi obiecać czego bądź, a później powoływać się na informacje zamieszczone drobnym druczkiem. Obrót gospodarczy nie polega na mówieniu jednego, a podsuwaniu do podpisu drugiego – komentuje Leszek Kieliszewski, adwokat z kancelarii Legality, reprezentujący klienta funduszu Lumen Profit 22. W podobnym procesie Leszek Kieliszewski reprezentował klientkę, która za 190 tys. zł nabyła jeden certyfikat funduszu Lumen Profit 23 (wcześniej Trigon Profit 23). W tym przypadku sądy nie podzieliły jego opinii na temat odpowiedzialności samego funduszu. Zresztą sąd okręgowy w lutym 2022 r. początkowo w ogóle oddalił powództwo. Dopiero sąd apelacyjny w styczniu 2024 r. uznał winę Lartiqu. Co prawda spółka złożyła w czerwcu kasację do Sądu Najwyższego, ale ponieważ wyrok drugiej instancji jest co do zasady prawomocny wypłaciła też klientce blisko 130 tys. zł tytułem różnicy między ceną certyfikatu a tym, co kobiecie udało się wcześniej odzyskać.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS