Konkluzje kazdemu wedug jego potrzeb

Cokwartalny szczyt Rady Europejskiej w Brukseli planowany był na czwartek i piątek, ale zakończył się już pierwszego dnia przed północą i sesji piątkowej nie było. Zbiórki 27 prezydentów/premierów rozciągające się aż na trzy lub cztery dni/noce dotyczą wyłącznie jednego tematu – pieniędzy. Już teraz można obstawiać, że uzgodnienie trudnych wieloletnich ram finansowych 2028-34 będzie wymagało kilku szczytów Rady Europejskiej (RE). Notabene szefowie państw i rządów ponownie zjadą się już 7-8 listopada, ale tym razem w Budapeszcie, a to z racji sprawowania przez Węgry półrocznej prezydencji w legislacyjnej Radzie UE. To ciekawy przypadek, ponieważ autorytarny prorosyjski premier Viktor Orbán ponoć został objęty ostracyzmem, ale na jego zaproszenie koledzy z unijnej klasy jednak się stawią i tym samym gospodarza nobilitują. Ważniejsza okazuje się solidarność władców, którzy najbardziej uwielbiają ustawianie się do kolejnych familijnych zdjęć. Wielokrotnie obserwowałem ich podniecenie tym właśnie punktem eventów, po wykonaniu fotki w zasadzie można się rozjeżdżać. Tym razem skład pozujących do zdjęcia RE wzbogacony został o prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Ukraina już ponad dwa lata ma status oficjalnego kandydata do Unii Europejskiej, zaś w czerwcu rozpoczęła negocjacje akcesyjne, które potrwają długie lata. Gość przedstawił plan zwycięstwa w wojnie z napastniczą Rosją, opierający się na zmianie mentalności Zachodu. Pierwszym i najważniejszym punktem jest formalne zaproszenie Ukrainy do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), ale na razie w tej sprawie nie ma jednomyślnej zgody, podobnie jak na rażenie przez armię ukraińską bronią zachodnią celów w głębi Rosji. Większość państw UE należy również do NATO, zatem prezydent Zełenski promuje plan przy każdej okazji. Jednomyślne konkluzje szczytu RE przyjęte zostały zaskakująco szybko. Obejmują aż 56 punktów, zatem wypada docenić zręczność przewodniczącego Charlesa Michela, dla którego był to ostatni planowy szczyt brukselski - kolejny, 19-20 grudnia, poprowadzi już jego portugalski następca, António Costa. Punkty 34-41 konkluzji RE dotyczą nabrzmiewającego problemu migracji, a przecież przed szczytem nie było pewne, czy ten bardzo niewygodny temat w ogóle znajdzie się w dokumencie. Okazało się jednak, że do bardzo pojemnych wytycznych politycznych – które nie mają przecież żadnej mocy legislacyjnej, nie wchodzą do zasobu tzw. acquis communautaire – można wpisać dosłownie wszystko, również sprzeczności. A zatem z jednej strony – poparcie dla żądań Ursuli von der Leyen. Stara/nowa przewodnicząca Komisji Europejskiej (KE) chce przyspieszenia wdrożenia sfinalizowanego w maju 2024 r. pakietu migracyjnego, wchodzącego w życie po vacatio legis dopiero w czerwcu 2026 r.: „35. RE apeluje do Rady UE, państw członkowskich i KE, aby zintensyfikowały prace nad wszystkimi kierunkami działań przewidzianymi w jej kompleksowym podejściu do migracji, przedstawionym w lutym 2023 r. Odnotowuje niedawne pismo przewodniczącej KE. RE podkreśla, jak ważne jest wdrożenie przyjętych przepisów UE i stosowanie istniejących przepisów w celu jak najlepszego sprostania bieżącym wyzwaniom”. Z drugiej strony – w dokumencie znalazło się poparcie dla Donalda Tuska, który w naszej sytuacji otwarcie zanegował zapisy unijnego pakietu: „38. Nie wolno pozwalać Rosji i Białorusi ani żadnemu innemu państwu na nadużywanie naszych wartości, w tym prawa do azylu, ani na osłabianie naszych demokracji. RE wyraża solidarność z Polską i z państwami członkowskimi, które mierzą się z tymi wyzwaniami. Wyjątkowe sytuacje wymagają stosownych środków. RE przypomina, że jest zdeterminowana zapewniać skuteczną kontrolę zewnętrznych granic UE za pomocą wszelkich dostępnych środków, w tym przy wsparciu UE, zgodnie z prawem UE i prawem międzynarodowym”. Zapisano więc zgodnie z zasadą zdefiniowaną w tytule.