Home/business/Komus opaci sie krach 11 bit studios

business

Komus opaci sie krach 11 bit studios

Niespena 25 mln z w ciagu jednego dnia mog zarobic inwestor ktory w piatek postawi na krotka sprzedaz akcji producenta gier. A ze ktos gra na spadki to pewne.

September 25, 2024 | business

Wielkim rozczarowaniem okazał się „Frostpunk 2” stworzony przez 11 bit studios. Tylko tak można wytłumaczyć 38-procentową przecenę akcji producenta gry na poniedziałkowej sesji. O ile jednak większość inwestorów zainteresowanych spółką rwała sobie włosy z głowy, to przynajmniej jeden zacierał ręce. W piątek, dosłownie godziny przed premierą „Frostpunka 2”, pożyczał bowiem akcje firmy. Pożyczenie od kogoś akcji to zazwyczaj wstęp do tzw. krótkiej sprzedaży, czyli spekulacyjnej zagrywki na spadek kursu. Pożyczone akcje niezwłocznie się sprzedaje, by odkupić je, gdy ulegną przecenie. Różnica w cenie to zysk spekulanta. Zakładając, że sprzedał on pożyczone akcje po cenie piątkowego zamknięcia, tylko w poniedziałek zarobił blisko 38 proc. Z naszych informacji wynika, że we wtorek nie zamknął jeszcze pozycji, a więc należy do tego dołożyć ponad 10 proc. wtorkowej przeceny. Na niej zarabiał zresztą jeszcze jeden podmiot, który krótką pozycję otworzył w poniedziałek. Nie wiemy kim jest spekulant, który „na krótko” rozegrał premierę „Frostpunka 2”, ani też kim jest ten, który do gry „na krótko” podłączył się w poniedziałek. Publiczny rejestr krótkiej sprzedaży prowadzony przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) zawiera tylko pozycje opiewające na co najmniej 0,5 proc. kapitału spółek. Żadnego wpisu dotyczącego 11 bit studios tam nie ma, a gdyby krótka pozycja opiewała na co najmniej 0,5 proc. kapitału raczej powinna zostać już ujawniona. - Pozycje otwierane dnia poprzedniego są ujawniane w kolejnym dniu do godz. 15.30 (dotyczy to oczywiście pozycji powyżej 0,5 proc. wyemitowanego kapitału). Nie oznacza to, że jest tak w każdym wypadku. Czasami trzeba coś wyjaśnić lub zweryfikować, zdarza się też, że fundusze przesyłają pozycje po 15.30. Pozycje z datą piątkową są co do zasady zgłaszane w poniedziałek i publikowane w poniedziałek – informuje Jacek Barszczewski, rzecznik UKNF. Biorąc pod uwagę próg ujawnienia krótkich pozycji i zakładając, że pożyczone akcje sprzedał w cenie piątkowego zamknięcia, wykładając 6,5 mln zł na poniedziałkowej przecenie, nieujawniony spekulant mógł zarobić maksymalnie 2,45 mln zł. We wtorek mógł dorzucić do tego jeszcze prawie 430 tys. zł. Tyle też mogły wynieść wtorkowe zyski podmiotu, który do gry „na krótko” włączył się już po krachu. Należy jednak brać pod uwagę, że w obu przypadkach mogło to być dużo mniej. Wszystko zależy od tego, ile akcji zdołali pożyczyć. Tego zaś nie wiemy. Chętnych do pożyczenia akcji szukało Erste Securities Polska. Pożyczający nie byli jednak informowani o tym, komu pożyczają. Poza osobami zarządzającymi spółką na walnym zgromadzeniu z czerwca 2024 r. jako więksi akcjonariusze 11 bit studios objawili się TFI Allianz Polska, Nationale-Nederlanden PTE (prowadzi OFE), rząd Norwegii, Goldman Sachs TFI i Swedbank Robur NY Teknik. Tylko dwaj pierwsi mieli ponad 5 proc. ogółu akcji. Jest więc w miarę pewne, że mają 5-procentowe pakiety nadal. Jeśli chodzi o polskie instytucje, to PTE akcji nie pożyczają. TFI Allianz Polska odmówiło odpowiedzi na pytanie, czy w końcówce ubiegłego tygodnia pożyczało komuś walory 11 bit studios. Podobnie postąpiło Goldman Sachs TFI. Do pożyczenia komuś w piątek akcji 11 bit studios przyznają się za to zarządzający Beta ETF-em na dywidendową wersję indeksu mWIG40. - Pożyczamy akcje stanowiące do 50 proc. aktywów funduszu i do 60 proc. danego waloru – ujawnia Mateusz Mucha, współzarządzający ETF-ami w Beta Securities Poland. Na podstawie aktywów ETF-u i struktury indeksu można wyliczyć, że od Beta ETF-u spekulant mógł pożyczyć z grubsza jedną szóstą maksymalnej wartości nieujawnionej publicznie pozycji. Pożyczanie akcji to dość typowa operacja dla ETF-ów. Pożyczający płaci bowiem funduszowi odsetki od udzielonej w akcjach pożyczki. To dodatkowy dochód ETF-u, który pozwala mu niwelować koszty własne, a tym samym zmniejszać różnicę odwzorowania, czyli rozdźwięk między stopą zwrotu indeksu i ETF-u. Ten, kto pożycza od kogoś akcje, udostępnia jeszcze pożyczającemu zabezpieczenie gotówkowe transakcji, zazwyczaj przekraczające 100 proc. wartości pożyczanych walorów. To wentyl bezpieczeństwa dla pożyczkodawcy na wypadek wzrostu kursu pożyczonych akcji. Gdy ich cena spada, pożyczkodawca oddaje pożyczkobiorcy część pierwotnej kwoty – do odkupienia pożyczonej puli akcji potrzebuje mniej pieniędzy. Od gotówki będącej zabezpieczeniem transakcji odsetki temu, co walory pożyczył, płaci pożyczkodawca. Z drugiej jednak strony ma możliwość lokowania gotówki będącej zabezpieczeniem pożyczki w krótkoterminowe depozyty. W praktyce więc zabezpieczenie jest dla stron pożyczki neutralne finansowo. Beta ETF-y nie raz już pożyczały innym posiadane akcje. Niekiedy nawet na kilka miesięcy. Raz pożyczyły nawet cały skład indeksu. - Zdarzyło się kiedyś, że mieliśmy pożyczone wszystkie akcje z indeksu sWIG80. Nie wszystkie aktywa funduszu, ale akcje każdej ze spółek wchodzących w skład tego indeksu – ujawnia Mateusz Mucha.

SOURCE : pb

LATEST INSIGHTS