Home/business/JSW szuka oszczednosci. Planu jednak nie zdradza

business

JSW szuka oszczednosci. Planu jednak nie zdradza

Bez konkretow i nadziei na poprawe w kolejnych kwartaach tak nalezy ocenic konferencje wynikowa Jastrzebskiej Spoki Weglowej za pierwsze po roku.

By Bartłomiej Sawicki | October 01, 2024 | business

Zarząd JSW przedstawił powody znaczących spadków wyników spółki w pierwszym półroczu. JSW zamierza przygotować program, który ma pomóc w zmniejszeniu kosztów wydobycia. Konkretów jednak brak. – Trwają intensywne prace i analizy we wszystkich aspektach działalności spółki, w tym również pochylamy się nad kosztami pracy. Jak tylko będziemy mieli pierwsze wnioski, to natychmiast o nich poinformujemy – powiedział prezes JSW Ryszard Janta. Jest bowiem co poprawiać. Za pierwsze sześć miesięcy tego roku spółka odnotowała stratę ponad 6 mld zł. W analogicznym okresie roku poprzedniego miała 2 mld zł zysku. Wynik EBITDA wyniósł blisko 830 mln zł za pierwsze półrocze 2024 r. Rok wcześniej było to ponad 3,6 mld zł Trzeba jednak pamiętać, że w końcu września JSW informowała, że testy na utratę wartości aktywów trwałych wyniosły około 6,8 mld zł. Najbardziej niepokojący jest jednak rosnący koszt wydobycia węgla. Czytaj więcej Nadzór nad Jastrzębską Spółką Węglową (JSW) zmienia zdanie. Dojdzie do bezprecedensowej sytuacji uchylenia decyzji o przyznaniu absolutorium poprzedniego zarządu za 2023 rok. Po lipcowej decyzji walnego zgromadzenia spółki przetoczyła się burza polityczna bowiem absolutorium przyznano m.in. byłemu, budzącemu kontrowersje politykowi, a później członkowi zarządu JSW Wojciechowi Kałuży. Spółka odnotowała spadek wydobycia zarówno węgla, jak i koksu, co przy spadku średnich cen węgla koksowego o blisko 11 proc. i utrzymaniu się cen koksu przełożyło się na spadek przychodów ze sprzedaży do poziomu 2,7 mld zł w drugim kwartale. – Nadal utrzymujemy ponad 21 ścian czynnych. Jednak nasz główny wskaźnik MCC (kosztu wydobycia węgla – red.) w drugim kwartale przekroczył wartość 900 zł za tonę. Natomiast zarówno EBITDA, jak i wynik netto, z uwzględnieniem zdarzeń jednorazowych, w tym głównie odpisu z tytułu utraty wartości aktywów, są bardzo ujemne – przyznał Janta. Jak powiedział wiceprezes JSW ds. ekonomicznych Remigiusz Krzyżanowski, współczynnik kosztów wydobycia „nieustannie i niebezpiecznie rośnie”. – Obecnie to 902 zł za tonę (drugi kwartał br. – red.) Największy na to wpływ miał wzrost w tym kosztach świadczeń na rzecz pracowników w kwocie prawie 71 mln zł. Na wynik wpłynął także spadek wydobycia, co przełożyło się na wzrost kosztów o 68 mln zł (tzw. wpływ wolumenu). Wzrosły także o 25 mln zł koszty usług obcych – powiedział. W I kw. 2024 r. koszty wydobycia wyniosły blisko 738 zł. Zarząd wskazał także główne problemy, z którymi się boryka. Mowa o negatywnych trendach związanych ze spadkiem produkcji, gdzie zdarzenia losowe miały główny wpływ, ale i problemy dotyczące robót przygotowawczych. Drugi trend to wydatny wzrost kosztów, głównie kosztów pracowniczych – ponad 60 proc. w ostatnich dwóch latach. – Wreszcie nakłady inwestycyjne, które na przestrzeni kilku lat wzrosły ponad 100 proc. Do tego należy dołożyć kwestie związane ze spadkiem cen. 2022 rok był rekordowy, bez precedensu i pewnie nie należy się spodziewać, by to się szybko powtórzyło. Ceny wracają teraz do poziomów sprzed wojny i pandemii – dodał wiceprezes Krzyżanowski. Czy w związku z tym zarząd JSW rozważa zwolnienia w Grupie? Prezes Janta podkreślił, że w obecnym otoczeniu sam wzrost produkcji do 14–15 mln ton rocznie nie wystarczy do poprawy wyników. Prezes przyznał, że w okresie dwóch ostatnich lat, 2022 i 2023, w samej spółce JSW S.A. odnotowano wyraźny wzrost świadczeń na rzecz pracowników z poziomu 3,7 mld zł do ponad 6 mld zł, czyli o 2,2 mld. W tym samym czasie wydatki na inwestycje wzrosły z poziomu 1,3 mld zł do 3,8 mld zł. Analitycy podkreślają, że stanowisko zarządu dotyczące pierwszych sześciu miesięcy br. nie zawiera większych konkretów, a zarząd powtarzał zdania o trudnej sytuacji, za bardzo nie mając recepty, jak z niej wyjść. – Otoczenie makroekonomiczne nie pomaga, bo dolar bardzo się osłabił, a ceny węgla w ostatnich tygodniach zachowują się bardzo słabo. Perspektywy dla węgla energetycznego, który także wydobywa JSW, również są słabe i prognozujemy dalsze spadki. Przy takim wzroście kosztów i nakładów inwestycyjnych spółka bardzo szybko spali gotówkę – mówi Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Analitycy prognozują, że rezerwy ze Stabilizacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego (tzw. Fundusz na trudne czasy) mogą się skończyć w pierwszej połowie 2025 r. Limit umorzeń certyfikatów inwestycyjnych na 2024 r. wynosi łącznie 2 mld zł. Na koniec marca 2024 r. wartość aktywów netto funduszu wynosiła około 5,7 mld zł.

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS