Blogs
Home/business/Inwestor Wojtek ma duga liste zadan

business

Inwestor Wojtek ma duga liste zadan

Eksperci licza ze nowy projekt PB zacheci do inwestowania osoby ktore dotychczas omijay giede szerokim ukiem. Podpowiadaja tez od czego zaczac przygode z rynkiem finansowym.

November 11, 2024 | business

Zadanie dla Inwestora Wojtka to pokazywać potencjalnym inwestorom, że na GPW da się zarabiać, że są liczne przykłady firm – bynajmniej nie spekulacyjnych - których akcje można było kupić dekadę temu i zarobić 1000 proc. Warto budować świadomość, że inwestując w dobrze zarządzane firmy w długim terminie jesteśmy w stanie osiągnąć stopy zwrotu znacznie wyższe niż z innych aktywów – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI i zarządzający funduszem Quercus Agresywny, liderem rankingu PB. Ekspert liczy, że Inwestor Wojtek ożywi temat giełdy i inwestowania. - Wcale nie tak mała część społeczeństwa ma pieniądze, ale nie interesuje się tym, co z nimi można zrobić. Jest przecież nie tylko giełda, ale też surowce, metale szlachetne, fundusze, obligacje skarbowe czy korporacyjne. W Stanach Zjednoczonych rozmowa o pieniądzach i biznesie jest czymś normalnym, w Polsce to temat wstydliwy, a specjaliści zanim zabiorą głos, to myślą o regulacjach. Przestańmy się wstydzić, rozmawiajmy o pieniądzach jak o każdej innej rzeczy, bo wiele osób chciałoby wiedzieć, co z tymi pieniędzmi zrobić. Być może jest to właśnie zadanie dla Inwestora Wojtka, bo nie wierzę, by państwo coś w tym kierunku zrobiło - mówi szef giełdowego TFI. Potencjalni inwestorzy na razie nie doczekali się zapowiedzianej przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego zachęty podatkowej, nie powołał on też pełnomocnika ds. rynku kapitałowego, ale na przełomie roku resort ma przedstawić strategię długoterminowego oszczędzania. Wejdź na stronę Inwestora Wojtka>> Bez zachęt ani rusz Takie podejście - długoterminowe - deklaruje Inwestor Wojtek. Sebastian Buczek nie ma wątpliwości, że właśnie tacy inwestorzy powinni być beneficjentami zachęt podatkowych. - Gdyby przy inwestycjach długoterminowych, np. trwających 3-5 lat, podatek został zlikwidowany lub zmniejszony, to byłby to powód do tego, by więcej osób zastanowiło się nad giełdą, skonsultowało i być może wreszcie coś zrobiło - uważa Sebastian Buczek. - Kiedyś trzeba postawić pierwszy krok, tymczasem ani w szkole, ani później na studiach o inwestowaniu się nie mówi lub mówi niewiele. Trzeba wykonać dużą pracę, by zainteresować młodych ludzi rynkami finansowymi - mówi Tomasz Juroszek, członek zarządu Juroszek Holding, wehikułu inwestującego na giełdzie. W tym widzi rolę Inwestora Wojtka: ciekawie mówić o rynku, który może być interesujący jak np. sport, a nie odstraszać, mówiąc jak to trudna i ryzykowna materia. Sam jednak narzeka, że z jego perspektywy słabością polskiej giełdy jest mała liczba nowych spółek i ograniczony wybór: w wielu sektorach są pojedyncze spółki lub wręcz nie ma żadnych. - Każda spółka powinna dążyć do tego, by być notowaną na giełdzie - uważa Tomasz Juroszek. Zgadza się z nim Sebastian Buczek, ale nie łudzi się, że stanie się to bez zachęt dla emitentów. - WIelu przedsiębiorców nie chce iść na giełdę, bo słyszą: procedury, wymogi, zmieniające się przepisy prawa. Jeśli ustawodawca czegoś im nie da, to będą żyli w świecie, w którym nie opłaca się być spółką giełdową. Na rynku amerykańskim praktycznie codziennie bije dzwonek oznaczający debiut, każdy większy biznes jest na Wall Street, a przedsiębiorcy marzą o stworzeniu firmy i wprowadzeniu jej na giełdę. U nas jest inaczej, dlatego trzeba dać zachętę, a najprostszy byłby niższy CIT dla tych, którzy wchodzą na giełdę i spełniają zasady ładu korporacyjnego - mówi prezes Quercusa. Od czego zacząć Jego Quercus poszedł drogą zaczynającą się na NewConnect, a później trafił na rynek główny. Teraz kapitalizacja towarzystwa to 440 mln zł, regularnie dzieli się ono zyskiem w drodze skupu akcji własnych, a grono akcjonariuszy jest zróżnicowane. Jednym z nich jest Inwestor Wojtek. W publicznym portfelu fikcyjnej postaci, za którą stoją dziennikarze i analitycy PB, są także akcje Echa, Atremu, Apatora i Asbisu. Akcjonariuszem ostatniej jest też Tomasz Juroszek, który skład swojego portfela prezentuje na portalu X. Na taką otwartość zdecydował się, by być sumiennym, a media społecznościowe wykorzystał jako pamiętnik inwestycyjny. - Gdyby portfel nie był publiczny, to miałbym mniejszą zachętę, by robić podsumowania – przymus, jak w szkole, dyscyplinuje. Moje inwestycje i rozważania zaczęły być interesujące dla innych użytkowników platformy, więc poczułem zobowiązanie, by aktualizować stan portfela, starać się uwiarygodnić tezę inwestycyjną i konfrontować ją z opiniami innych użytkowników. Dużo mnie to nauczyło, bo pozwalało przyjąć także inną perspektywę – mówi Tomasz Juroszek. Jak podkreśla, obserwatorzy takich portfeli nie powinny ich jednak traktować jak wyroczni. - Prowadzący portfel też może się mylić, a każdy odpowiada za własne pieniądze i powinien samodzielnie weryfikować opinie. Na pewno nie należy ślepo podążać za informacjami z takich portfeli – dodaje członek zarządu Juroszek Holding. Tomasz Juroszek budowę portfela publicznego zaczynał od cegiełek z polskiej giełdy – głównie małych i średnich spółek. Później jednak zaczął dokładać duże, zagraniczne podmioty. Radzi, by początkujący drobny inwestor stawiał na spółki o ugruntowanej pozycji, w tym liderów rynku. Do tego grona zalicza XTB. - Nie ma w Polsce wielu firm, które udowodniły, że są w stanie rywalizować na rynkach zagraniczny. Udało się to XTB, co widać po wzroście kursu – mówi inwestor. Podpowiada, by analizować bariery wejścia do poszczególnych branż, co pozwoli wyłowić relatywnie bezpieczne spółki i ograniczyć zmienność wartości portfela. - Warto też inwestować w obligacje firm, takich jak np. Kruk, by w portfelu nie trzymać tylko akcji – mówi Tomasz Juroszek. Globalna perspektywa Marcin Materna, dyrektor działu analiz w biurze maklerskim Banku Millennium, radzi Inwestorowi Wojtkowi – i innym inwestorom, którzy wchodzą na rynek – by zainteresowali się spółkami, które w długim terminie potwierdziły swoją jakość – jak Kruk, Budimex, Grupa Kęty, Benefit Systems, Neuca czy Quercus. - Są silne w swoich branżach, niektóre są znacznie większe od gracza nr 2 i osiągnęły rozmiary, przy których wiele lat temu zagraniczni inwestorzy strategiczni przejmowali polskie firmy. Portfel Inwestora Wojtka budowałbym też na takich spółkach, jak LPP, która bez względu na to, co dzieje się na rynku, radzi sobie dobrze. Ciekawe są też spółki takie, jak Ambra, która sukcesywnie się rozwija, rośnie o kilka-kilkanaście procent rocznie i wypłaca dywidendę – mówi Marcin Materna. Sebastian Buczek uważa, że inwestorzy nie powinni na siłę szukać spółek spekulacyjnych i liczyć na szybki, wysoki zwrot – lepiej szukać wśród spółek ze znakiem jakości. - Nie zniechęcam też do kupowania akcji spółek z udziałem skarbu państwa – jak banki i PZU, ale trzeba pamiętać, że zwłaszcza w wypadku spółek niefinansowych interes mniejszościowych akcjonariuszy nie zawsze jest priorytetem zarządu – dodaje szef Quercus TFI. Marcin Materna uważa, że portfel – także portfel Inwestora Wojtka – powinien być zdywersyfikowany jeśli chodzi o klasy aktywów i geograficznie. - Portfele publiczne koncentrują się zwykle na akcjach, zwłaszcza małych i średnich spółek. Skutkuje to jednak tym, że ryzyko jest bardzo wysokie. Warto patrzeć na inwestycje globalnie, dzięki czemu można mieć ekspozycję na spółki surowcowe. W portfelu powinny być też obligacje, a zróżnicowany skład nie będzie wymuszał częstych korekt – mówi Marcin Materna. Taka jest początkowa wartość portfela Inwestora Wojtka.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS