Blogs
Home/business/Idzie polityczne tornado. Czego sie bac w czym upatrywac szans

business

Idzie polityczne tornado. Czego sie bac w czym upatrywac szans

Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w USA. Inwestorzy giedowi w Stanach sie ciesza ale w Europie nastroje beda gorsze. Trump bedzie bardzo duzym wyzwaniem dla Polski i Europy ale sprobujmy odnalezc tez jakies nadzieje.

November 06, 2024 | business

Donald Trump stopniowo zdobywa najważniejsze stany i ma dużą przewagę w tych, w których wyniki nie zostały jeszcze uznane za rozstrzygnięte (w USA wstępne rozstrzygnięcia deklarują media na podstawie swoich modeli prognostycznych). Dlatego niektóre media już ogłosiły go zwycięzcą. O godz. 7:40 polskiego czasu notowania platformy bukmacherskiej Polymarket wskazywały, że prawdopodobieństwo wygranej Trumpa w wyborach sięga 99 proc. Na innych platformach jego przewaga jest też bardzo wysoka. Nawet model New York Timesa pokazuje, że prawdopodobieństwo wygranej Trumpa przekracza 95 proc. Na rynkach finansowych już widać duże ruchy. Dolar znacząco umacnia się wobec wszystkich walut, a najbardziej wobec meksykańskiego peso, a także złotego, korony czeskiej i forinta. Te pierwsze ruchy sugerują, że inwestorzy wyceniają zwiększone ryzyko geopolityczne. Aczkolwiek przy zmniejszonej płynności trudno wyciągać głębokie wnioski. Kontrakty na amerykański indeks giełdowy S&P500 rosną o 1,2 proc., Trump jest bowiem uznawany za kandydata korzystnego dla amerykańskich spółek. Jednocześnie rosną rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji, ponieważ istnieje podwyższone ryzyko inflacyjne związane z cięciem podatków i wprowadzaniem nowych ceł. Aczkolwiek ruch cen i rentowności na obligacjach nie jest bardzo duży rano. Pytanie, co to wszystko oznacza w perspektywie szerszej niż kilkudniowe wahania na rynkach? Nie mam wątpliwości, że Trump stanowi z punktu widzenia Europy duże wyzwanie. Krótko o dwóch szerokich zjawiskach, które budzą obawy. Pierwsze ryzyko to fakt, że Donald Trump reprezentuje stare tradycje amerykańskiego izolacjonizmu (polecam ciekawy tekst Charlesa Kupchana na ten temat), które dla Unii Europejskiej w wielu wymiarach są niebezpieczne. Europa może być zmuszona do zbudowania własnego systemu bezpieczeństwa, co będzie po prostu bardzo trudne z powodu braku determinacji politycznej, zdolności organizacyjnych, czy nawet technologii. Ponadto, Europa zostanie wciśnięta w konflikt między USA, a Chinami bez oczywistych możliwości sojuszu. Szantaż ekonomiczny ze strony USA nie będzie przyjmowany na Starym Kontynencie, ale mocniejsze związanie się z Chinami może być samobójcze. I wreszcie aspekt handlowy: Europa jest bardziej niż USA oparta na eksporcie, więc dekonstrukcja liberalnego systemu handlu uderzy bardziej w gospodarkę europejską niż amerykańską. Drugie szerokie ryzyko to zasysanie kapitału przez Stany Zjednoczone z globalnych rynków. Jeżeli Trump rzeczywiście będzie prowadził proinflacyjną politykę poprzez ekspansję deficytu fiskalnego oraz podnoszenie ceł, może to doprowadzić do wzrostu stóp procentowych w dolarach – i tym samym w innych walutach – akurat w okresie, kiedy Polska będzie masywnie się zadłużała. Nie chodzi nawet o to, że stopy w USA miałyby wrosnąć, bo to się pewnie nie wydarzy. Ale brak głębokich obniżek stóp w dolarach może zniechęcać globalny kapitał do kupowania polskich obligacji, podnosząc koszty zadłużenia. To będzie oznaczało, że niezbędne wydatki militarne w Polsce będą w większym stopniu „wypłukiwały” inne wydatki, w tym inwestycyjne. Dla gospodarki jest to duże ryzyko. Ale przecież nie wszystko musi potoczyć się źle. Krótko o dwóch rzeczach, które budzą pewnie nadziej, nawet jeżeli nikłe. Przede wszystkim, w nieprzewidywalności Trumpa tkwią nie tylko ryzyka, ale też szanse. Podczas Warsaw Security Forum miałem okazję rozmawiać z europejskim dyplomatą, który powiedział taką rzecz: w Ukrainie niektórzy politycy wiążą nadzieję z Trumpem, bo wywrócenie stolika przynosi jakieś możliwości zmiany na lepsze, a Harris to jest kontynuacja dotychczasowej polityki i powolna śmierć dla Ukrainy. Postrzeganie Trumpa jako polityka prorysyjskiego może być błędne, ponieważ w jego otoczeniu jest wiele osób jastrzębio nastawionych do Rosji. Prawda jest taka, że do dużego wzrostu agresywnych zachowań Rosji doszło w okresie prezydentury Baracka Obamy, a później Joe Bidena. Zobaczmy, co Trump będzie miał do zaoferowania w dziedzinie bezpieczeństwa. Ponadto Trump prawdopodobnie zmusi Europę, by ta w większym stopniu skupiła się na konkurencyjności i wzroście gospodarczym na swoim podwórku. Czyli na tym, co ma zrobić według głośnego raportu Mario Draghiego. Będzie znacznie więcej bodźców, by położyć nacisk na innowacje, budowanie wspólnego rynku, a nieco mniejszy na regulacje zmuszający do szybkiej redukcji emisji gazów cieplarnianych. Nie oznacza to, że polityka klimatyczna ma zostać zawrócona, ale że Unia powinna nieco inaczej ustawi swoje priorytety, w czym dla Polski mogą tkwić pewne szanse.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS