Home/business/Dyskusja o skadce zdrowotnej w Sejmie. Petru zapowiada swoj projekt Zandberg kontruje to prezent dla najbogatszych

business

Dyskusja o skadce zdrowotnej w Sejmie. Petru zapowiada swoj projekt Zandberg kontruje to prezent dla najbogatszych

Pose Polski 2050 Ryszard Petru zapowiedzia ze jego klub zozy w Sejmie kolejny projekt ustawy o obnizce skadki zdrowotnej. Adrian Zandberg z Lewicy uzna te propozycje za nieodpowiedzialna bo uwaza ze jest ona prezentem dla najbogatszych kosztem publicznego systemu ochrony zdrowia.

October 09, 2024 | business

Poseł Polski 2050 Ryszard Petru zapowiedział, że jego klub złoży w Sejmie kolejny projekt ustawy o obniżce składki zdrowotnej. Adrian Zandberg z Lewicy uznał tę propozycję za nieodpowiedzialną, bo uważa, że jest ona prezentem dla najbogatszych kosztem publicznego systemu ochrony zdrowia. / Sejm RP Na początku środowych obrad Sejmu poseł Polski 2050 Ryszard Petru zapowiedział, że jego klub złoży projekt ustawy o obniżce składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Przekonywał, że propozycja ta mieści się w limicie 4 mld zł zadeklarowanych w lipcu przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego. "Przypomnę, że jest to zobowiązanie koalicji 15 października. Mam (...) apel do wszystkich o wspólną pracę nad tą ustawą, aby weszła ona w życie w przyszłym roku" – apelował z mównicy sejmowej Petru. Reklama Zobacz także Prowadzisz firmę? Możesz odebrać nawet 3000 zł w bonusach za Konto Firmowe Online w Santander Banku Polska. Bezwarunkowe 0 zł za otwarcie i prowadzenie Politykowi odpowiedział poseł Lewicy Adrian Zandberg. Zwrócił uwagę na olbrzymie problemy w publicznym systemie ochrony zdrowia. "Brakuje ponad 20 mld zł, żeby utrzymać obecny, skądinąd niezadowalający poziom usług zdrowotnych. A pan chce z tego publicznego systemu ochrony zdrowia wyjąć kolejne miliardy na prezenty dla osób najzamożniejszych w Polsce? Przecież to jest po prostu nieodpowiedzialne" – powiedział. Ugrupowania tworzące koalicję rządzącą mają rozbieżne pomysły zmian, które należy wprowadzić w składce zdrowotnej. Propozycje w tej sprawie przygotowały Polska 2050, PSL i Lewica. Swój projekt przedstawiły też w marcu resorty finansów i zdrowia, na których czele stoją przedstawiciele KO. Koalicjanci są zgodni, że należy zlikwidować płacenie przez przedsiębiorców składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. W marcu projekt zmian składki zdrowotnej złożyła Polska 2050, a w lipcu ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę. Zgodnie z nią miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu zależałaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł. Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać płatnicy PIT i CIT. Hołownia: Nie wyobrażam sobie, by PO i PSL nie zagłosowały za projektem Polski 2050 Do kwestii składki zdrowotnej odniósł się także na środowej konferencji prasowej lider Polski 2050, marszałek Sejmu, Szymon Holowania, nawiązując m.in. do pojawiających się doniesień portalu money.pl, że "w koalicji słychać teraz obawy, że jego partia spróbuje przeforsować projekt razem z PiS i Konfederacją". "Nie pytajcie mnie czy my będziemy głosowali - jeśli położymy ten projekt ustawy - za tym projektem z PiS-em i z Konfederacją. Ja sobie nie wyobrażam, żeby Platforma i PSL nie głosowały za projektem, który położymy. Przecież to jest nasze zobowiązanie" - podkreślił lider Polski 2050. Przywołał także słowa ministra finansów Andrzeja Domańskiego wypowiedziane w Sejmie 26 lipca. "(...) chciałbym dzisiaj jednoznacznie poinformować, że zapewnimy finansowanie zmian w zakresie ograniczenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców ze skutkami za 2025 rok na poziomie 4 mld zł" - cytował Hołownia ze stenogramów słowa ministra finansów. Marszałek podkreślił, że wierzy w deklaracje ministra, ponieważ Domański jest uczciwym człowiekiem. "Wszyscy mu wierzymy, a obniżenie składki zdrowotnej jest naszą obietnicą wyborczą. My chcemy razem z naszymi koalicjantami, a nie przeciwko nim, z Platformą, PSL-em i Lewicą, usunąć to chore prawo, które wprowadził PiS" - mówił. Dziennikarze dopytywali o zasadność składania poselskiego projektu ustawy Polski 2050 ws. składki zdrowotnej, skoro z rządowego projektu "wypadły" niemal wszystkie propozycje ugrupowania. "Jeżeli słyszymy, że wychodzi projekt rządowy, który jest niezgodny z tym, co jak wierzymy ustaliliśmy (...) to nasza odpowiedzialność jest wobec wyborców i wobec umowy koalicyjnej, którą zawarliśmy" - powiedział. "Chcemy teraz pokazać, że my nasze zobowiązania, wspólne, traktujemy serio. A ponieważ traktujemy je serio to dajemy temu wyraz w taki sposób, w jaki klub parlamentarny może dać wyraz, czyli projektem ustawy. Wierzę, że ten projekt ustawy spotka się z przychylnością naszych koalicjantów" - dodał. "Oczywiście, że te 4 mld, o których mówił pan minister Domański to nie jest punkt dojścia, (...) to jest początek. A kiedy słyszymy, że tylko środki stałe, to pytamy: dobrze, a ktoś policzył te środki stałe? To może być równie dobrze 500 tys., może być równie dobrze miliard. Ale to nadal nie są 4 mld, które miały ten cel zrealizować" - argumentował Hołownia. Zadeklarował też, że Polska 2050 jest zdeterminowana aby przekonać partnerów w koalicji, żeby ten cel zrealizować. Przypomniał także, że finalne głosowanie ws. przyszłorocznego budżetu jest za dwa miesiące. "Jest jeszcze czas na rozmowy, na dojście do porozumień" - zaznaczył. "Minister finansów ws. składki zdrowotnej realizuje jakąś własną agendę" "Chcemy dopełnić tych obietnic, które usłyszeliśmy z ust ministra finansów z trybuny sejmowej, że będą cztery miliardy w budżecie na rozwiązania związane ze sprawiedliwą składką zdrowotną" - mówił Gramatyka. Jego zdaniem "rząd proponuje jakieś fragmentaryczne rozwiązanie tego tematu". Pytany dlaczego minister finansów nie chce się zgodzić na rozwiązania zaproponowane przez Polskę2050, Gramatyka tłumaczył, że te rozmowy w rządzie cały czas się toczą. "Myślę, że (Andrzej Domański min. finansów - przyp. PAP) realizuje jakąś własną agendę. Polska2050 ma własny program, trwają dyskusje w rządzie. Myślę, że utrzemy te stanowiska do tego stopnia, że będziemy w stanie wyjść z programem, który będzie wszystkich zadowalał" - mówił. Zdaniem Gramatyki, jeżeli minister finansów obiecał cztery miliardy złotych na składkę zdrowotną, to powinien tego słowa dotrzymać. "Nie należy sobie robić z gęby cholewy. Skoro minister finansów obiecał cztery miliardy na składkę zdrowotną, na sprawiedliwy system składki zdrowotnej, to Polska2050 przygotowała takie rozwiązania prawne, które w tych czterech miliardach się mieszczą. Należy je przyjąć, bo przecież minister finansów z trybuny sejmowej to obiecał" - ocenił. W połowie września minister finansów Andrzej Domański poinformował, że ostateczny kształt projektu reformy składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców ma być zbliżony do założeń przedstawionych przez MF i MZ w marcu br. Przypomniał, że w budżecie zarezerwowano kwotę 4 mld zł, która ma wyrównać wpływy do NFZ zmniejszone po obniżeniu składki zdrowotnej. Szef MF zapowiedział, że w pierwszej kolejności do Sejmu trafi projekt ustawy przewidujący zniesienie składki zdrowotnej od sprzedaży aktywów trwałych. W marcu Domański razem z minister zdrowia Izabelą Leszczyną przedstawili założenia zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Wedle ich propozycji rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu. W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki. Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki. Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Projekt zmian ws. składki zdrowotnej przygotowany przez Polskę 2050 przewiduje z kolei, że miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-proc. podatkiem od zdrowia, który uiszczaliby zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Propozycja PSL z kolei zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy. Obecnie składka zdrowotna dla pracownika wynosi 9 proc. Tyle samo płacą prowadzący działalność na skali podatkowej. Przedsiębiorcy na podatku liniowym odprowadzają składkę w wysokości 4,9 proc., a płacący podatek ryczałtowy - trzy poziomy składki ryczałtowej w zależności od przychodu. Wraz z tzw. Polskim Ładem, został wprowadzony obowiązek odprowadzenia przez przedsiębiorców składki zdrowotnej także od sprzedaży środków trwałych. reb/ joz/ jam/ lm/ Źródło: PAP

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS