Donald Trump u steru. Wielkie zmiany dla branzy technologicznej

Relacje Trumpa z sektorem technologicznym były dotychczas napięte. Miliarder wdał się w konflikt z Jeffem Bezosem, właścicielem Amazona i Blue Origin, a także "The Washington Post," który wielokrotnie krytykował Trumpa podczas jego pierwszej kadencji. Trump groził również więzieniem Markowi Zuckerbergowi, szefowi Meta, zarzucając mu manipulacje w czasie wyborów w 2020 roku, a także kontaktował się z Sundarem Pichai, prezesem Google, oskarżając go o brak pozytywnych wyników wyszukiwania na swój temat. Jednak Trump ma również wpływowych zwolenników wśród liderów technologii, takich jak Elon Musk, prezes Tesli, Palmer Luckey, założyciel Anduril Industries, także współzałożyciele firmy inwestycyjnej Andreessen Horowitz, Marc Andreessen i Ben Horowitz, którzy przekazali miliony na komitetu politycznego wspierającego Trumpa. Tym razem Trump obejmuje urząd z większością Republikanów w Senacie oraz przewidywaną większością w Izbie Reprezentantów, co daje mu ogromne możliwości realizacji swoich planów. Nie oznacza to jednak, że dla branży technologicznej nadchodzą trudne cztery lata. Wręcz przeciwnie — druga kadencja Trumpa może okazać się korzystna dla kluczowych firm technologicznych. Druga administracja Trumpa może jednak podejść łagodniej do regulacji antymonopolowych. W rozmowie z redaktorem naczelnym Bloomberga Trump zasugerował, że zamiast podziału Google — co Departament Sprawiedliwości rozważał za rządów Bidena — wolałby wprowadzić zmiany, które uczyniłyby działalność firmy „bardziej sprawiedliwą”. Trump dostrzega także rolę gigantów technologicznych w utrzymaniu pozycji USA na arenie międzynarodowej, zwłaszcza gdy sztuczna inteligencja staje się kwestią bezpieczeństwa narodowego. Dodatkowo Trump może rozważać ograniczenie dostępu Chin do technologii mikroprocesorów dla AI, ale pytanie, czy kod sztucznej inteligencji powinien pozostać open-source, pozostaje otwarte. Jeśli Trump ograniczy dotacje dla producentów pojazdów elektrycznych, może to pomóc Muskowi, ponieważ konkurencja, pozbawiona wsparcia, będzie miała utrudnioną sytuację. Istnieją jednak doniesienia, że Trump raczej zmodyfikuje dotacje, niż całkowicie je zniesie. Z kolei branża kryptowalut z optymizmem patrzy na możliwość lżejszych regulacji, szczególnie po wsparciu kampanii Trumpa przez darczyńców z tego sektora.