Home/business/Czogi K2 na Swieto Niepodlegosci

business

Czogi K2 na Swieto Niepodlegosci

Najpewniej w listopadzie zostanie podpisana umowa na zakup kolejnych 180 czogow K2. Tym razem skorzystac ma takze polski przemys. Jednak wciaz niepewny jest w tym roku kontrakt na wozy bojowe Borsuk.

By Maciej Miłosz | September 25, 2024 | business

Wszystkie siły i środki są skierowane na to, żeby ta produkcja rozpoczęła się jak najszybciej. Mówimy o kolejnej umowie wykonawczej na 180 czołgów K2, którą chcemy podpisać w Kielcach podczas targów. Taki jest cel, żeby już z tej transzy czołgi były produkowane w Polsce – zapewniał minister obrony wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Jednak na początku września podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego do zawarcia tej umowy nie doszło. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, wszystko zmierza do tego, by została ona podpisana w okolicach Święta Niepodległości. Jej wartość to kilkanaście miliardów złotych. Czytaj więcej Najpewniej na początku października zostanie zawarta umowa na sprzedaż amunicji krążącej Grupy WB do Korei Południowej. Wartość kontraktu wyniesie co najmniej 100 mln zł. Na czołgach K2 ma zyskać polski przemysł Tym razem korzyści ma odnieść także polski przemysł, który ma w dużej mierze wyprodukować 81 wozów zabezpieczenia technicznego, a także wytwarzać niektóre elementy czołgów K2. Choć na razie o produkcji czołgów w Polsce, co sugerował polityk, nie ma mowy. Jednak przy tej umowie serwisowanie tych pojazdów będzie szybciej po stronie polskiej, niż miało to miejsce w wypadku pierwszej umowy na czołgi K2 z 2022 r. Nie zmienia to faktu, że wciąż iskrzy na linii Polska Grupa Zbrojeniowa–Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu, które wcześniej bezpośrednio prowadziły rozmowy ze stroną koreańską, a teraz zostały od tych negocjacji odsunięte. Umowa, która ma zostać podpisana za kilka tygodni, będzie najpewniej warunkowa, a podstawą jej wejścia w życie będzie znalezienie finansowania. W przypadku umów zbrojeniowych to w ostatnich latach typowe działanie – warunkowe były chociażby koreańskie umowy na zakup kolejnych transz armatohaubic K9 i zestawów artylerii rakietowej K239 Chunmoo czy wcześniej te zawierane ze Szwedami, m.in. na zakup okrętów rozpoznania radioelektronicznego Delfin. Ale to nie zmienia faktu, że rozmowy z partnerami koreańskimi w tej materii potrafią być trudne. Wóz bojowy Borsuk niepewny O ile podpisanie kontraktu na czołgi K2 z koreańskim Huyndai Rotem wydaje się przesądzone, o tyle wciąż nie jest pewne, czy do końca roku uda się zawrzeć pierwszą umowę wykonawczą na zakup zaprojektowanych i produkowanych w Polsce wozów bojowych Borsuk. Ich głównym wykonawcą jest Huta Stalowa Wola (PGZ). Umowę ramową na ok. 1,5 tys. tego typu wozów w różnych wersjach resort obrony zawarł ponad półtora roku temu – w lutym 2023 r. Czytaj więcej W najbliższych latach krajowa produkcja zacznie odgrywać coraz większą rolę przy modernizacji Wojska Polskiego, a to może przynieść dodatkowe korzyści gospodarcze. Ale zbyt duże wydatki na obronność nie pomagają wzrostowi gospodarczemu. Pierwsze pojazdy już trafiły do Wojska Polskiego. Problem w tym, że choć przeszły badania kwalifikacyjne, to z zastrzeżeniem, że przegrzewają się przekładnie w układzie napędowym. – Zaproponowaliśmy sposób rozwiązania tego problemu. Myślę, że na przełomie października i listopada zostanie podpisana pierwsza umowa wykonawcza – mówił kilka tygodni temu na łamach „Rzeczpospolitej” Marcin Idzik, członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Na razie jednak niewiele wskazuje na to, że ta umowa zostanie zawarta w ciągu najbliższych tygodni, a nawet termin do końca roku wydaje się niepewny, ponieważ strona przemysłowa wciąż nie zaproponowała satysfakcjonującego armię rozwiązania. Na marginesie można zauważyć, że w polskim przemyśle obronnym od lat słychać narzekania na to, że rodzime produkty zbrojeniowe są testowane i sprawdzane znacznie dokładniej niż te importowane. Z drugiej strony, trudno dziwić się wojsku, że nie chce kupować sprzętu, który... nie do końca działa. Zbrojeniowy rajd św. Mikołaja Jeszcze przed wybuchem wojny w 2022 r. zwyczajowo ostatni kwartał roku to był czas wzmożonych zakupów zbrojeniowych, co było powodowane m.in. chęcią pełnego wykorzystania budżetu obronnego na dany rok. Jakich dużych kontraktów można się spodziewać jeszcze w tym roku? Najpewniej zawarta zostanie umowa na zakup systemu pasywnej lokacji, czyli radarów, które będą wykorzystywane do obrony powietrznej Polski. Głównym dostawcą będzie wchodząca w skład PGZ spółka PIT Radwar. To zamówienie może być liczone w miliardach złotych. Czytaj więcej Trwają negocjacje z Koreą Południową dotyczące zakupu kolejnych 180 czołgów. Wbrew zapowiedziom umowa nie zostanie jednak podpisana na początku września. Plany produkcji tych czołgów w Polsce stoją zaś pod znakiem zapytania. Są też szanse na to, że uda się zawrzeć umowy dotyczące dostaw pojazdów towarzyszących armatohaubicom K9 – m.in. wozy amunicyjne, wozy dowodzenia itd. To setki pojazdów, które powinny zostać wytworzone przez polskim przemysł – głównym beneficjentem tego zamówienia będzie wchodzący w skład PGZ Jelcz. Problem jest taki, że ta spółka ma bardzo duży portfel zamówień i ograniczone zdolności produkcyjne, a de facto nic się nie dzieje, by je zwiększyć. Prawdopodobne jest także podpisanie podobnych umów do programu obrony przeciwrakietowej „Wisła”. To także będzie liczone w miliardach złotych. Są też szanse na większe zamówienie na bezzałogowe statki powietrzne. Oczywiście do końca roku umów zawartych przez Agencję Uzbrojenia na kupno sprzętu będzie co najmniej kilkadziesiąt, ale ich wartość zapewne będzie mniejsza. Jednak z punktu widzenia tworzenia zdolności do obrony mogą one być nie mniej istotne, ponieważ by zwiększać nasze zdolności do obrony, musimy mieć spójny system – np. zamówione czołgi czy armatohaubice bez odpowiednich części zamiennych czy amunicji mogą się okazać bezużyteczne.

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS