Home/business/Budda jego interesy i prawo. Siedem faktow o youtuberze

business

Budda jego interesy i prawo. Siedem faktow o youtuberze

Dla wielu by znanym youtuberem inni o jego istnieniu dowiedzieli sie dopiero w poniedziaek 14 pazdziernika. Tego dnia CBSP zatrzymao Budde czyli Kamila L. oraz dziewiec innych osob. Wszyscy usyszeli zarzuty wyudzenia VAT organizowania nielegalnych gier hazardowych i dziaania w zorganizowanej grupie przestepczej. Prokuratura milczy na temat szczegoow. Dlatego tumaczymy jak youtuber mog zamac prawo co mu jeszcze grozi ale takze dlaczego jego auta maja czeska rejestracje i jak atwo kamac w sieci.

October 17, 2024 | business

1. Dlaczego gra hazardowa, a nie loteria. E-book to kamuflaż Tak wynika z materiałów zebranych przez użytkownika Wykopu o pseudonimie 10kobla, który od miesięcy zbierał materiały o Buddzie. . W ankiecie, mającej sprawdzić zainteresowanie loterią, wzięło udział 32 tys. osób. Wpłaty trzeba było dokonać na konto wypożyczalnie samochodów 66 Rent. Wydaje się, że . Też można było w nich wygrać samochody, w tym luksusowe limuzyny marki Audi, BMW i Mercedes. Stonogą zainteresowała się prokuratura, a pierwszą loterią Buddy skarbówka, ale go nie wystraszyła. , o których szeroko pisały media, . Obie promował podhasłem "ostatnia" loteria, co miało przyciągnąć jeszcze więcej chętnych. Dlaczego zainteresowali się nim śledczy i skarbówka? Bo uznali, że to nie była gra losowa, a hazard, którego celem było uzyskanie wpływów ze sprzedaż losów i omijanie przepisów o grach hazardowych. — — wyjaśnia Maciej Oniszczuk, partner w kancelarii Oniszczuk & Associates. — Loterie organizuje się po to, aby promować jakiś produkt. Tutaj trudno uznać, że promowano książki Buddy. E-booki były raczej dodatkiem do losu, przypominały żeton w kasynie, który kupuje się, aby zagrać. Można więc sądzić, że głównym celem zakupu e-booka był udział w loterii. Tymczasem w Polsce na grę hazardową trzeba mieć koncesję, nie wystarczy zezwolenie na loterię, którą jak wynika z dostępnych w internecie informacji, organizatorzy posiadali — wyjaśnia Oniszczuk. Jednym słowem e-booki Buddy nie mają realnej wartości rynkowej, były promowane w związku z loterią, a ich celem było umożliwienie sprzedaży losów. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że ktoś kupuje e-booka pt. "Budda odkrywa karty" za prawie 200 zł, raczej kupuje los, który umożliwia wygranie drogiego auta. 2. Dlaczego e-book, a nie zwykły los? Chodzi o VAT Budda sprzedawał więc nie tyle losy na loterię, ile e-booki z losami na loterię. Dlaczego e-booki opodatkowane 5 proc. VAT-em, a nie losy zwolnione z tego podatku? Nie chodziło tylko o kamuflaż. W efekcie wychodzi różnica (18 proc.), a podatnik może wystąpić o zwrot. — Przy wykazaniu przez youtubera związku między organizowanymi loteriami a prowadzoną przez niego działalnością, mógł on skorzystać z prawa do odliczenia VAT — wyjaśnia Dominika Kasińska z kancelarii Tomczykowski Tomczykowska. Nawet jeśli podatnik odliczył tylko 50 proc. VAT od zakupu samochodu (tyle można odliczyć, jeśli samochód będzie wykorzystywany do celów mieszanych), to i tak wychodzi różnica do zwrotu. Pytanie, jednak czy loteria była akcją marketingową nakierowaną na sprzedaż produktu, czy raczej głównym jej celem była próba wyłudzenia VAT. Prokuratura nie ma wątpliwości, że chodziło o wyłudzenie VAT. 4. O czym świadczy rejestracja z Czech? W sprawie znanego youtubera pojawia się też wątek zatrzymanych samochodów z czeskimi rejestracjami. W praktyce ich właścicielami najprawdopodobniej nie był polski youtuber, ale spółka zarejestrowana w Czechach. Tu pojawiają się dwie kwestie: konfiskaty oraz oszczędności na podatkach. W Polsce akcyza wynosi 3,1 proc. lub 18,6 proc., w zależności od pojemności silnika. Od 2024 r. korzyści w VAT i podatku dochodowym zostały ograniczone (do 2 mln koron czeskich, czyli ok. 340 tys. zł), ale akcyzy nadal nie ma. — Czechy, jako miejsce siedziby działalności, dają niejednokrotnie duże oszczędności podatkowe. Co prawda zmiany wprowadzone w tym państwie od początku 2024 r. nieco zmniejszyły jego fiskalną atrakcyjność, jednak nie spodziewam się wygaszenia tego trendu – komentuje Radosław Kowalski, doradca podatkowy prowadzący własną kancelarię podatkową. Ekspert tłumaczy, że — Gdy w Czechach do końca 2023 r. można było odpisać cały VAT (czyli spółka miała prawo do odliczenia), transakcja była na zerowym VAT. Nie trzeba było więc występować o zwrot VAT do czeskiego urzędu skarbowego i na niego czekać – tłumaczy Artur Kuczmowski. Jest jeden warunek. Działalność polskich przedsiębiorców, którzy zakładają spółki w Czechach, nie może być sztuczna. Gdy fiskus dowiedzie, że nie mają tam kontrahentów, nie działa tam zarząd, upomina się o swoje. 5. Czy skonfiskowane auta wrócą do właścicieli? Prokuratura w tym 51 samochodów, nieruchomości, a także dokonano blokady środków na rachunkach na kwotę ponad 77 milionów złotych. . — Jeżeli właściciel aut na czeskich numerach wykażą, że nie mają one nic wspólnego ze śledztwem, z zarzuconymi czynami, to jako podmiot trzeci ma prawo żądać ich zwrotu, a sądy często się do tego przychylają — wyjaśnia Maciej Oniszczuk. Kuczmowski też uważa, że 6. Zorganizowana grupa przestępcza. Wystarczą trzy osoby zorganizowana grupa przestępcza musi się składać z minimum trzech osób. Jak czytamy na stronie budda777.cc, . Za organizacją stały różne firmy, w tym należąca do jego partnerki Grażynki (Aleksandry K.). Prokuratura postawiła jeszcze zarzut prania brudnych pieniędzy. Chodzi o przekazywanie pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem, celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia tych środków i przekazywania ich poza granice kraju. 10kobla zwraca uwagę, że nieruchomości i samochody prezentowane przez Buddę jako jego własne w rzeczywistości należą do Aleksandry K. Chodzi tu m.in. o nieruchomości, na której wybudowano siedzibę kanału, Dozelandzie oraz samochodach zakupionych od MGP. Autor sugeruje, że ten schemat może być właśnie wykorzystywany do unikania podatków lub prania brudnych pieniędzy. 7. Hazardu nie wolno reklamować W sprawie Buddy pojawia się jeszcze jeden wątek, który nie wybrzmiewa w zarzutach. — Kiedyś jeden z najlepszych inwestorów, jakich znam, powiedział mi, że dopóki ktoś robi szemrane interesy na szkodę profesjonalnych inwestorów, jest bezpieczny. Jak zaczyna zarabiać na osobach starszych i dzieciach, jego dni są policzone — mówi Maciej Oniszczuk. A fanami Buddy byli głównie małoletni. Łatwej wygranej nie można promować wśród dzieci. W sprawie ostatniej loterii użytkownicy Wykopu napisali list otwarty z prośbą o interwencję. Poza wykazaniem, że loteria służy do ominięcia przepisów ustawy hazardowej, podkreślił, że "Szczególnie niepokojące jest, że te loterie są szeroko promowane wśród dzieci i młodzieży, która jest szczególnie podatna na tego rodzaju działania. Sam organizator zachęcał nieletnich do wzięcia udziału, radząc im, aby prosili dorosłych o zakup losów w ich imieniu". Tu pojawia się jeszcze jeden problem. , radca prawny, partner w kancelarii YLS, zwraca uwagę, że W internecie sytuacja jest zgoła odmienna. Paradoksalnie, treści, które nie mogą pojawiać się w "tradycyjnej" telewizji, będą częstokroć promowane i wyświetlane w internecie bez jakichkolwiek zahamowań. Tu potrzebna jest zmiana prawa — mówi Maruszczak. 7. Budda nie jest tym, za kogo się sprzedawał Co więcej, w sieci bardzo łatwo jest o manipulację. Według 10kobla Na stronie przytacza szereg przykładów samochodów prezentowanych przez Buddę jako jego własne, które w rzeczywistości zarejestrowane są na czeskie i słowackie spółki, np. Lamborghini Huracan STO, zarejestrowanym na spółkę Roslin Corp z Pragi. Z kolei firma fotowoltaiczna Solar Technica, którą Budda prezentował jako swoją, formalnie należała do Aleksandry K. Biznes przyniósł stratę w wysokości 2,25 mln zł, a urząd skarbowy zajął nieruchomość, w której mieściła się siedziba kanału Buddy. Jego fani zaś uznawali go za przykład człowieka sukcesu, chłopaka, który mimo trudnego dzieciństwa, dorobił się jako influencer, i jeszcze zyskami dzielił się z potrzebującymi.

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS