Home/business/Brejza przed komisja ds. Pegasusa To bya kampania nienawisci oparta na nielegalnych materiaach

business

Brejza przed komisja ds. Pegasusa To bya kampania nienawisci oparta na nielegalnych materiaach

Adwokat Dorota Brejza zeznaa przed komisja sledcza ds. Pegasusa ze inwigilacja jej meza Krzysztofa Brejzy KO oraz wykorzystanie zdobytych tak materiaow w mediach "to kampania nienawisci oparta na nielegalnych materiaach operacyjnych".

October 03, 2024 | business

Adwokat Dorota Brejza zeznała przed komisją śledczą ds. Pegasusa, że inwigilacja jej męża Krzysztofa Brejzy (KO) oraz wykorzystanie zdobytych tak materiałów w mediach "to kampania nienawiści oparta na nielegalnych materiałach operacyjnych". fot. Zbyszek Kaczmarek / / FORUM Dorota Brejza, żona europosła Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, podczas swobodnej wypowiedzi przed komisją śledczą ds. Pegasusa opowiedziała o "bezprecedensowym" nadużyciu systemu inwigilacji, które dotknęło jej rodzinę. Oskarżyła służby specjalne, prokuraturę i media o manipulowanie materiałami operacyjnymi, pozyskanymi za pomocą szpiegowskiego oprogramowania Pegasus, aby zdyskredytować jej męża i jego partię przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Dorota Brejza podkreśliła, że ataki medialne na Krzysztofa Brejzę rozpoczęły się w sierpniu 2019 roku, kiedy TVP Info "regularnie nadawała materiały szkalujące jego osobę". "Od rana do wieczora, codziennie, zwłaszcza w okresach największej oglądalności, emitowano zniesławiające treści, opatrzone sensacyjnymi, przestępczymi kontekstami" – mówiła. Jej zdaniem, kampania medialna była wynikiem nielegalnego wycieku zmanipulowanych materiałów operacyjnych, które zostały pozyskane dzięki inwigilacji za pomocą Pegasusa. Brejza: Z telefonu mojego męża wykradziono 85 tys. wiadomości Przed komisją śledczą Dorota Brejza powiedział, że o tym, iż zabezpieczenia telefonu jej męża zostały przełamane dowiedziała się w sierpniu 2019 r., kiedy na portalu TVP Info Samuel Pereira opublikował komunikaty pochodzące z telefonu Krzysztofa Brejzy. Dodała, że telefon jej męża został w grudniu 2019 r. zbadany przez Instytut Citizen Lab i wówczas dowiedzieli się, że urządzenie zostało zainfekowane systemem Pegasus. Brejza zeznała, że od kwietnia 2019 r. do października 2019 r. - czyli w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybory 2019 r. - telefon jej męża został zainfekowany kilkadziesiąt razy. Według niej początkowo telefon był infekowany za pomocą wysyłanych przez służby profilowanych wiadomości zawierających linki, które udawały wiadomości od osób, z którymi jej mąż na co dzień się kontaktował. Dodała, że od lipca 2019 r. infekcja nie wymagała już żadnej interakcji ze strony użytkownika. Brejza przekazała, że na przestrzeni kilku miesięcy z telefonu jej męża pobranych zostało 85 tys. wiadomości z okresu obejmującego kilkanaście lat wstecz. Zaznaczyła, że wykradzione informacje pochodziły z różnych komunikatorów i skrzynek mailowych; były to także dane dotyczące lokalizacji, informacje o stanie zdrowia, kalendarz, historia wyszukiwań internetowych i hasła do bankowości elektronicznej. "Była to totalna inwigilacja" - powiedziała. "K omisja PEGA Parlamentu Europejskiego nazwała użycie Pegasusa europejską Watergate" W grudniu 2021 roku agencja Associated Press ujawniła, że telefon Krzysztofa Brejzy był wielokrotnie zainfekowany Pegasusem, co potwierdziły badania Citizen Lab oraz Amnesty Tech. "Stało się dla nas jasne, że cała kampania nienawiści była oparta na nielegalnie pozyskanych materiałach" – stwierdziła Dorota Brejza. Dodała, że śledztwo przeciwko jej mężowi opierało się na pomówieniach Agnieszki H., osoby później oskarżonej o wyłudzenia, a kontrola operacyjna była oparta na niewiarygodnych dowodach. Według Doroty Brejzy, użycie Pegasusa miało na celu nie tylko inwigilację, ale także manipulowanie treściami w celu wywierania politycznego nacisku. "Komisja PEGA Parlamentu Europejskiego nazwała użycie Pegasusa w Polsce +europejską Watergate+, co pokazuje, że narzędzie to zostało wykorzystane do prób wpłynięcia na wynik wyborów parlamentarnych" – zauważyła. W swobodnej wypowiedzi Brejza podkreśliła również skalę inwigilacji: z telefonu jej męża pobrano 85 tysięcy wiadomości tekstowych, które zawierały również dane lokalizacyjne. Zwróciła uwagę na to, że żadna z tych operacji nie doprowadziła do potwierdzenia zarzutów wobec jej męża. "Służby użyły Pegasusa i zostały kompletnie z niczym" – podkreśliła. Na koniec Dorota Brejza zaapelowała o pełne wyjaśnienie afery Pegasusa, wskazując na konieczność rozliczenia osób odpowiedzialnych za to naruszenie prawa. Jej zdaniem, historia Pegasusa jest dowodem na "degenerację instytucji państwa" oraz na "niemoralność i niegodziwość działań upolitycznionych służb specjalnych, prokuratury i mediów". Wskazała również na potrzebę reformy systemu kontroli operacyjnej, aby uniknąć podobnych nadużyć w przyszłości.(PAP) dsk/ par/ Źródło: PAP

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS