Home/business/Boryszew chce brac udzia w unijnych innowacjach

business

Boryszew chce brac udzia w unijnych innowacjach

Grupa Romana Karkosika zainwestowaa w europejska spoke wspierajaca zielone wynalazki. Liczy nie tylko na korzysci finansowe ale tez na wspoprace w zakresie ekotechnologii. Upatrzya juz sobie kilkanascie projektow dotyczacych motoryzacji.

October 15, 2024 | business

EIT InnoEnergy to spółka powstała z inicjatywy Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT). Jej celem jest dostarczanie technologii i rozwiązań niezbędnych do realizacji Europejskiego Zielonego Ładu. Od 14 lat w jej ramach współpracują uczelnie techniczne, instytucje finansowe i firmy przemysłowe. Do tego grona dołączył właśnie Boryszew - kontrolowana przez Romana Karkosika grupa przemysłowa specjalizująca się w produkcji komponentów do samochodów, przetwórstwie metali oraz chemii przemysłowej. To pierwsza polska firma w akcjonariacie EIT InnoEnergy. – Inwestycja Boryszewa w EIT InnoEnergy zamyka rundę finansowania rozpoczętą w drugiej połowie 2023 roku. Zebraliśmy łącznie ponad 140 mln EUR. Udało się nam pozyskać w dość trudnym okresie znaczące fundusze na inwestycje, i to od kluczowych dla nas partnerów – mówi Marcin Wasilewski, prezes EIT InnoEnergy w Europie Centralnej. Było to jedno z ostatnich zadań menedżera w europejskiej spółce. Pozostani w niej już tylko do końca roku, potem wejdzie do zarządu Orlenu. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy do grona akcjonariuszy InnoEnergy dołączyły m.in. Societe Generale, Grupa Renault i Stena Recycling. W rundzie uczestniczyli też dotychczasowi akcjonariusze. Obecnie po 40 proc. akcji mają podmioty przemysłowe oraz uczelnie wyższe i ośrodki badawcze, a 20 proc. instytucje finansowe. – Istotne jest dla mnie pojawienie się w tej rundzie graczy z Europy Środkowej i Wschodniej, takich jak rumuński OMV Petrom czy właśnie Boryszew. To pokazuje, że szanse związane z transformacją i zagrożenia wynikające z niebrania w niej udziału dostrzegają nie tylko gracze z Europy Zachodniej – mówi Marcin Wasilewski. Rozmowy o dołączeniu Boryszewa do akcjonariatu trwały od około roku, a kilka miesięcy temu grupa Romana Karkosika zainwestowała w należącą do InnoEnergy spółkę Repono ze Szwecji, która jest operatorem magazynów energii. Zdaniem Marcina Wasilewskiego polska grupa przemysłowa była dobrym kandydatem na inwestora m.in. dlatego, że dostarcza komponenty największym producentom samochodów na świecie. To doświadczenie może być cenne dla mniejszych spółek z portfela InnoEnergy. A co zyska Boryszew? – Inwestujemy , bo wierzymy w model biznesowy InnoEnergy. Jesteśmy przekonani, że odpowiedni zwrot z inwestycji przyniesie wzrost wartości samego Boryszewa – mówi Mikołaj Budzanowski, członek zarządu firmy i jej dyrektor ds. innowacji. Zwrot z inwestycji powinien być co najmniej dwucyfrowy, jednak ważniejsze ma być dołączenie do grona współpracujących ze sobą firm zainteresowanych zieloną transformacją przemysłu. Ma to pozwolić na wprowadzenie kolejnych innowacji do grupy. – Chodzi o takie obszary jak recykling, budowa baterii i magazynów energii, automotive i przemysł stalowy. Gospodarka obiegu zamkniętego i nowy zielony przemysł są zgodne z naszą strategią i założeniami biznesu InnoEnergy. Prowadzimy roboczy dialog z InnoEnergy w zakresie dopasowania projektów i technologii z sektora motoryzacyjnego, które możemy rozwijać wspólnie. Zidentyfikowaliśmy już kilkanaście. Określiliśmy też nasze realne potrzeby po rozmowach z klientami - wyjaśnia Mikołaj Budzanowski. Marcin Wasilewski podkreśla rolę współpracy pomiędzy akcjonariuszami InnoEnergy. – W naszym akcjonariacie są m.in. najwięksi europejscy gracze z branży motoryzacyjnej, przemysłowej i energetycznej. Realizują bardzo wiele projektów, w które pozostali akcjonariusze mogą się angażować i korzystać z efektów synergii. Bardzo istotne jest także to, że jesteśmy obecni właściwie w całej Europie – mówi prezes. Mikołaj Budzanowski informuje, że Boryszew planuje inwestować w kolejne spółki portfelowe InnoEnergy, a także szukać dla niego celów inwestycyjnych. Jakimi spółkami jest zainteresowany europejski podmiot? Przede wszystkim start-upami. – Co do zasady inwestujemy na wczesnym etapie i staramy się być pierwszym inwestorem instytucjonalnym. Uważamy, że wtedy jesteśmy w stanie wnieść najwięcej. Równolegle rozwijamy projekty takie jak Repono, dla których od samego początku szukamy strategicznych partnerów. Nie są to projekty oparte na nowej technologii, tylko nowych szansach na rynku, tak jak magazynowanie energii czy zielone nawozy. Inwestujemy zarówno w technologie bateryjne, gospodarkę obiegu zamkniętego czy odnawialne źródła energii, ale równieżrozwiązania, które dzisiaj jeszcze brzmią dosyć ekstrawagancko, a będą wspierały nowe gałęzie, takie jak hyperloop. Wiele technologii, które doprowadzą nas do neutralności emisyjnej, dzisiaj jeszcze nie istnieje – mówi Marcin Wasilewski. Jego zdaniem InnoEnergy wypełnia też ważną lukę. Inwestuje w start-upy, których produkt nie jest oparty na oprogramowaniu i wymaga dużych inwestycji. Te firmy często mają problem ze znalezieniem innego finansowania. Akcjonariusze i spółki portfelowe mogą też czerpać korzyści z faktu, że InnoEnergy powstało w ramach działalności Unii Europejskiej. – Jesteśmy spółką, która przez pierwsze lata była współfinansowana z funduszy unijnych. Komisja Europejska ma do nas zaufanie w zakresie propozycji dotyczących stymulowania zielonego przemysłu. To ważne, bo choć w przestrzeni politycznej pojawia się wiele pomysłów, trzeba z nich wybrać te, które mają szanse powodzenia – zwraca uwagę Marcin Wasilewski. InnoEnergy pełni więc rolę swego rodzaju weryfikatora unijnej polityki na rynku poprzez realne inwestycje kapitałowe. – Dziś przemysł przechodzi trudny okres, dlatego bardzo istotna jest rola regulatora, który decyduje, w jaki sposób wspierać firmy przemysłowe. A InnoEnergy jest bardzo blisko regulatora, jakim jest Komisja Europejska – zaznacza Mikołaj Budzanowski.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS