Blinken stara sie powstrzymac eskalacje konfliktu Izrael-Hezbollah

Podróż Antony'ego Blinkena zbiegła się z dalszą wymianą ognia między Izraelem a Hezbollahem. Izraelski atak, który miał miejsce w nocy w pobliżu szpitala im. Rafika Haririego w Bejrucie, zabił cztery osoby, w tym dziecko, jak podają libańskie władze. Uderzenie poważnie uszkodziło szpital, który jest jednym z największych w Libanie. Izrael zaprzecza, jakoby celem był sam szpital, twierdząc, że atakowano pobliski „cel terrorystyczny.” We wtorek rano Hezbollah wystrzelił kilka rakiet w kierunku Tel Awiwu, sygnalizując, że nadal stanowi zagrożenie dla Izraela, pomimo strat, jakie poniósł w ostatnich tygodniach – zginęła większość jego przywódców, a znaczna część arsenału została zniszczona. Izraelskie wojsko poinformowało, że większość rakiet została przechwycona lub spadła na tereny niezabudowane, ale mimo to setki tysięcy ludzi musiały schronić się w schronach. Administracja Bidena, z Kamalą Harris mierzącą się z Donaldem Trumpem w wyborach 5 listopada, dąży do zakończenia wielofrontowego konfliktu Izraela z grupami wspieranymi przez Iran. Jeśli jednak w ciągu dwóch tygodni rozejm nie zostanie osiągnięty, celem USA jest przynajmniej zapobieżenie eskalacji. Blinken, który po raz jedenasty odwiedza Bliski Wschód od października ubiegłego roku, kiedy to Hamas zaatakował południe Izraela, planuje spotkać się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i ministrem obrony Yoavem Gallantem. W najbliższych dniach planowane są także wizyty w państwach arabskich. Stany Zjednoczone wcześniej próbowały zaangażować Egipt i Katar w mediacje nad zawarciem rozejmu z Hamasem, w ramach którego Izrael mógłby odzyskać zakładników przetrzymywanych w Gazie, a zniszczony region otrzymałby dodatkową pomoc humanitarną. Takie porozumienie mogłoby również uspokoić sytuację w Libanie, gdzie Hezbollah, podobnie jak Hamas uznawany przez USA za organizację terrorystyczną i wspierany przez Iran, twierdzi, że jego ataki są odpowiedzią na izraelską ofensywę w Gazie. Izrael jednak nie wydaje się być zainteresowany wstrzymaniem operacji wojskowych, które poważnie osłabiły Hezbollah i najprawdopodobniej doprowadziły do śmierci około połowy z 35 tysięcy bojowników Hamasu. W tym tygodniu Izrael rozszerzył swoją kampanię w Libanie, atakując Stowarzyszenie Al Qard Al Hassan, instytucję finansową, która według izraelskich władz wspiera działalność Hezbollahu. Izrael oskarżył również tę szyicką organizację o ukrywanie gotówki i złota w bunkrze pod innym szpitalem w Bejrucie. Administracja szpitala, Sahel General, we wtorek rano zaprosiła dziennikarzy, aby pokazać, że oskarżenia te są bezpodstawne, jak podała libańska agencja prasowa.