Akcje cykliczne skusiy inwestorow z Wall Street

W czwartek na parkiet trafiało kilka ważnych danych makro. Ponownie zaskoczyły te z rynku pracy potwierdzając jego nadspodziewanie dużą odporność na działanie władz monetarnych. Chodzi o nowych bezrobotnych. Ich liczba mierzona pierwszymi wnioskami o zasiłek nieoczekiwanie spadła do najniższego poziomu od kwietnia. Więcej za to niż prognozowano przybyło kontynuujących pobieranie pomocy. Niemniej rynek pracy nadal pozostaje „gorący” co jest czynnikiem mogącym skutecznie studzić zapędy władz monetarnych do łagodzenia polityki pieniężnej. Lekkim optymizmem powiało z rynku nieruchomości, gdzie sprzedaż domów na rynku wtórnym, odpowiadającym za gros transakcji, odbiła w październiku z 14-to letniego dołka. Niemniej sytuacja nie jest specjalnie obiecująca zważywszy na ponowny wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych wraz ze spadkiem oczekiwań rynku na szybki i znaczący spadek stóp procentowych/ Z kolei opracowywany przez Conference Board indeks wskaźników wyprzedzających, oceniający przyszłe trendy w gospodarce odnotował w październiku spadek o 0,4 proc. dynamizując zniżkę po osłabieniu o 0,3 proc. miesiąc wcześniej. Odczyt sugeruje, że w kolejnych miesiącach należy oczekiwać pogorszenia koniunktury w amerykańskiej gospodarce. Pewien niepokój wśród handlujących zasiał Tom Barkin, kierujący pracami oddziału Fed z Richmond. Stwierdził on, że Stany Zjednoczone są bardziej podatne na wstrząsy inflacyjne niż w przeszłości. A to wskazywałoby, że Fed musi zachować daleko idącą ostrożność w łagodzeniu swojej polityki. Według narzędzia FedWatch, rynek jednak w większości spodziewa się kolejnej obniżki stóp procentowych podczas grudniowego posiedzenia FOMC, w skali 25 punktów bazowych. Wracając do samych spółek. Niestabilny handel obserwowano w przypadku papierów Nvidii. Najcenniejsza spółka na świecie wczoraj opublikowała swoje wyniki, ale niestety, choć potwierdziły się mocny rozwój, nie miały tego efektu „wow” i inwestorzy podeszli do rezultatów mało entuzjastycznie. Nawet pomimo dosyć ambitnej prognozy na bieżący kwartał. Mocno na wartości traciły papiery Alphabetu, spółki matki Google. Przecena sięgała momentami ponad 6 proc. To skutek informacji, że Departament Sprawiedliwości domaga się sprzedaży przez firmę przeglądarki Chrome. Wszystko to w imię prób przełamania Google na rynku wyszukiwarek online. Tylko nieco niższa przecena dotknęła udziały Baidu, chińskiego konkurenta Google. W tym jednak przypadku korekta była wynikiem spadku przychodów wyszukiwarki z Państwa Środka. Handlujących akcjami nie przekonał 12 proc. zrost przychodów z marketingu poza internetem, napędzany głównie przez wzrost w biznesie chmury sztucznej inteligencji. Z kolei wsparciem dla indeksu największych blue chipów DJ IA były w czwartek walory Salesforce. Aprecjacja sięgała chwilami ponad 4,5 proc., a wywołało ją podniesienie ceny docelowej przez trzech brokerów. Tymczasem bitcoin na krótko wzrósł do nowego rekordu, w pobliżu 99 000 USD. Największa kryptowaluta zbliża się do kluczowego kamienia milowego 100 000 USD po tym, jak przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Gar Gensler ogłosił, że ustąpi ze stanowiska w styczniu 2025 r. Entuzjaści tokenów mają nadzieję, że miejsce Genslera zajmie bardziej prokryptowalutowy przewodniczący. Na finiszu sesji średnia przemysłowa Dow Jones IA o rosła o 1,06 proc. Szerszy wskaźnik S&P500 zwyżkował o 0,53 proc. Z kolei technologiczny Nasdaq 100 zyskiwał zaledwie 0,03 proc.