Blogs
Home/science/Rosyjski ambasador ani mysli opuszczac Polski. "Nie zwracam uwagi"

science

Rosyjski ambasador ani mysli opuszczac Polski. "Nie zwracam uwagi"

Jestem przyzwyczajony nie zwracam na to uwagi - powiedzia ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew pytany przez propagandowa agencje RIA Novosti o dyskusje na temat koniecznosci wydalenia go z Polski. Dyplomata stwierdzi ze takie publiczne debaty tocza sie praktycznie od poczatku jego pobytu nad Wisa i sa regularnie wznawiane. Andriejew podkresla rowniez ze Polska - mimo iz zarzucaa to Moskwie - nigdy nie przedstawia zadnych dowodow jakoby Rosja naruszya jej przestrzen powietrzna.

Rosyjski ambasador ani myśli opuszczać Polski. "Nie zwracam uwagi"
February 05, 2025 | science

Zmień miejscowość Popularne miejscowości Jestem przyzwyczajony, nie zwracam na to uwagi - powiedział ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew, pytany przez propagandową agencję RIA Novosti o dyskusje na temat konieczności wydalenia go z Polski. Dyplomata stwierdził, że takie publiczne debaty toczą się praktycznie od początku jego pobytu nad Wisłą i są regularnie wznawiane. Andriejew podkreślał również, że Polska - mimo iż zarzucała to Moskwie - nigdy nie przedstawiła żadnych dowodów jakoby Rosja naruszyła jej przestrzeń powietrzną. Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew stwierdził w środę, że jest przyzwyczajony do dyskusji w Polsce o tym, że powinno się go wydalić z kraju. - Pracuję w Polsce od ponad 10 lat. Pierwsza publiczna dyskusja na temat wydalenia ambasadora Rosji pojawiła się rok po moim przyjeździe tutaj i była regularnie odnawiana z różnych powodów - powiedział w rozmowie z propagandową rosyjską agencją RIA Novosti. Dyplomata zaznaczył, że od dawna jest "przyzwyczajony do tego" i "nie zwraca na to uwagi". Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Andriejew: Nie przedstawiono dowodów W rozmowie z rosyjską agencją odniósł się również do incydentu, do którego doszło w marcu ubiegłego roku. Wówczas Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że 24 marca nad ranem doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych przez lotnictwo Rosji. "Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne" - przekazało wtedy DORSZ. Tego samego dnia szef polskiego MSZ Radosław Sikorski powiadomił, że wezwał ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa do złożenia wyjaśnień. Dyplomata nie stawił się jednak w MSZ. Resort przekazał, że nota dyplomatyczna "zostanie przekazana Ministerstwu Spraw Zagranicznych Rosji inną drogą". - Polska nigdy nie przedstawiła dowodów na naruszenie jej przestrzeni powietrznej przez Rosję - stwierdził w rozmowie z RIA Novosti Andriejew. Andriejew: Rosja czeka na dowody Ambasador Rosji dodał, że Moskwa nadal czeka także na dowody od strony polskiej dotyczące faktu, że 29 grudnia 2023 r. "rosyjski pocisk manewrujący rzekomo wleciał w polską przestrzeń powietrzną". Dowództwo Operacyjne RSZ informowało 29 grudnia 2023 r., że tego dnia rano w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne. - Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, którą następnie opuściła. Mamy na to potwierdzenie radarowe narodowe i sojusznicze - mówił wtedy po naradzie w BBN szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

SOURCE : interiawydarzenia
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS