Wadze rosyjskiego obwodu biegorodzkiego przygotowuja mieszkancow na ataki dronow. Rozdaja sprzet

Od lipca mieszkańcy przygranicznych wiosek obwodu białogrodzkiego otrzymali od władz 9 tys. gaśnic. Gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow podkreślił, że decyzja o ich dystrybucji została podjęta po to, aby ludzie mogli sami ratować swoje mienie po ostrzałach i atakach dronów. Chodzi o przypadki, kiedy służby ratunkowe nie mogą dostać się na dany teren, ponieważ istnieje ryzyko, że "zostaną natychmiast zaatakowane". "Region Biełgorodu jest regularnie atakowany przez Siły Zbrojne Ukrainy" Według Gładkowa kilkaset gaśnic zostało już wykorzystanych zgodnie z ich przeznaczeniem. "Mamy sąsiada szaleńca". Ostre słowa Zełenskiego Oprócz gaśnic mieszkańcy otrzymali kilkadziesiąt mobilnych stanowisk przeciwpożarowych w postaci wozów z wodą, pompą, łopatami i apteczkami pierwszej pomocy. Zostały one wysłane do Grajworonu, Szebiekina, a także do rejonów biełgorodzkiego i borysowskiego. Od października mieszkańcy Biełgorodu otrzymują również wykrywacze dronów i krótkofalówki , za pomocą których ostrzegają się nawzajem przed zagrożeniem lub proszą o pomoc. Lokalne władze zaznaczyły, że w ten sposób ludzie zyskują czas na ukrycie się lub opuszczenie okolicy. Jednak nie dla wszystkich mieszkańców wystarczyło krótkofalówek, w związku z czym na początku listopada Gładkow zasugerował, aby mieszkańcy kupowali je na własną rękę. Dlaczego Rosjanie użyli nowej broni? "To potężna propagandowa odpowiedź" Wójtowie obszarów wiejskich znajdujących się pod silnym ostrzałem otrzymali też latem skutery i quady. Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę region Biełgorodu jest regularnie atakowany przez Siły Zbrojne Ukrainy . Od 2023 r. liczba ostrzałów wzrosła do 300-400 miesięcznie. Wynika to m.in. z faktu, że Biełgorod i Szebiekino znajdują się blisko granicy rosyjsko-ukraińskiej.