Home/world/"Rosyjskie wojsko stoi za plecami cywilow". Podstepna taktyka Kremla na morzu. "Moga zorganizowac prowokacje"

world

"Rosyjskie wojsko stoi za plecami cywilow". Podstepna taktyka Kremla na morzu. "Moga zorganizowac prowokacje"

Od poczatku wojny w Ukrainie jej siy zbrojne unieruchomiy ponad dwa tuziny rosyjskich okretow wojennych. Flota Czarnomorska mocno zdziesiatkowana zostaa zmuszona do opuszczenia Sewastopola i szukania nowych baz i od ponad dwoch i po lat nie udao jej sie znalezc bezpiecznego miejsca na Morzu Czarnym. Mimo to nie nalezy jej bagatelizowac. Ukrainski ekspert Pawo akijczuk uwaza ze Putin moze uspic czujnosc Ukraincow i zaatakowac w momencie gdy beda sie tego najmniej spodziewac. Raz juz tak zrobi.

September 24, 2024 | world

Irina Garina: Rok temu rosyjska Flota Czarnomorska przeniosła się z Sewastopola do Noworosyjska, teraz pojawiają się informacje, że już opuszcza to miasto. Dokąd może się udać? I co oznaczają te manewry? Pawło Łakijczuk: Nie wiadomo. Zgodnie z teorią sztuki morskiej w czasach zagrożenia lub na początku działań wojennych siły floty powinny być przemieszczane z głównych baz do małych lokalizacji wzdłuż wybrzeża. Ma to chronić przed niebezpieczeństwem zmasowanego uderzenia na nie lub na główną bazę floty. Błędem Amerykanów w Pearl Harbour było to, że prawie cała Flota Pacyfiku pozostała w głównej bazie morskiej. Uderzenie na nią spowodowało katastrofalne straty. Kulisy upadku wielkiej Floty Czarnomorskiej. "Straciła ok. 75 proc. zdolności bojowej — została faktycznie zneutralizowana" A więc Rosjanie próbują obecnie rozproszyć Flotę Czarnomorską? Jak najbardziej. Kiedy rozpoczęli inwazję na Ukrainę na pełną skalę, wierzyli w to, że dominują na Morzu Czarnym. W rzeczywistości zorganizowali tam blokadę Ukrainy jeszcze przed agresją. Normy odpowiadające za bezpieczeństwo żeglugi wywrócili do góry nogami dla własnych celów wojskowych. Potem bezpośrednio zablokowali ukraińskie miasta i porty na Morzu Czarnym. To dla nich normalne działanie. Tak jak w 2008 r. dotarli do Poti w Gruzji, tak w 2022 r. przybyli na ukraińskie wybrzeże. Wydaje się, że zaatakowali niewłaściwe siły. Powiem więcej: kiedy zatonął krążownik "Moskwa" , krewni zmarłych marynarzy zaapelowali do swoich przełożonych o zapłatę. Nie dostali jej. Powiedziano im, że to był wypadek, że każdy statek może zginąć na morzu. Dopiero wtedy Rosjanie zrozumieli, co się stało: że wojna toczy się nie tylko na lądzie, ale także na morzu. I nie ma już jednostronnej agresji Rosji — Ukraina stanowczo odpowiada na ataki. Początkowo nie dotarło to do wszystkich — zmieniło się to, gdy do bazy Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu dotarły pociski Storm Shadow. Dopiero po tym ciosie w głowach Rosjan najwyraźniej pojawiła się myśl: czy mamy odpowiednio rozproszoną flotę? Już przed ukraińskim uderzeniem na kwaterę główną Floty Czarnomorskiej Rosjanie mieli problemy — co czwarty ich okręt został zniszczony przez siły Kijowa. Nie myśleli wtedy o konieczności rozproszenia floty? Przez cały ten czas rosyjska flota pozostawała w głównej bazie, Rosjanie nie podjęli żadnych kroków, by przygotować ją do działań bojowych. Dopiero po tym, jak poniosła ciężkie straty na skutek ukraińskich ataków, zaczęli ją rozpraszać i przenosić do innych punktów. Krym w tym czasie znajdował się już w strefie działań bojowych, więc rozlokowanie okrętów w Teodozji i Kerczu nie było już skuteczne. Ale co to za "rozproszenie" floty, skoro cała została skoncentrowana w Noworosyjsku? Posunięcie to nic w zasadzie nie zmieniło. W Sewastopolu długość nabrzeża wykorzystywanego przez flotę wynosi 30 km. W Noworosyjsku portowa baza marynarki wojennej została umieszczona w Zatoce Cemeskiej, gdzie zaczęto ją budować jeszcze w 2000 r. Rosjanie po raz drugi ewakuowali swoją chlubę. W regionie Morza Czarnego Putin ponosi porażkę za porażką Czy wszystkie okręty się tam mieszczą? Rosjanie przenieśli tam tylko najcenniejsze okręty wojenne, ale są one tam stłoczone jak śledzie w beczce. Niedawno mówiłeś, że marynarka handlowa nie wpuszcza okrętów wojennych do Noworosyjska. Od tego czasu sytuacja się zmieniła. Rosjanom udało się wynegocjować rozwiązanie i na jego mocy niektóre okręty wojskowe zostały przeniesione na północny kraniec zatoki. Są tam zacumowane razem ze statkami cywilnymi. Można sobie wyobrazić, jak czują się ich właściciele. To jak żołnierze siedzący w cywilnych samochodach między cywilami. Gorzej — jak wyrzutnia Grad wśród cywilnych samochodów. Oczywiście armatorzy nie są tym zachwyceni. Po co Rosjanom w ogóle rosyjska Flota Czarnomorska na Morzu Czarnym? Czy jest ona użyteczna z punktu widzenia operacji wojskowych, czy po prostu nie mogą jej stamtąd zabrać? Mimo wszystko Rosjanie jej tam potrzebują. Po pierwsze, są to okręty rakietowe, nosiciele pocisków Kalibr, które biorą udział w atakach na ukraińskie miasta i ukraińską infrastrukturę. Część tych sił, małe okręty rakietowe, można zabrać na Morze Kaspijskie. Zasadniczo to właśnie robią flotylle: udały się na Morze Kaspijskie przez Wołgę-Don przez Azow i stamtąd mogą również atakować Ukrainę, a nie tylko w Syrię. Większe okręty, na przykład fregaty projektu 11356, nie mogą opuścić Morza Czarnego, są tam uwięzione jaki zakładnicy. To samo dotyczy dużych okrętów desantowych — Rosja je ukrywa. Wśród nich jest jedna wyjątkowa jednostka — "Piotr Morgunow". To ogromny, najnowszy rosyjski okręt desantowy. Kiedy Rosjanie myśleli, że w ciągu trzech dni w Odessie wylądują siły desantowe i Ukraina skapituluje, sprowadzili go na Morze Czarne. I nie ma sposobu, żeby go stamtąd przemieścić? Teraz jego główną funkcją jest ukrywanie się. "Piotr Morgunow" to jeden z najnowocześniejszych okrętów, jakie posiada Rosja. I tak się składa, że jest nieuzbrojony. Tak więc głównym zadaniem rosyjskiej marynarki wojennej jest ukrycie "Piotra Morgunowa" — tak, aby Ukraińcy go nie zatopili. Poważny cios w Kreml. Ukraińcy zatopili chlubę Putina. "Nie ma bezpiecznego miejsca dla rosyjskiej floty" Czy udało im się go ukryć? Nie, wiadomo, że stoi w Zatoce Cemeskiej. Dlaczego Rosjanie trzymają okręty wojenne w Noworosyjsku obok statków handlowych? Liczą na to, że Ukraińcy ich nie zaatakują. Ukraińcy rzeczywiście starają się nie uderzać w infrastrukturę portową i flotę cywilną. W takich miastach, jak Noworosyjsk czy Izmaił, znajduje się niewiele statków pod rosyjską banderą — większość z nich pływa pod banderami innych krajów — Burkina Faso lub Gibraltaru. Nie wiadomo, kim są ich właściciele i jakie mają załogi. Ukraińcy nie chcą uderzać w statki państw trzecich. Chociaż Rosjanie niedawno wystrzelili rakietę w statek przewożący ładunek w rumuńskiej strefie ekonomicznej, to płynął on z ukraińskiego portu, ale nie z ukraińską załogą i nie pod ukraińską banderą. Rosjan to nie obchodzi. Ukraina stara się powstrzymywać od takich ataków. Dlatego Moskwa wykorzystuje infrastrukturę cywilną jako osłonę dla infrastruktury wojskowej. W 2014 r. Putin powiedział, że rosyjskie wojsko "stoi za plecami" cywilów. Zeszłego lata pojawiły się informacje, że rosyjskie okręty wojenne przeniosły się z Noworosyjska do miasta Oczamczyra i zmierzają również do Suchumi. Czy to możliwe? Nie, te porty nie są tego samego kalibru. W latach 1989-1992 wojsko korzystało z portu Poti na terytorium Gruzji, stacjonowała tam jedna brygada. Jeszcze wcześniej, w latach 1940-50, okręty wojskowe stacjonowały w porcie Batumi. Mniejsze punkty portowe były wykorzystywane do rozproszenia, jeden lub dwa okręty mogły udać się tam na krótkotrwałe kotwiczenie, w celu uzupełnienia zapasów, odpoczynku załogi. Dotyczy to również innych portów Morza Czarnego na terytorium Federacji Rosyjskiej. Tekst publikujemy dzięki uprzejmości serwisu Nowa Gazieta. Prosimy o wsparcie pracy niezależnych rosyjskich dziennikarzy z portalu Nowa Gazieta Jak niebezpieczna jest rosyjska Flota Czarnomorska dla Ukrainy, biorąc pod uwagę zarówno utratę przez nią okrętów, jak i wszystkie te nie do końca logiczne posunięcia? Jakie zadania stoją obecnie przed rosyjską flotą? Blokada wybrzeża — ukraińskich portów, przeprowadzenie morskiej operacji desantowej, wsparcie sił lądowych i rozpoczęcie ataków rakietowych na ukraińskie obiekty. Niestety, rosyjska marynarka wojenna może wykonać ostatnie zadanie. A to oznacza, że Flota Czarnomorska jest dla nas Ukrainy bardzo niebezpieczna i w żadnym wypadku nie można jej lekceważyć. Jeśli tylko Ukraińcy odwrócą wzrok, rosyjskie jednostki natychmiast przypuszczą atak. Tydzień temu odbyły się ćwiczenia jednostek Floty Czarnomorskiej na Morzu Śródziemnym. Jak się tam dostały z Morza Czarnego, skoro Turcja nie przepuszcza rosyjskich okrętów wojennych? I co to były za ćwiczenia? Z Floty Czarnomorskiej pochodziły dwie korwety rakietowe oraz łódź antydywersyjna i okręt zwiadowczy. W 2015 r. Rosjanie utworzyli zgrupowanie marynarki wojennej na Morzu Śródziemnym, które miało wspomóc operację wojsk rosyjskich w Syrii. Byli pewni swojej bezkarności. Wysłali tam okręty flot Pacyfiku, Północnej, Bałtyckiej i Czarnomorskiej. Po raz ostatni ukraińscy marynarze czarnomorscy udali się tam jesienią 2021 r. Po tym, jak Rosjanie rozpoczęli inwazję na dużą skalę , Turcja zamknęła przejście przez cieśniny czarnomorskie dla walczących stron. O okrętach, które pozostały w pobliżu Syrii, najwidoczniej zapomniano. Są to dwie jednostki Floty Czarnomorskiej i jeden lub dwa okręty innych flot. Okręty wojenne Putina toną jeden za drugim. Ukraina przejmuje inicjatywę na Morzu Czarnym. "Te wody są zabójcze dla rosyjskiej floty" Każdego roku wiosną i jesienią we wszystkich rosyjskich flotach odbywają się kompleksowe szkolenia bojowe. Podobne ruchy obserwowaliśmy na Morzu Czarnym — niektóre ze zdumieniem, inne z przerażeniem. "To jest to, Flota Czarnomorska opuszcza Noworosyjsk, coś się wydarzy. Może Ukraińcy zbombardują Noworosyjsk, a może marynarze czarnomorscy idą »wyzwalać« Odessę" — pojawiały się takie głosy. Te szkolenia odbywały się zgodnie z ogólnym planem. Dokładnie takie same wydarzenia miały miejsce we Flocie Północnej, Flocie Bałtyckiej. I dokładnie to samo działo się na Morzu Śródziemnym, w pobliżu Latakii (w mieście portowym w Syrii — red.). Czyli to rutynowe ćwiczenia, nic wielkiego? Zgadza się. Ale oczywiście musimy mieć oczy szeroko otwarte. Pod pretekstem ćwiczeń Rosjanie mogą zorganizować jakąś prowokację. Zgodnie z rosyjską doktryną morską każdy atak musi rozpocząć się od rozmieszczenia sił, co odbywa się pod pozorem ćwiczeń. Dlatego Siły Zbrojne Ukrainy czujnie monitorują takie wydarzenia. Dwa lata temu rosyjskie Su-34 uderzyły Ukrainę z przestrzeni powietrznej nad terytorium Białorusi, wykorzystując właśnie tę technikę: samoloty startowały pod pozorem przeprowadzania manewrów szkoleniowych, w pewnym momencie zaczęły wystrzeliwać pociski. To samo może się wydarzyć teraz. Nadal problematyczne jest uderzenie w Ukrainę z Morza Śródziemnego — aby to zrobić, Rosjanie musieliby jednak wkroczyć w przestrzeń powietrzną krajów NATO. W niedawnych rosyjskich ćwiczeniach wzięły udział samoloty Su-24. Jak poważnie potraktowano to w Ukrainie? Su-24 to bombowiec pierwszej linii, nosiciel pocisków manewrujących. Nawiasem mówiąc, jest również nosicielem pocisków z głowicami nuklearnymi. Tak czy inaczej, Ukraina uważnie obserwowała te ćwiczenia. Bo taki jest rosyjski styl — gdy tylko uznają, że nie spodziewamy się prowokacji, przypuszczą atak.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS