Putin wraca do tematu negocjacji z Ukraina. "Rosja jest gotowa"

— Rosja jest nie tylko gotowa do negocjacji, ale na pewnym etapie, na samym początku tego konfliktu, prowadziła je — stwierdził podczas ceremonii wręczenia listów uwierzytelniających zagranicznym ambasadorom na Kremlu. Przypomniał, że w marcu 2022 r. w Turcji zostało wypracowane "wzajemnie akceptowalne porozumienie parafowane przez stronę ukraińską" , ale Kijów ostatecznie odrzucił je "za radą z zewnątrz". Rosyjski prezydent zwrócił uwagę na obecnych na ceremonii przedstawicieli Japonii, Kanady, Malty, Albanii, Nowej Zelandii, Włoch, Hiszpanii, Irlandii, Danii, Belgii, Holandii i Finlandii. Zauważył, że kontakty Moskwy z tymi krajami zostały "zminimalizowane" z powodu wojny w Ukrainie. Wspomniał też o "wrogim kursie przyjętym przez szereg państw zachodnich w celu eskalacji i przedłużenia konfliktu w Ukrainie" oraz zadania Rosji "strategicznej porażki". Nazwał to "głęboko błędnym" podejściem. "Rosja nie zasługuje na zaufanie". Ukraiński ekspert o możliwych scenariuszach zakończenia wojny Stwierdził, że "nie dąży do konfrontacji" i wyraził nadzieję, że dyplomaci będą promować "obiektywne spojrzenie" na Rosję i jej politykę oraz że ich kraje powrócą do "logiki wzajemnie korzystnej współpracy". Nie pierwszy raz To już czwarty raz w ciągu dwóch tygodni, kiedy Putin powiedział, że jest gotowy do rozmów z Ukrainą. 18 października na spotkaniu z przedstawicielami mediów z krajów BRICS zaznaczył, że Rosja zgadza się zaangażować w dialog na temat zakończenia wojny, ale tylko na podstawie porozumień wypracowanych wiosną 2022 r. — W Turcji, w Stambule, negocjowaliśmy przez długi czas, a wynikiem tych negocjacji był dokument, który został parafowany przez szefa ukraińskiej delegacji. (...) To jest podstawa, na której jesteśmy gotowi kontynuować rozmowy — powiedział wówczas Putin. Ponownie poruszył ten temat 24 października na konferencji prasowej po szczycie BRICS w Kazaniu . Powiedział, że w obliczu strat na polu bitwy Ukraina powinna powrócić do dialogu mającego doprowadzić do porozumienia z Rosją. — Byłoby oczywiście lepiej, patrząc na realia i opierając się na tym, co kształtuje się w terenie, usiąść do stołu negocjacyjnego — stwierdził Putin. Następnego dnia, 25 października, powiedział, że jest gotowy na "rozsądne kompromisy" z Ukrainą, ale wynik wojny "powinien być na korzyść Rosji" oraz winien uwzględniać "realia na polu bitwy". — Bez wątpienia nie pójdziemy tu na żadne ustępstwa, nie będzie żadnej wymiany [terytoriów] — podkreślił Putin w wywiadzie dla programu 60 Minutes. Rosyjskie ultimatum Władze w Kijowie ustosunkowały się do tych słów. Stwierdziły, że wojna powinna zakończyć się "całkowitym i bezwarunkowym" wycofaniem wojsk rosyjskich z całego terytorium Ukrainy. Wybory w USA a wojna w Ukrainie. Ekspert z prestiżowego amerykańskiego centrum analitycznego: przechodzimy do innej fazy konfliktu — To są nie tylko żądania Ukrainy. To są wymogi prawa międzynarodowego — powiedział Andrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Ukrainy. Dodał, że Kijów jest "gotowy wziąć pod uwagę" opinie innych stron zainteresowanych ugodą, ale "wszelkie ustalenia powinny opierać się na prawie międzynarodowym i sprawiedliwości, integralności terytorialnej i nienaruszalności granic Ukrainy", a także jej "pełnej suwerenności". Wykluczył przy tym wszelkie "propozycje, które zagrażają istnieniu" kraju i jego prawu do samostanowienia. Jednym z warunków rozpoczęcia rozmów pokojowych, które Putin przedstawił latem , było wycofanie ukraińskich wojsk z obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego oraz uznanie tych regionów za część Rosji. Ponadto rosyjski prezydent zażądał, aby Kijów zgodził się zachowanie statusu kraju neutralnego, niezaangażowanego i wolnego od broni jądrowej. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał te warunki ultimatum.