Jak sasiad Polski wyniszcza wasna gospodarke. Ekspert kazdy kraj jest atrakcyjniejszy niz Niemcy

To stawia go bardzo blisko trendu, który kształtuje niemiecką gospodarkę: deindustrializacji . Bezpośrednie inwestycje w tej lokalizacji spadają od lat, a firmy przenoszą się masowo. W niepokojącej analizie przeprowadzonej w środę Instytut Ifo stwierdził, że Niemcy są "jednym z opóźnionych w rozwoju swojej pozycji konkurencyjnej" i ostrzegł przed "masowym odpływem produkcji przemysłowej z Niemiec". "Die Welt" porozmawiał z Danielim, którego ojciec przybył kiedyś do Niemiec z Włoch jako pracownik tymczasowy. Bierze pan pod lupę firmy, które opuszczają kraj. Jaka jest pana diagnoza? Sytuacja jest poważna. W ciągu ostatnich pięciu lat zorganizowaliśmy dobre 300 relokacji firm. Oczywiście powody, dla których przedsiębiorstwa opuszczają kraj , są omawiane podczas przygotowań. Zawsze pojawiają się te same słowa kluczowe, w tej kolejności: biurokracja, drugie najwyższe obciążenie podatkowe w OECD po Belgii, najwyższe koszty energii na świecie, niedobór wykwalifikowanej siły roboczej. Ostatnio kwestia bezpieczeństwa energetycznego wydaje się odgrywać coraz ważniejszą rolę. Zatruta niemiecka gospodarka. "W żadnym innym kraju nastroje nie są tak złe" Dokąd przenoszą się firmy? Wiele z nich przenosi się na wschód, do Czech, Węgier, Polski i Bułgarii, dlatego też otworzyliśmy oddział w bułgarskim Płowdiwie. Dotacje unijne przyczyniły się do ich atrakcyjności, a tamtejsza siła robocza jest tania jak na międzynarodowe standardy. Jednak Chiny, Indie, USA, Meksyk i Kostaryka również stają się coraz bardziej popularne. Czy presja nie musi być ogromna, aby zamienić kraj o stabilnych warunkach, taki jak Niemcy, na Kostarykę lub Indie? Niestety, reputacja rzekomo dobrych niemieckich warunków nie odpowiada już rzeczywistości. Weźmy przykład biurokracji. Przenieśliśmy firmę zajmującą się inżynierią mechaniczną do włoskiej Doliny Aosty. Przez ponad cztery lata przedsiębiorstwo bezskutecznie czekało w Niemczech na pozwolenie na budowę na zakupionej przez siebie działce. Zarząd zawsze był wstrzymywany z powodu braku raportów ekspertów. Ponieważ firma miała już siostrzaną spółkę we Włoszech, szybko zapytali lokalnego burmistrza, czy mogą tam zbudować nowy budynek. Siedem tygodni później rozpoczęto budowę. Ale rząd zaczął coś robić. Ustawa o odciążeniu biurokracji ma odciążyć niemiecką gospodarkę o 944 mln euro (4 mld zł). Brzmi, jakby to była duża kwota, ale środki są w rzeczywistości kroplą w morzu. Jednocześnie w sektorze publicznym stale tworzone są nowe miejsca pracy, między 2020 a połową 2023 r. — 90 tys. A w organach publicznych i urzędach wzrost liczby miejsc pracy automatycznie oznacza więcej biurokracji, więcej zasad i więcej przepisów. Argentyna z Javierem Milei i USA, gdzie Elon Musk powołuje komisję ds. efektywności rządu, przyjmują bardziej radykalne podejście. Muszę wyjaśnić jedną rzecz: jestem osobą całkowicie apolityczną. Ale właściwym podejściem jest zbadanie wydajności władz publicznych, a następnie konsekwentne działanie w zależności od wyników. Nawiasem mówiąc, Grecja, na którą Niemcy od dawna patrzą z pogardą, również jest na dobrej drodze. Kraj powrócił do sześciodniowego tygodnia pracy i w ciągu zaledwie kilku lat całkowicie zdigitalizował wiele procesów urzędowych. Niemiecka nadmiernie rozdęta administracja nie wydaje się dbać o podstawy gospodarcze. "Nie mają nic do zaoferowania". Niemieckie firmy uciekają z Niemiec Dlaczego tak się dzieje? Kiedy firma zamyka i przenosi zakład, lokalne miejsca pracy są zawsze likwidowane. Na przykład ZF [producent części motoryzacyjnych] zamyka 12 ze swoich 35 zakładów w Niemczech i jednocześnie inwestuje 800 mln euro (3,4 mld zł) w USA. Żaden burmistrz, żaden komisarz ds. gospodarki, żaden starosta, żaden członek parlamentu federalnego lub stanowego nie wykonuje żadnego ruchu. Nikt nie pyta firm, czego potrzebują, co należy zrobić, aby zmieniły swoją decyzję i pozostały. Firmy są skłonne do kompromisu, każdy próbuje znaleźć rozwiązanie dla siebie, zanim powie: odchodzę. Ale wszystko, co otrzymują, to zbiorowe wzruszenie ramion, nikt nie jest zainteresowany. Czy gdzie indziej jest inaczej? Każdy kraj jest bardziej atrakcyjny niż Niemcy. Inny przykład z życia: zorganizowaliśmy relokację firmy do USA. Przedsiębiorstwo mogło wybierać spośród 60 miast i gmin. Zdecydowano się na lokalizację 30 km od Chicago. Firma ma teraz trzyletnie zwolnienie z podatku, trzyletnie zwolnienie z części podatku od wynagrodzeń płaconej przez pracodawcę i trzyletnie zwolnienie z opłat za energię. To przyjazna kultura, która tutaj już nie istnieje. Co należy zmienić, aby odwrócić lub przynajmniej zatrzymać ten negatywny trend? Potrzebne jest ponowne przemyślenie kwestii społecznych. Proszę zgadnąć, który kraj zajmuje ostatnie miejsce spośród 46 krajów pod względem przepracowanych godzin według OECD . Niemcy. Dokładnie. Kolumbia, Meksyk i Kostaryka są przed nami. Skupienie się na równowadze między życiem zawodowym a prywatnym lub czterodniowym tygodniu pracy jest niebezpieczną iluzją. Każdy powinien zacząć od siebie i być przygotowanym na więcej. Poświęcenie pół godziny na rzecz państwa to długa droga. Ale nikt tutaj nie jest już na to gotowy. W Niemczech jest 1,3 mln wolnych miejsc pracy, a jednocześnie Federalna Agencja Pracy ogłasza na swojej stronie internetowej: "dowiedz się, jak możesz zabezpieczyć swoje utrzymanie dzięki dochodom obywatelskim". Kto z tych, którzy już pracują, powinien chcieć robić więcej? Politycy ustanowili tutaj niewłaściwe zachęty i pilnie muszą zmienić kurs. Niedopuszczalne jest na przykład to, że małżeństwo z dwójką dzieci, które przechodzi z pracy w niepełnym wymiarze godzin do pracy w pełnym wymiarze godzin i przeskakuje z pensji brutto w wysokości 3 tys. euro do 5 tys. euro (z 13 tys. zł do 21 tys. zł), otrzymuje tylko 32 euro (138 zł) więcej z powodu utraty transferów socjalnych oraz wyższych podatków i składek. Politycy muszą również zmienić kurs, jeśli chodzi o niedobór wykwalifikowanej siły roboczej. Musimy nauczyć uchodźców języka niemieckiego i natychmiast ich zintegrować, nawet jeśli później nie otrzymają pozwolenia na pobyt. Potrzebujemy tej siły roboczej. Mógłbym natychmiast zatrudnić trzy osoby do prac, które po prostu nie są już oferowane przez żadnego usługodawcę i których nikt inny za mnie nie wykona. Jest wystarczająco dużo międzynarodowych wzorów do naśladowania, na których możemy się wzorować. Z jednego powodu Niemcy nie poradzą sobie bez migrantów. "Proszę, zostańcie" Czy wierzy pan, że nowy rząd zajmie się tymi problemami? Jesteśmy w sytuacji, w której nawet silna CDU nie będzie w stanie uniknąć SPD lub Zielonych jako partnerów koalicyjnych. Z w dużej mierze identycznym personelem. To jest właśnie problem, który sprawia, że jestem mniej pewny. Za dużo jest ideologii, a za mało fachowej wiedzy. Spójrzmy tutaj: nie podjąłbym się wykonywania pana pracy. I odwrotnie, byłbym również ciekawy, jak pan zorganizowałby poważną relokację. Ludzie, którzy chcą kierować tym krajem, potrzebują doświadczenia, muszą pracować w sektorze prywatnym przez trzy lub cztery lata, aby poczuć, co to znaczy wyżywić rodzinę. W Bundestagu jest ich zbyt mało.