"Gucha eksplozja". Miliony ludzi w aglomeracji Tel Awiwu w schronach przeciwlotniczych. Duze zniszczenia w Bejrucie

Sytuacja na Bliskim Wschodzie nadal się zaostrza. Po zabiciu przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha izraelskie wojsko rozpoczęło ofensywę naziemną w południowym Libanie. Operacja nosi kryptonim "Północne Strzały" . Celem Izraela jest wyparcie Hezbollahu z obszaru przygranicznego, aby umożliwić ok. 60 tys. obywateli powrót do swoich domów w pobliżu granicy. Libańska milicja odpowiada ogniem. Alarm rakietowy w rejonie Tel Awiwu Izraelskie media informują, że w kierunku Tel Awiwu wystrzelono co najmniej trzy rakiety. Przeprowadzono również ataki na przedmieścia: Herclijja oraz Ramat Gan. Według policji pocisk uderzył w ulicę w pobliżu miasta Kafr Kasim na północny wschód od Tel Awiwu. Mężczyzna został ranny odłamkiem kuli i został opatrzony przez służby ratunkowe. "Bild" informuje, że w wyniku ataku rakietowego Hezbollahu dwie osoby zostały ranne w środkowym Izraelu . Są to 54-letni kierowca autobusu i 31-letni kierowca. Obaj nie odnieśli obrażeń zagrażających życiu. Izraelska armia poinformowała, że z powodu ataków schronienia w bunkrach szukają miliony Izraelczyków. Izraela atakuje tymczasem stolicę Libanu. Ataki izraelskich sił powietrznych na kilka fabryk broni i infrastrukturę libańskiej milicji Hezbollah na południowych przedmieściach Bejrutu najwyraźniej całkowicie zniszczyły również budynki w dzielnicy mieszkalnej. Naoczni świadkowie donoszą o ogromnych zniszczeniach w dotkniętej atakiem dzielnicy Harat Hurajk. Kilka budynków zostało zrównanych z ziemią. Ulice zostały zasypane gruzem. Rano przeprowadzono operacje oczyszczania ulic.