Home/world/Europa skreci w prawa strone Ekspert wskazuje na trzy gowne czynniki

world

Europa skreci w prawa strone Ekspert wskazuje na trzy gowne czynniki

Dlaczego europejska prawica i populisci rosna w sie Gdybysmy szukali wspolnego mianownika dla caej Europy poczynajac od Francji poprzez kraje skandynawskie Niemcy teraz Austrie to mysle ze na pierwszym miejscu byyby to leki i frustracje duzej czesci spoeczenstwa zwiazane z problemem migracyjnym odpowiada dr Witold Sokaa wskazujac tez na dwa inne czynniki. Mowi o ewidentnych jego zdaniem bedach dotychczasowych partii mainstreamowych w Europie.

September 30, 2024 | world

— Federacja Rosyjska od dawien dawna traktuje migrację jako broń. Rosjanie grają na destabilizację, na zwiększenie temperatury sporu — uważa ekspert Migracja, polityka klimatyczna i kwestie obyczajowe — to tematy, na których prawica gra bardzo mocno, dodatkowo wskazując często "wspólnego wroga", jakim jest Unia Europejska Błędem była polityka "herzlich willkommen" narzucona przez Angelę Merkel. Błędem było i jest ograniczanie energii jądrowej. Błędem jest niewłaściwa integracja imigrantów — wylicza dr Sokała Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu W wyborach parlamentarnych w Austrii pierwsze miejsce zajęła prawicowo-populistyczna FPOe uzyskując 28,8 proc. głosów. To historyczne zwycięstwo nacjonalistów. Nie pierwsze w ostatnim czasie w Europie. Dość wspomnieć wybory w Niemczech i sukces AfD, czy sytuację we Francji po dobrym wyniku Marine Le Pen. Największy sukces ekstremistów w Niemczech od II wojny światowej. Cios dla słabego rządu Olafa Scholza i prezent dla Władimira Putina Czy w Europie nadchodzi czas partii prawicowych i populistycznych? — Można mówić o pewnym trendzie wzrostu sił, które można nazwać antysystemowymi czy skrajnymi. Partii, które kontestują rządy dotychczasowych ugrupowań mainstreamowych — uważa dr Witold Sokała, publicysta "Dziennika Gazety Prawnej", wykładowca Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Wybory we Francji. Marine Le Pen mówi o "odroczeniu sukcesu" Ekspert wskazuje m.in. na wybory w Niemczech. — Z jednej strony mamy wzrost AfD, z drugiej, wzrost ugrupowania Sary Wagenknecht. Co do wyników w Austrii, nie jest to specjalne zaskoczenie, bo FPO była dość wysoko notowana w sondażach — podkreśla. "Partie populistyczne żerują na tym bardzo sprawnie" Dr Sokała uważa, że o wzroście sił prawicowych i populistycznych w Europie decydują przynajmniej trzy czynniki. — Można szukać tutaj wspólnego mianownika, natomiast oczywiście trzeba to robić z poszanowaniem specyfiki poszczególnych krajów — zaznacza. Ruch Viktora Orbana właśnie urósł w siłę. Austria chce iść w ślady Węgier. "Kanclerz narodu" budzi złe demony Dlaczego europejska prawica i populiści rosną w siłę? — Gdybyśmy szukali takiego wspólnego mianownika dla całej Europy, poczynając od Francji, poprzez kraje skandynawskie, Niemcy, teraz Austrię i parę innych, to myślę, że na pierwszym miejscu byłyby lęki i frustracje dużej części społeczeństwa, związane z problemem migracyjnym — odpowiada rozmówca Onetu. — Z problemem migracyjnym, czyli z nadmiernym, zdaniem wielu, napływem ludzi, którzy nie są odpowiednio asymilowani. Ludźmi, którzy z jednej strony powodują problemy natury socjalno-ekonomicznej (w uproszczeniu trzeba ich brać na garnuszek), a z drugiej — nie wnoszą wartości dodanej w sensie prowadzenia biznesu czy podejmowania pracy zawodowej i płacenia podatków. Ponadto w opinii wielu, migranci zamykają się w swoich społecznościach, żądając coraz więcej praw dla siebie i ograniczając tradycyjne prawa czy sposób życia europejskich tubylców — mówi dr Sokała. Publicysta "Dziennika Gazety Prawnej" zauważa, że migranci postrzegani są też w kontekście działań przestępczych, czy to przestępczości zorganizowanej, czy pospolitej . — To są zjawiska, które występują z różnym nasileniem w różnych krajach. Oczywiście te złe zjawiska nie dotyczą tylko migrantów. Ale bardzo łatwo jest propagandowo to przedstawić w ten sposób, że to migranci stają się głównym zagrożeniem. W ten sposób wzbudza się lęk wobec obcych. Partie populistyczne żerują na tym bardzo sprawnie. Powiedzmy sobie szczerze, z punktu widzenia marketingu politycznego, nie jest to duża sztuka — komentuje. ZOBACZ: Partyjny desant na Totalizator Sportowy. Polityczni działacze dostali lukratywne stanowiska Migracja jako broń. Rosyjska gra Dr Sokała jest zdania, że "pośredni wpływ mają tutaj także oddziaływania zewnętrzne". — Federacja Rosyjska od dawien dawna traktuje migrację jako broń. Prowadzi całą sekwencję działań, począwszy od generowania konfliktów w krajach Bliskiego Wschodu czy Afryki, po to, żeby wypychać tę falę migracyjną jeszcze większą, niżby to wynikało z przyczyn naturalnych. Po drugie, poprzez swoich agentów wpływu w krajach europejskich często ułatwia pierwszą falę tej migracji, a potem sprzyja jej kryminalizacji. Później podburza różne grupy przeciwko migrantom, a jednocześnie podburza też grupy, które zwalczają tych zwalczających migrację. Mówiąc wprost, grają po prostu na destabilizację, na zwiększenie temperatury sporu — przekonuje. Ekspert zastrzega jednak, że "byłoby grubą przesadą twierdzić, że to Rosjanie odpowiadają za problemy związane z migracją i jej społeczną percepcją" . — Natomiast niewątpliwie zaostrzają ten problem przez celowe działania z zakresu walki informacyjnej — komentuje. Obawa przed migrantami i wzrost nastrojów ksenofobicznych to nie jedyny powód, zdaniem dr Sokały, dlaczego europejska prawica rośnie w siłę. — Drugi powód dotyczy polityki klimatycznej Unii Europejskiej i jej poszczególnych państw. Polityki, która, co tu dużo mówić, zakłóca funkcjonowanie wielu gałęzi przemysłu, do tej pory dających Europejczykom utrzymanie . Polityka klimatyczna zwiększa koszty życia, wpływając choćby na ceny energii. To się ludziom ma prawo nie podobać — mówi. CZYTAJ TAKŻE: Witold Jurasz: Jak naprawić relacje pomiędzy Polską a Ukrainą. Siedem kluczowych kroków [ANALIZA] Dr Sokała nie ma wątpliwości, że "w krajach Unii Europejskiej sposób komunikowania konieczności zmian w kwestii polityki klimatycznej jest często niezbyt profesjonalny i sprawny". — To powoduje, że u ludzi narasta sprzeciw. I tym sprzeciwem też bardzo łatwo manipulować populistom — zauważa. Błędy mainstreamu Na trzecim miejscu rozmówca Onetu wymienia kwestie obyczajowe . — Mam tu na myśli lęk wielu ludzi przed może zbyt szybką, zbyt wymuszoną, akceptacją dla nowoczesności i postępu w wielu kwestiach. Lęki są wykorzystywane przez populistów po to, żeby mobilizować określone grupy elektoratu. Na tych trzech kwestiach (migracja, polityka klimatyczna i kwestie obyczajowe) prawica gra bardzo mocno, dodatkowo wskazując często "wspólnego wroga". — W tej narracji wrogiem jest Unia Europejska, która rzekomo chce stworzyć superpaństwo, żeby jeszcze mocniej pchać wszystkich w tym złym kierunku. To z kolei napędza partie, które mówią: "mniej Unii, więcej suwerenności, rządźmy się u siebie po swojemu, a będzie lepiej". To oczywiście nieprawda, ale jest to nośne hasło wyborcze — komentuje ekspert. Dr Sokała uważa, że w wielu krajach partie prawicowe i populistyczne mogły dojść do ściany, jeżeli chodzi o wzrost poparcia . Nie wyklucza jednak, że sytuacja znów zmieni się na korzyść populistów. Jak mówi, wszystko zależy od tego, czy "tradycyjna chadecja, socjaldemokracja i liberałowie w Europie wyciągną wnioski ze swoich ewidentnych błędów". Niepokojący dla Europy aspekt zwycięstwa Donalda Trumpa. "To jeden z najbardziej budzących strach ludzi" [KOMENTARZ] Analityk wymienia kilka z nich: — Błędem była polityka "herzlich willkommen" narzucona przez Angelę Merkel, ale radośnie podchwycona przez wiele innych partii rządzących. Błędem było i jest ograniczanie energii jądrowej , co skutkuje kryzysami energetycznymi i wzrostem cen energii po załamaniu się importu z Rosji. Błędem jest niewłaściwa integracja imigrantów. Błędem jest zbytnia biurokratyzacja wielu procesów gospodarczych. Dr Sokała jest zdania, że w niektórych krajach (np. w Niemczech) partie mainstreamowe zaczynają już modyfikować swoją politykę, a tym samym odbierać wyborcze paliwo populistom . — Ale to jest wyścig z czasem. Pytanie, czy szybsze będą partie centrowe w odzyskiwaniu zaufania społecznego, czy szybsi będą radykałowie z lewa i prawa? Nie ma pewnie uniwersalnej odpowiedzi. To się będzie w różnym tempie działo w różnych krajach. Myślę, że decydująca będzie obecna kadencja władz Unii Europejskiej. Decydujące będą też czekające nas niedługo wyborcze wydarzenia w tych krajach najważniejszych, np. przyszłoroczne wybory federalne w Niemczech — uważa.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS