Blogs
Home/world/Dlaczego Kamala Harris przegraa Demokraci juz wskazuja palcem winnych

world

Dlaczego Kamala Harris przegraa Demokraci juz wskazuja palcem winnych

Demokraci nigdy nie mogli byc pewni zwyciestwa ale nie spodziewali sie az takiej porazki. Teraz probuja zrozumiec kto ponosi odpowiedzialnosc za fatalny wynik wyborczy. Gownym podejrzanym jest Joe Biden a wasciwie sposob w jaki kandydatka nie bya w stanie odciac sie od niezbyt popularnego prezydenta.

November 06, 2024 | world

Na ostatnim odcinku kampanii sztab Kamali Harris — za jej naleganiem, jak twierdzą doradcy i sojusznicy — zaczął odtwarzać na wiecach najbardziej prowokujące komentarze Donalda Trumpa, pokazując jego chaotyczną, rasistowską, a czasem brutalną retorykę. Harris dobitnie przypominała o stawce wyborów. I najwyraźniej wcale jej to nie pomogło. Środowy wynik był dla niej brutalny, a przy okazji oznaczał porażkę Partii Demokratycznej na mapie całych Stanów Zjednoczonych. W lecie Harris odziedziczyła kampanię po Joem Bidenie, tracącym popularność i niezdolnym do niesienia przesłania. Gdy Demokraci pozbyli się jego kandydatury, wiceprezydentka szybko skonsolidowała swoją dogorywającą partię , gromadząc kobiety, inspirując memiczną gorączkę na TikToku czy Instagramie i zbierając oszałamiające sumy od darczyńców. Panika i rozpacz. "Myślę, że to koniec". Tak wyglądały krytyczne godziny w obozie Demokratów A jednak nigdy nie udało jej się osiągnąć rozpędu w takim stopniu, jakim chwalili się jej doradcy. Nigdy dostatecznie nie pogrzebała ducha Bidena, co poważnie ograniczyło zdolność do przekonania wyborców, że jej kandydatura jest przełomowa. Stało się tak po prostu dlatego, że Harris odmówiła zupełnego zerwania z ostatnimi czterema latami, choć wyborcy właśnie tego chcieli. Co gorsza, nie udało jej się pokazać, czym jej prezydentura różniłaby od Bidena , zwłaszcza w kontekście jego największej słabości Bidena — zarządzania gospodarką. — Prowadziliśmy najlepszą kampanię, jaką mogliśmy, biorąc pod uwagę, że Joe Biden był prezydentem — narzeka jeden z doradców Harris, któremu przyznaliśmy anonimowość, aby mógł swobodnie mówić. — Joe Biden jest jedynym powodem, dla którego Kamala Harris i Demokraci przegrali. Według innego doradcy było jasne, że Biden powinien był z wdziękiem odejść znacznie wcześniej, umożliwiając Demokratom przeprowadzenie prawyborów, które według nich wygrałaby Harris. To poczucie było tak powszechne, że niektórzy liderzy partii z młodszego pokolenia sygnalizowali potrzebę dogłębnej analizy niepowodzeń partii w powstrzymaniu tzw. czerwonej fali. Donald Trump obiecał zemstę, gdy wygra wybory prezydenckie. Na początku listy jego wrogów są dwa nazwiska "Tu nie chodzi tylko o jedno hrabstwo. Tu nie chodzi tylko o jedną historię. Tu nie chodzi tylko o kogoś, kto używa tego do wyjaśnienia swoich wcześniejszych działań, prawda? To jest systemowe" — podsumowuje kongresmen Brendan Boyle z Filadelfii. — To solidne zwycięstwo Republikanów i największe zwycięstwo republikańskiego kandydata na prezydenta w Pensylwanii od czasów Ronalda Reagana w 1984 r. Nie sądzę, aby jakikolwiek demokrata, który chce poprawić tę sytuację, powinien to ukrywać. Zaczęły się spory i spóźnione diagnozy W środę Demokraci zaczęli również wytykać palcami zespół Harris zajmujący się analizą danych. Strateg z Pensylwanii, któremu przyznaliśmy anonimowość, by mógł się swobodnie wypowiadać, powiedział, że sztab Harris przewidywał większą frekwencję w kluczowych hrabstwach na przedmieściach Filadelfii. Nie umknęło uwadze Demokratów, że pod względem organizacyjnym ich kampania miała być lepsza niż Trumpa. A nie była to jedyna dziedzina, która nie spełniła oczekiwań. W skróconym wyścigu Harris przez wiele tygodni doganiała, a czasem nawet wyprzedzała kontrkandydata w telewizyjnych i internetowych pasmach reklamowych. Chaotyczny i niestrategiczny Trump zdawał się prowadzić cichszą, ale ostatecznie skuteczniejszą kampanię. Sondażownie przegrały wybory w USA. Jak do tego doszło? Ekspert wyjaśnia Podczas gdy Demokraci wydawali bezprecedensowe kwoty w kluczowych stanach, koncentrując się na przedstawianiu Harris jako wojowniczki klasy średniej, Trump i jego sojusznicy wydali dziesiątki milionów na spoty, które pozostawiły bardziej wyraźny ślad — takie jak te przedstawiające poparcie Harris dla finansowania zmiany płci dla imigrantów i więźniów z kieszeni podatnika. Inne podkreślały jej niechęć do odcięcia się od Bidena. Nie chodziło o to, że Demokraci nie ostrzegali przed tym oligarchicznymi intencjami Trumpa, jak wyjaśnia nasz rozmówca ze sztabu. Obawiali się raczej, że jest on już tak dobrze zdefiniowany, że należało bardziej skupić się na określeniu jej priorytetów i skierowaniu konkretnych apeli do czarnoskórych i latynoskich wyborców. Podstawowym założeniem Harris, z którego wynikały jej decyzje taktyczne, było przekonanie, że reprezentuje ona bezpieczniejszą opcję. To dlatego spędziła tak dużo czasu na spotkaniach z republikańskimi przeciwnikami Trumpa. Dlatego nieustannie podkreślała, że pochodzi z klasy średniej, bombardując fale radiowe komunikatami o niebezpiecznej polityce gospodarczej Trumpa. To dlatego chciała pokazać się jako kandydatka prawa i porządku , próbująca powstrzymać kraj przed przejęciem go przez przestępcę. To dlatego nie pochyliła się nad historycznym charakterem swojej kandydatury i nominacji. Po początkowym uniesieniu wśród Demokratów Harris zaczęła stawiać czoła pytaniom ze strony mediów — i krytyce ze strony Trumpa i jego sztabu — w związku z nieudzielaniem wywiadów głównym serwisom informacyjnym . Minął ponad miesiąc, zanim usiadła do pierwszego dłuższego wywiadu, a potem pojawiła się zaledwie w kilku wybranych programach i zaprzyjaźnionych mediach. Szok "Nostradamusa wyborów". Wszyscy zobaczyli, jak zdał sobie sprawę z pomyłki Harris nie wyjaśniała wystarczająco — a czasem w ogóle — przepaści między jej wcześniejszymi a obecnymi poglądami. Uznała, że hasło "moje zasady się nie zmieniły" wystarczy. Większość jej otoczenia popierała tę strategiczną decyzję, postrzegając ją jako filozofię "mniej znaczy więcej". Obawiano się, że udzielanie długich wyjaśnień naraziłoby ją na nowe pytania ze strony mediów i sprowokowałoby Trumpa i Republikanów do rozpoczęcia ataków. Jednak Harris straciła okazję, by pokazać, że rozumie, iż ludzie wciąż mogą mieć pytania o to, jak mogła tak daleko dryfować w kolejnych kwestiach. Inne kalkulacje Harris wydawały się jeszcze bardziej ryzykowne — zwłaszcza odmowa odcięcia się od Bidena, nawet po tym, gdy prezydent publicznie wyraził na to zgodę. Doradcy Harris podczas kampanii podkreślali, że była to granica nie do przekroczenia . Nie chciała przekreślać swoich oświadczeń na temat prezydenta ani podważać własnego dorobku w Białym Domu.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS