Blogs
Home/world/Deutsche Welle Wyzwania dla NATO w 2025 roku Trump Ukraina i wydatki na obrone

world

Deutsche Welle Wyzwania dla NATO w 2025 roku Trump Ukraina i wydatki na obrone

Sojusz Ponocnoatlantycki wkracza w przeomowy rok. NATO musi sie zmierzyc z jedna ze swoich najwiekszych sabosci - w Europie kuleja wywiad obserwacja i rozpoznanie. A sekretarz generalny wygasza zowieszcze przemowienia. Wielka niewiadoma pozostaje kierunek w ktorym podazy prezydent elekt USA Donald Trump. Zwaszcza wobec Ukrainy.

January 03, 2025 | world

Zmień miejscowość Popularne miejscowości Sojusz Północnoatlantycki wkracza w przełomowy rok. NATO musi się zmierzyć z jedną ze swoich największych słabości - w Europie kuleją wywiad, obserwacja i rozpoznanie. A sekretarz generalny wygłasza złowieszcze przemówienia. Wielką niewiadomą pozostaje kierunek, w którym podąży prezydent elekt USA Donald Trump. Zwłaszcza wobec Ukrainy. Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W naszym cotygodniowym, piątkowym cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty najważniejszych zagranicznych mediów. Deutsche Welle to niemiecki nadawca publiczny funkcjonujący od 1953 r. Ze stacji radiowej DW z czasem przeobraziło się w medialny konglomerat obejmujący telewizję i portal internetowy. Czy wydatki na obronę wzrosną, a Ukraina będzie dalej wspierana? I jakie decyzje w sprawie NATO podejmie nowy prezydent USA Donald Trump ? W nowym roku Sojusz czekają niemałe wyzwania. W złowieszczo brzmiącym przemówieniu Mark Rutte dał jasno do zrozumienia, jak bardzo wojna zbliżyła się do wrót NATO. Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego podkreślił w ten sposób priorytety na 2025 rok. - Podróż z Brukseli do Ukrainy zajmuje tylko jeden dzień - powiedział w grudniu na forum think tanku Carnegie Europe. - Tak blisko spadają rosyjskie bomby. Tak blisko są irańskie drony. A nieco dalej walczą żołnierze Korei Północnej. W swoim przemówieniu Rutte wezwał do publicznego poparcia dla zwiększonych wydatków i inwestycji w obronność państw . Miałoby to nie tylko wzmocnić europejskie bezpieczeństwo i pomóc Ukrainie , ale także zapobiec dalszej ekspansji Rosji . Wyższe wydatki uspokoją Trumpa? Wyższe wydatki na obronność europejskich członków NATO pomogłyby również Sojuszowi sprostać żądaniom stawianym przez nieprzewidywalnego prezydenta USA Donalda Trumpa . Wszyscy ostatni prezydenci USA wzywali Europejczyków do zwiększenia wydatków na obronność. Ale Trump jest jedynym, który zagroził, że zostawi na lodzie członków, którzy nie ponoszą wystarczających nakładów. W mijającym roku wiele krajów europejskich wywiązało się ze swojego zobowiązania do przeznaczania na obronność dwóch procent Produktu Krajowego Brutto . Jednak gdy Donald Trump przygotowuje się do objęcia urzędu, pojawiają się propozycje podniesienia docelowego poziomu wydatków obronnych w NATO do trzech, a nawet czterech procent PKB. - Potrzebujemy więcej czasu, by przedyskutować między sobą, jaki dokładnie powinien być nowy cel. Ale z pewnością przekroczy on dwa procent - potwierdził Rutte. - Będę szczery: Jeśli tylko wydamy więcej, ale nie zrobimy tego w bardziej ukierunkowany sposób, będzie to musiało być co najmniej cztery procent. Eksperci zakładają, że Trump będzie próbował przeforsować cel na poziomie czterech procent PKB . - Europejczycy muszą przedstawić Stanom Zjednoczonym dobrą ofertę - powiedziała DW ekspertka ds. obronności Gesine Weber z German Marshall Fund (GMF). - Może to być na przykład model, w którym USA są tylko kotwicą awaryjną, obrońcą, który interweniuje tylko wtedy, gdy wszystkie inne liny już się zerwały, a Europejczycy sami przejmują większość konwencjonalnej obrony Europy . Słabości europejskich państw NATO Europejscy członkowie Sojuszu są zgodni, że muszą zrobić więcej dla własnej obrony, zwiększyć zdolności produkcyjne i wypełnić luki logistyczne. W 2024 roku NATO przeprowadziło ćwiczenia wojskowe Steadfast Defender, największe od zakończenia zimnej wojny . W grudniu Sojusz postanowił zrewidować swoją strategię z 2015 roku na wypadek wojny hybrydowej, ponieważ liczba aktów sabotażu zleconych przez Moskwę gwałtownie wzrosła w ostatnich latach. Kraje NATO starają się również rozmieszczać więcej żołnierzy na granicach Sojuszu. Na przykład Niemcy chcą do 2027 roku wysłać około 5 tys. żołnierzy na Litwę . Jednak szczególnie słabą stroną europejskich członków NATO jest wywiad , obserwacja i rozpoznanie . Brakuje na przykład satelitów, które mogłyby obserwować terytorium wroga lub dużych śmigłowców transportowych, które mogłyby transportować nieporęczny sprzęt obronny i żołnierzy na duże odległości. W nadchodzących latach planowane są ulepszenia w tym obszarze. Jednak zdaniem ekspertów minie jeszcze dużo czasu, zanim Europa będzie mogła stać się niezależna od USA. - Europejczycy mają niewiele satelitów, a wypełnienie tej luki może zająć od 10 do 15 lat - wyjaśnia Rafael Loss w rozmowie z DW. Jest on ekspertem ds. bezpieczeństwa i obrony w regionie euroatlantyckim w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych (ECFR) w Berlinie . Jak ocenia, pierwszym wyzwaniem dla państw europejskich jest znalezienie funduszy na projekty w tych obszarach. Korzyści dla USA w regionie Indo-Pacyfiku Europejscy członkowie NATO argumentują, że Sojusz nie tylko gwarantuje bezpieczeństwo i dobrobyt po obu stronach Atlantyku , ale także wzmacnia odpowiedź Waszyngtonu na działania Pekinu w regionie Indo-Pacyfiku. W odpowiedzi na "partnerstwo bez granic" Chin i Rosji NATO pogłębiło relacje z czterema azjatyckimi partnerami - tzw. AP4 ( Australią , Nową Zelandią , Koreą Południową i Japonią ). W nadchodzącym roku współpraca obejmie wymianę większej liczby informacji wywiadowczych. - Europejscy członkowie NATO starają się wyjaśnić twardogłowym w sprawie Chin w przyszłej administracji Trumpa, że bez NATO będzie im znacznie trudniej przeciwstawić się Pekinowi - mówi Loss. Trump i Ukraina W lutym 2025 roku miną trzy lata od pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Europejscy szefowie państw i rządów nadal deklarują wsparcie dla Kijowa . Nie łudzą się jednak, że będą w stanie zrekompensować ewentualną utratę wsparcia z USA. Ze względu na własne ograniczenia budżetowe, zamożne państwa europejskie są bardzo niechętne do składania obietnic Ukrainie. Do tego dochodzi niepewność co do tego, czy USA, największy finansowy i wojskowy sojusznik Ukrainy, będzie kontynuował swoją pomoc. Kolejnym punktem spornym w ramach Sojuszu pozostaje potencjalne członkostwo Ukrainy w NATO - mówi Kristine Berzina, dyrektor zarządzająca GMF Geostrategy North z siedzibą w Waszyngtonie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest przekonany, że przyszłość Ukrainy jest w NATO. Większość europejskich państw zrzeszonych w NATO, z wyjątkiem m.in. Niemiec, opowiada się za jej członkostwem . Jak podkreśla Gesine Weber, wszelkie deklaracje poparcia dla przyjęcia Ukrainy do Sojuszu pozostaną gołosłowne, jeśli administracja Trumpa się nie zgodzi. A wiceprezydent elekt USA JD Vance już wyraził wątpliwości w tym względzie. Przy okazji ponownego otwarcia katedry Notre Dame w Paryżu w grudniu br. prezydent Francji Emmanuel Macron przyjął Trumpa i Zełenskiego. Według ekspertów jego celem było złagodzenie stanowiska Trumpa w sprawie Ukrainy i wpłynięcie na jego politykę na korzyść Kijowa. Nikt jednak nie wie, jak zachowa się Trump. Rafael Loss konkluduje: - To wielka niewiadoma. Artykuł ukazał się na stronie Redakcji Angielskiej DW.

SOURCE : interiawydarzenia
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS