"Bedzie jak z Bachmutem". Rosjanie maja przewage osiem do jednego. "Pokrowsk czeka cakowite zniszczenie"

W ostatnim czasie toczyły się "bardzo intensywne" walki, powiedział w wywiadzie dla "The Financial Times" Jurij — dowódca 68. Samodzielnej Brygady Strzelców, która została zmuszona do poddania Nowohrodiwki, innej miejscowości w obwodzie donieckim. Od losu tego miasta może zależeć przyszłość wojny. Fotoreportaż z Pokrowska — Mamy ciężkie straty, większe niż wcześniej — powiedział Jurij, dodając, że jego jednostka została całkowicie pokonana przez wojska rosyjskie, a ocaleni zostali przeniesieni do innych oddziałów. Według Jurija i innych ukraińskich dowódców armia rosyjska ma jeszcze większe straty. Jednak pomimo tego, że setki rosyjskich żołnierzy ginie każdego dnia, na ich miejsce przybywają kolejni. — To niewiarygodne. Jak długo mogą tak trwać? — dodał Jurij. Władze rosyjskie stale podnoszą wysokość wypłat dla ochotników, którzy zawierają umowy z ministerstwem obrony. Z jednej strony nieustannie podnoszone wynagrodzenia wskazują na brak ludzi gotowych umierać za Rosję. Z drugiej strony, nawet przy takiej skali strat Moskwa wciąż umiejętnie łatwa dziury w swoich szeregach na linii frontu. Były rzecznik Gazpromu walczy po stronie Ukrainy. Zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa. "To paszport niewolnictwa i symbol faszyzmu" Według danych dotyczących wydatków z budżetu federalnego liczba żołnierzy kontraktowych w pierwszych sześciu miesiącach 2024 r. wyniosła 166,2 tys. wobec 26,7 tys. rok wcześniej. "Pokrowsk czeka całkowite zniszczenie" Według dowódców pięciu ukraińskich jednostek przewaga liczebna armii rosyjskiej może wynosić nawet 8 do 1, a w sile artylerii 10 lub więcej do 1. Z tego powodu ukraiński dowódca jednostki zwiadowczej uważa, że Pokrowsk czeka "całkowite zniszczenie i możliwa okupacja" w ciągu 2-3 miesięcy. Ważą się losy Pokrowska. Rosja napiera, Ukraina decyduje się na desperackie kroki — Z Pokrowskiem będzie jak z Bachmutem — powiedział w rozmowie z "The Financial Times" jeden z dowódców, wspominając miasto, które w 2023 r. zostało praktycznie zrównane z ziemią przez najemników z Grupy Wagnera. Rosyjska armia nauczyła się od wagnerowców bardziej skutecznej taktyki, którą teraz stosuje w Pokrowsku, twierdzą broniący się ukraińscy żołnierze. Od połowy lata Rosja atakuje w mniejszych i bardziej mobilnych grupach na kilku kierunkach jednocześnie, co utrudnia obronę. Jednocześnie Rosjanie unikają zmasowanych ataków z wykorzystaniem czołgów oraz pojazdów opancerzonych. — Putin zniszczył Grupę Wagnera, ale odebrał jej to, co najskuteczniejsze — mówi Michaił Temper z 21. Oddzielnej Brygady Prezydenckiej. "Zabijają ich, walka trwa, jest gorąco". Wyciekła rozmowa Rosjan. Tak dowódcy porzucają poborowych. "To szaleństwo" Rosjanie zbliżyli się na ok. 8 km do Pokrowska. Pomimo niedawno wysłanych posiłków, obrońcy miasta twierdzą, że są zmuszeni do odwrotu. Jedną z przyczyn jest to, że część żołnierzy została zaangażowana w operację w obwodzie kurskim . — Atak pod Kurskiem był dobrym pomysłem. Pokazał, że Rosja jest słabsza, niż wielu ludzi sądziło, ale płacimy za to cenę naszą ziemią — mówi ukraiński dowódca piechoty. Eksperci wskazują, że operacja w obwodzie kurskim była cenna dla Ukrainy, ponieważ pokazała, że można przekraczać "czerwone linie" wyznaczone przez Putina. Zajęcie rosyjskiego terytorium nie oznaczało bowiem znacznej eskalacji konfliktu. Kreml nie zdecydował się m.in. na wykorzystanie broni atomowej — pogorszyła się za to sytuacja ukraińskich wojsk w Donbasie. Jeśli Pokrowsk upadnie, rosyjska armia znajdzie się w lepszej pozycji strategicznej w regionie. Wojska Kremla zaatakują wtedy Konstantynówkę i Drużkiwkę, a także znacznie większe miasta, takie jak Słowiańsk i Kramatorsk.