Dante i Claude pacza na gotyckim cichym wzgorzu - 10 najlepszych gier 2001 roku

Publicystyka 1 stycznia 2025, 10:00 autor: Dariusz Matusiak Dante i Claude płaczą na gotyckim, cichym wzgórzu - 10 najlepszych gier 2001 roku Wejście w XXI wiek w historii gier to istny zalew kultowych, rewolucyjnych tytułów, których legenda albo trwa do dziś, albo ich najnowsze odsłony są na liście najbardziej popularnych lub najbardziej wyczekiwanych produkcji. Trudno było wybrać tylko 10! Spis treści Grand Theft Auto III – „Kto zagrozi GTA3 ? Horyzont jest pusty” Silent Hill 2 – „poturbowało moją psychikę” Operation Flashpoint: Cold War Crisis – „mało znana grupa developerska z Czech spłodziła pierwszy prawdziwy symulator żołnierza” Gothic – „mocny pretendent do tytułu rolepleja roku” Max Payne – „bolesna jazda na maxa” Tom Clancy's Ghost Recon – „spełnienie marzeń o udoskonalonej i rozbudowanej Rainbow Six” Return to Castle Wolfenstein – „jeśli dysponujesz niezłym łączem, nie znajdziesz nic lepszego” Black & White – „gra olbrzymia, kryjąca całe mnóstwo niespodzianek” Ico – „wymaga wrażliwości, opiekuńczości i garści szarych komórek” Devil May Cry – „pojawi się mnóstwo jej klonów, ale żaden mu nie dorówna” Honorowe wzmianki Cóż to był za rok! Pisałem tak już kilka razy przy okazji retro topek z lat 90. i nie da się nie rozpocząć tymi słowami również podsumowania roku 2001. Wszystko oczywiście przysłoniły tragiczne wydarzenia z 11 września, które miały wpływ również na wydawane po tej dacie gry , ale jeśli weźmiemy pod uwagę tylko te miłe wspomnienia, rok 2001 dał nam jedne z najbardziej wpływowych produkcji w historii, których magia trwa po dziś dzień. Przyznam, że niebyłbym w stanie wybrać jednej pozycji godnej miana GOTY, mając wśród kandydatów GTA III , Maxa Payne’a, Operation Flashpoint czy nawet Gothica , a to tylko wstęp do całej listy zacnych tytułów. Nie tylko gry na pecety wtedy błyszczały. PlayStation 2 obchodziło wtedy swoją rocznicę i dostawało coraz bardziej oszałamiające produkcje , wliczając w to wspomiane GTA III , które miało 6-miesięczną, premierową wyłączność na platformie Sony. W tym roku pojawiło się także Final Fantasy: The Spirits Within – film kinowy oparty na znanej z gier marce. Był to pierwszy obraz wykorzystujący fotorealistyczną grafikę 3D zamiast aktorów i jednocześnie najdroższy w tym czasie film bazujący na grze komputerowej. Niestety, okazał się totalną klapą, zarówno finansową, jak i w opiniach krytyków. W listopadzie 2001 roku pojawił się ostatni numer czasopisma Secret Service . Mgliste komunikaty o “zawieszeniu wydawania pisma” lub “problemach technicznych” były oznakiem końca. Grudniowy numer ponoć był złożony i gotowy do druku, ale ostatecznie nie wyszedł z drukarni. Tak było! Dotychczasowe topki w tej serii: Simowe życie Alicji we Wrotach Baldura - 12 najlepszych gier 2000 roku A poniżej znajdziecie szczegółowe podsumowanie najważniejszych premier lat 90.: Amiga rulez!, a książę Persji jeździ tylko Lotusem - 10 najlepszych gier przełomu 1989 i 1990 roku Cywilizacja lemingów powstała w innym świecie – 10 najlepszych gier 1991 roku B.J. Blazkowicz i Indiana Jones sami w ciemnościach na Arrakis – 10 najlepszych gier 1992 roku Doomni trzydziestolatkowie – 10 najlepszych gier 1993 roku UFO na Arenie zalicza Szok w Systemie – 10 najlepszych gier 1994 roku 10 najlepszych gier 1995 roku: Wipeout zasuwa, a Dark Forces pokonuje Dooma mocą Gwiezdnych Wojen Lara i Duke wstrząśnięci, nie zmieszani – 10 najlepszych gier 1996 roku Narodziny legend – 10 najlepszych gier 1997 roku Otwarcie Wrót Baldura i Valve na tronie – 10 najlepszych gier 1998 roku Heroes 3 i sieciowe fragowanie – 10 najlepszych gier 1999 roku Honorowe wzmianki Jak poprzednio, znajdziecie je na końcu tekstu, bo nasi autorzy zanurzyli się w miłych wspomnieniach z tego okresu, dodając również swoje pozycje. Grand Theft Auto III – „Kto zagrozi GTA3 ? Horyzont jest pusty” Data premiery: 23 października Producent: DMA Design Gatunek: gra akcji TPP Platformy: PlayStation 2 Nie wiem, jak graficy tego dokonali. Porównując z tym, co robi takie na przykład 3DO, to jakby gra na zupełnie inną konsolę. PS2 ma jednak potężną moc! I – mało tego – przez takie gry, jak GTA3 jest teraz bez wątpienia na fali. Za co grze należą się baty? Nie wiem – ciężko powiedzieć. (...) Za co plus? Heh... Za całą resztę, proszę Państwa: dźwięk, klimat, liczba misji, broni, samochodów, zajścia na ulicy, bandycki klimat, rozróby, za aurę, za pomysł z rozszerzeniem miasta, za ewolucję postaci od zera do bohatera, za dziką rozkosz zabezpieczania wspaniałych wozów, za komiksowe rozwiązania graficzne, za zachowania ludzi i postaci, które spotykamy w karierze gangstera. GTA3 to gra doskonała nie tylko jako kolejna część miodnej serii, to gra doskonała w ogóle. Ech... Kto zagrozi GTA3 ? Horyzont jest pusty. I jeszcze długo taki pozostanie. Aż pewnego dnia pojawi się Grand Theft Auto IV i usiądę do pisania ze słownikiem... Bo zabraknie mi słów. Recenzja gry Grand Theft Auto III , Neo Plus nr 38, ocena: 9/10 GTA III ... Wiele znanych z lat 90. marek próbowało przestawić się na nową jakość w grafice 3D, ale absolutnie żadnej serii nie udało się tego dokonać na taką skalę, jak Grand Theft Auto . Po dwóch ciekawych, ale zdecydowanie niewybitnych odsłonach z akcją oglądaną z góry trzecia część GTA zaskoczyła wszystkich trójwymiarowym, otwartym światem z widokiem TPP . Ale nie tylko trójwymiar był skokiem naprzód. Ta gra zaskakiwała filmową fabułą, bohaterami, jakością dubbingu, muzyką wypełnioną znanymi przebojami w równym stopniu, co serial Miami Vice , no i kapitalnym gameplayem w pełnym swobody, „żywym”, otwartym świecie. To właśnie GTA 3 było jednym z tytułów, który został opóźniony przez zamachy z 11 września. Twórcy zdecydowali się wprowadzić do gry parę zmian, by nie wywoływać skojarzeń z atakami terrorystycznymi lub akcją ratunkową w ruinach WTC. Zmieniono m.in. kolorystkę radiowozów z nowojorskich na te z Los Angeles i paru innych miast, zmodyfikowano tor lotu samolotu w grze, by nie przelatywał na tle wieżowców oraz usunięto misję, w której występowali terroryści. Dziś magia trójwymiarowego GTA trwa nadal. Wszyscy czekają na szóstą część tego cyklu, a tymczasem „trójka” uznawana jest za jedną z najbardziej przełomowych, najlepszych produkcji w historii gier . W 2001 roku dominowała i na listach przebojów, i na listach najczęściej kupowanych pudełek. Pecetowycy dostali ją pół roku później i musieli przełknąć gorzką pigułkę kiepsko wykonanego portu, który przycinał nawet na mocnych komputerach. Wspomina Hubert “hexx0” Śledziewski: Mam wrażenie, że przez premierę GTA: Vice City zaledwie rok po „trójce” zapomina się, jak świetna, przełomowa i – nie strońmy od tego określenia – spektakularna była odsłona, która przeniosła serię w 3D. Owszem, Vice City okazało się „sequelem” idealnym (używam cudzysłowu, by podkreślić, że choć VC wyszło po „trójce”, prezentowało wydarzenia poprzedzające te z Liberty City ), ulepszającym niemal każdy element poprzedniczki, na czele z niemym protagonistą, ale to nie znaczy, że fundament należy traktować po macoszemu, wyłączne jako „tę grę, która przeniosła cykl w 3D”. Mrukliwość Claude’a Speeda nie może być postrzegana inaczej aniżeli wada, niemniej pozwala wyobrażać sobie towarzyszące mu emocje – początkowo, gdy służy rodzinie Leone, desperację i wyrachowanie, później zaś rosnące pragnienie zemsty. Chcę przez to powiedzieć, że mimo jej relatywnej prostoty, naprawdę lubię fabułę GTA III. Zawsze podobał mi się również „brudny” klimat Liberty City. Co się natomiast tyczy wspomnianej wyżej spektakularności, chyba trzeba było zagrać w „trójkę” na przełomie 2001 i 2002 roku, na „grubym” PlayStation 2, by móc w pełni pojąć jej skalę. Miasto wydawało się olbrzymie, poziom trudności szalenie wysoki – tutaj zapewne nie bez znaczenia był fakt, że miałem około 10 lat... – a grafika przepiękna. Jedynie muzyka z GTA III nigdy mi nie podeszła (poza pojedynczymi kawałkami), choć wrażenie robił już sam fakt, iż stacji radiowych było kilka i każda oferowała inne utwory. Nie powiem, przemawia przeze mnie nostalgia; fakt, że poznawałem Libery City, korzystając z dołączonej do wydania pudełkowego papierowej mapy, gdyż w grze zaimplementowano jedynie minimapę. Zapewniam jednak, iż jest jej mniej, niż mogłoby się wydawać, albowiem w 2024 roku przeszedłem klasyczne GTA III na Steamie, a także „wymaksowałem” remaster na PS5. W obu przypadkach bawiłem się znakomicie, mimo że był to mój pierwszy powrót do tej odsłony serii od mniej więcej 2008 roku, gdy wciąż grałem raczej dla gameplayu niż innych, równie ważnych elementów tej produkcji. Więcej o grze Grand Theft Auto III