Home/sports/Zwolnili legende bez zalu. Blady strach pad na klub

sports

Zwolnili legende bez zalu. Blady strach pad na klub

Prezes Waldemar Sadowski 26 wrzesnia poinformowa Stanisawa Chomskiego o zakonczeniu pracy w ebut.pl Stali. Zwolnienie legendarnego szkoleniowca wywoao wielkie oburzenie. - Usiadem i szczeka mi opada - przyznaje Jan Krzystyniak w rozmowie z Interia Sport. - Ten czowiek spedzi ponad 50 lat w sporcie zuzlowym - tumaczy byy zawodnik. To by dopiero poczatek zmian w gorzowskim klubie poniewaz kilka dni pozniej ogoszono transfer Andrzeja Lebiediewa w miejsce Szymona Wozniaka. Kibice maja ogromne obawy.

October 03, 2024 | sports

Prezes Waldemar Sadowski 26 września poinformował Stanisława Chomskiego o zakończeniu pracy w ebut.pl Stali. Zwolnienie legendarnego szkoleniowca wywołało wielkie oburzenie. - Usiadłem i szczęka mi opadła - przyznaje Jan Krzystyniak w rozmowie z Interia Sport. - Ten człowiek spędził ponad 50 lat w sporcie żużlowym - tłumaczy były zawodnik. To był dopiero początek zmian w gorzowskim klubie, ponieważ kilka dni później ogłoszono transfer Andrzeja Lebiediewa w miejsce Szymona Woźniaka. Kibice mają ogromne obawy. Zmiany w ebut.pl Stali Gorzów. W ciągu ostatniego tygodnia zwolniono legendarnego trenera Stanisława Chomskiego . Działacze pozbyli się go bez żalu. - Od razu przypomniał mi się utwór Lady Pank: "Jesteś wart mniej niż zero" - mówi Jan Krzystyniak. Pracę w Stali stracił także Szymon Woźniak. Jeśli chodzi o Chomskiego, to szkoleniowiec nie dowiedział się o powodach zakończenia współpracy . Ta informacja wisiała jednak w powietrzu od dłuższego czasu. W klubie najpewniej wykorzystano pretekst w postaci zawalonego półfinału i kłótni trenera z kibicami. Cała sytuacja wywołuje duży niesmak. - Usiadłem i szczęka mi opadła. Ten człowiek spędził ponad 50 lat w sporcie żużlowym. Tak długo pracował przy żużlu, bo był dobry w swoim fachu. Pewnego czasu kluby się o niego zabijały - tłumaczy ekspert. Chomskiemu zarzucano, że zbyt wiele szans otrzymują Oskar Fajfer, Szymon Woźniak czy Jakub Miśkowiak, podczas gdy na pozycji młodzieżowca znajduje się utalentowany Oskar Paluch. 18-latek nie miał dostawać tylu okazji do jazdy, na ile zasłużył. Legenda wolała jednak "budować" każdego zawodnika z osobna, przygotowując ich na najważniejszą fazę sezonu. Dla większości kibiców zwolnienie jest przesadą, ponieważ na rynku brakuje godnego zastępstwa. - Zgadzam się z ludźmi, którzy krytykują tę decyzję. To był ostatni Mohikanin tego sportu. Pracowałem z nim kiedyś w Pile. Obserwowałem pracę wszystkich moich trenerów. To prawdziwy trener, który zaimponował mi tym, że wielokrotnie nie zważał na ilość punktów danego zawodnika . Nie kierował się tylko liczbami, ale zależało mu na dobru drużyny - podkreśla. Wracając do Woźniaka, to jego również nie ma już w Gorzowie . W jego miejsce ściągnięto Andrzeja Lebiediewa. Mówi się, że chodziło głównie o oszczędności, bo wychowanek Polonii Bydgoszcz miał bardzo wysoki kontrakt. Lebiediew jest tańszy, a prezentuje podobny poziom. Sęk w tym, że Szymonowi przytrafił się słabszy rok najpewniej z powodu startów w Grand Prix. W poprzednich latach był solidnym punktem zespołu. Prezesowi Stali ten transfer może się jeszcze odbić czkawką. - Stal się osłabia - kończy. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS