sports
Zmarzlik mistrzem swiata. Swietowa bez rodziny. Powod
Bartosz Zmarzlik juz w kolejnym sezonie bedzie mog doaczyc do najwiekszych legend swojej dyscypliny. W sobote w Toruniu zawodnik wygra swoj 26. turniej w karierze i przypieczetowa piaty tytu. Nie udao sie jednak swietowac z rodzina.
Bartosz Zmarzlik już w kolejnym sezonie będzie mógł dołączyć do największych legend swojej dyscypliny. W sobotę w Toruniu zawodnik wygrał swój 26. turniej w karierze i przypieczętował piąty tytuł. Nie udało się jednak świętować z rodziną. W tym artykule dowiesz się o: Mateusz Puka, WP SportoweFakty: Co oznacza dla ciebie piąty tytuł mistrza świata? Bartosz Zmarzlik , pięciokrotny mistrz świata na żużlu: Na głębsze podsumowania przyjdzie pewnie jeszcze czas, ale cieszę się z tego wszystkiego niesamowicie. Mam dopiero 29 lat, a udało mi się zdobyć pięć tytułów mistrza świata, wygrać aż 26 turniejów Grand Prix. To wszystko wydaje się nierealne. Przede mną jeszcze wiele lat życia. Doceniam to, co mam, ale żużel wciąż sprawia mi wielką przyjemność i nie zamierzam się zatrzymywać. Na pewno nie odpuszczę. Gdy jednak zobaczę, że nie chce mi się już tak mocno, to pewnie wtedy zajmę się czymś innym. Obecnie każda minuta na torze sprawia mi gigantyczną radość. Charakterystyczne dla ciebie jest to, że potrafisz odnosić zwycięstwa nawet, gdy nie idzie. Tak było choćby w sobotę w Toruniu, gdzie długo wydawało się, że nie zdołasz awansować do półfinału. To był świetny turniej. Po pierwszych trzech biegach nie czułem w ogóle szybkości. Nie traciłem jednak wiary. Postanowiliśmy dokonać dużych zmian i one przyniosły efekt. Najbardziej ucieszyłem się z ostatniego wyścigu i chciałbym go obejrzeć w powtórce. Jaki jest twój przepis na sukces? Ja po prostu żyję żużlem w każdej minucie swojego życia. Sukcesy nie sprawiły, że miłość do tego sportu mi przeszła. Nie stałem się syty. Jest wręcz odwrotnie. Wciąż uwielbiam siedzieć godzinami w warsztacie, a jeszcze bardziej kocham się ścigać. W sobotę zostałem mistrzem świata, a już w niedzielę czeka mnie finał PGE Ekstraligi. W poniedziałek będzie można coś przemyśleć, ale już we wtorek jadę w lidze szwedzkiej. W środę mam za to kolejny trening. Tak wygląda moje życie, a w sumie cenię sobie, że nie mam zbyt wiele czasu na rozmyślania i w sezonie dzieje się u mnie tak dużo. ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze kulisy odejścia Jabłońskiego z telewizji Twój starszy syn Antoni ma już swój własny motorek, a młodszy syn Franciszek debiutował właśnie na zawodach żużlowych w roli kibica. Jak mu się podobało? Młodszy syn ma dopiero nieco ponad pół roku, więc na razie średnio go to zainteresowało. Dostałem informację, że w trakcie zawodów usnął na trybunach. Zaczęło się robić coraz zimniej, więc trzeba było zweryfikować plany i żona musiała uciekać ze stadionu razem z synem. Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja, by wspólnie świętować sukcesy. Mało brakowało, a turniej w Toruniu okazałby się bolesną wpadką. Po trzech wyścigach byłeś blisko odpadnięcia z rywalizacji. Takie zawody dają dużo frajdy. Tor nadawał się do ofensywnej jazdy, a jedyne zastrzeżenie jest takie, że do takiej jazdy trzeba mieć naprawdę dobrze doregulowany motocykl. Złe ustawienia sprzętu mogą sprawić, że zostanie się w tej nasypanej części toru albo po wjechaniu tam po prostu wyrwie ci motocykl. Inna sprawa, że trzeba to sobie też dobrze obliczyć, bo dość łatwo pomylić się o kilka centymetrów, a konsekwencje mogą być bardzo przykre. Ja na początku miałem problemy, ale potem zmieniliśmy taktykę i to poskutkowało. Bawiłem się doskonale, a wcześniejsze lata sprawiły, że nie denerwuje się już tak mocno przejściowymi problemami. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że ten sezon był dla ciebie bardziej nerwowy niż poprzednie. Trudno było to zaakceptować? To był piękny rok. Nie będę się użalał, choć faktycznie momentami był bardzo trudno. Wiem jednak, że jeśli chcę być najlepszy, to muszę sobie radzić z przeciwnościami. Oswoiłem się z tym i nauczyłem się z tym funkcjonować. Nie zawsze było tak, jak sam bym chciał. W takich momentach starałem się pracować mocniej i robić wszystko, by dzień po dniu było choć nieco lepiej. Przez te wszystkie lata nauczyłem się myśleć tylko o kolejnych zawodach. Wyciągamy wnioski z jednego meczu, a potem skupiamy się już na kolejnych. Ten sposób się sprawdza. Jak udało się przezwyciężyć drobne kłopoty? Było faktycznie kilka bardzo stresujących momentów, ale na szczęście po nich nastąpił duży spokój. Te gorsze chwile nie trwały zbyt długo. Co pomogło? Chyba to, że uświadomiłem sobie, że będzie, co ma być. Zdjąłem z siebie presję, a to okazało się dobrym pomysłem. Masz pięć tytułów mistrza świata, a przed tobą są już tylko największe legendy żużla, czyli Tony Rickardsson i Ivan Mauger, którzy byli mistrzami po sześć razy. Trudno chyba o lepszą motywację niż wizja zostania najlepszym żużlowcem w historii? Kompletnie staram się nie wybiegać w przyszłość. Na razie cieszę się z piątego tytułu mistrza świata. Chcę zakończyć sezon i spędzić w końcu trochę czasu z rodziną. Potem przyjdzie czas na przygotowania do kolejnych rozgrywek. To jest jednak niesamowite, bo już minutę po zdobyciu piątego tytułu mistrza świata dostałem pytanie właśnie o rekord Rickardssona i Maugera. Ja naprawdę nie wiem, czy uda mi się ich przeskoczyć. Zrobię wszystko, by tak było. Co robić lepiej? Z tygodnia na tydzień wyciągam wnioski. Chciałbym popełniać mniej błędów, bo one wciąż mi się zdarzają. Ciągle mam sporo do poprawy. Ja widzę u siebie jeszcze wiele niedoskonałości i staram się nad nimi pracować. Zdaję sobie sprawę, że ideału raczej nigdy nie osiągnę, ale wiem, nad czym muszę pracować. Aby zdobyć kolejny tytuł mistrza świata będę musiał pracować jeszcze mocniej. Rozmawiał Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!
PREV NEWSOto co Swiderski zrobi przeciwko druzynie Messiego
NEXT NEWSNagle gruchnea wiesc o przyszosci Ronaldo. Synny dziennikarz ogasza
Zheng rzucia wyzwanie Sabalence ale co zrobia Gauff. Szalenstwo w Pekinie WTA reaguje
Rywalizacja w Pekinie powoli wkracza w decydujaca faze a na polu walki pozostao coraz mniej tenisistek. Coco Gauff w niedziele utorowaa sobie droge do 18 za sprawa zwyciestwa nad Katie Boulter. Amerykanka musiaa mocno sie napocic zeby triumfowac w rywalizacji z Brytyjka a jedna z akcji w wykonaniu 6. rakiety swiata wywoaa prawdziwa ekstaze na trybunach. Nic dziwnego ze zareagowac postanowia WTA.
Wszyscy na to czekali Szeremeta ogosia
Po raz ostatni Julia Szeremeta pojawia sie w ringu w sierpniu kiedy to ulega Lin Yu-Ting w walce o zoto igrzysk olimpijskich. Polka ma jednak ogromny potencja by zostac jedna z najlepszych piesciarek swiata. Nic wiec dziwnego ze kibice z niecierpliwoscia czekaja na jej kolejna walke. I wasnie pada data a takze event. Gos w sprawie zabraa sama Szeremeta. Miaa jedna prosbe.
By Agnieszka PiskorzPiotr Zya nagle zacza mowic o slubie z Marcelina Zietek. Postawi sprawe jasno
Piotr Zya od kilku juz lat jest w zwiazku z Marcelina Zietek. Skoczek narciarski i aktorka jakis czas temu zdecydowali sie na budowe domu w Ustroniu jednak do tej pory nie zrobili kolejnego kroku i nie sformalizowali swojego zwiazku. Teraz o plany na przyszosc sportowca zapyta Damian Michaowski. "Wiewior" nie mia zamiaru niczego ukrywac i wyjawi ze nie spieszy mu sie do kolejnego slubu.
Wielka radosc w domu Michaela Schumachera. Gratulacje pyna z caego swiata
W styczniu biezacego roku niemieckie i hiszpanskie media informoway ze jeszcze w tym roku corka Corinny i Michaela Schumacherow Gina-Maria stanie na slubnym kobiercu ze swoim wieloletnim partnerem Iainem Bethke. 27-latka i jej ukochany powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w ostatni weekend wrzesnia a w tak wyjatkowym dniu towarzyszyli im najblizsi. Nie wiadomo jednak czy w hucznym przyjeciu na Majorce udzia wzia siedmiokrotny mistrz swiata F1.
Derby Madrytu na remis. Latajace przedmioty i przerwany mecz
Real bez kontuzjowanego Kyliana Mbappe zremisowa na wyjezdzie z Atletico 11 tracac bramke w doliczonym czasie gry.
By Tomasz WacławekNiezwyke derby Madrytu Zdecydowa gol w 95. minucie. Barcelona sie cieszy
Gol w 95. minucie Angela Correi pozwoli Atletico Madryt zremisowac derby stolicy Hiszpanii z Realem Madryt 11. Pozbawieni kontuzjowanego Kyliana Mbappe przez duzszy czas prowadzili po bramce Edera Militao ale w koncowce mimo obecnosci az szesciu obroncow na boisku nie potrafili zapobiec utracie wyrownujacego gola. Z tego wyniku najbardziej cieszy sie FC Barcelona.
By Jakub Seweryn