Home/sports/Wstrzasajace wyznanie mistrza swiata. Mogo dojsc do tragedii

sports

Wstrzasajace wyznanie mistrza swiata. Mogo dojsc do tragedii

Podczas ostatniej rundy SEC Maciej Janowski uleg wypadkowi ktory wyglada fatalnie i taki tez mog byc w skutkach. Bol by ogromny jak lezaem. Rece miaem powyginane zrobio mi sie sabo zakrecio mi sie w gowie. Od razu dostaem leki przeciwbolowe i wenflon komentuje Maciej Janowski. Na szczescie lider Betard Sparty Wrocaw zdoa sie wyleczyc dosc szybko i choc by poobijany wzia udzia w pofinaowym meczu ze Stala Gorzow.

September 26, 2024 | sports

Podczas ostatniej rundy SEC Maciej Janowski uległ wypadkowi, który wyglądał fatalnie i taki też mógł być w skutkach. – Ból był ogromny, jak leżałem. Ręce miałem powyginane, zrobiło mi się słabo, zakręciło mi się w głowie. Od razu dostałem leki przeciwbólowe i wenflon – komentuje Maciej Janowski. Na szczęście lider Betard Sparty Wrocław zdołał się wyleczyć dość szybko i choć był poobijany, wziął udział w półfinałowym meczu ze Stalą Gorzów. Maciej Janowski to jeden z nielicznych zawodników ze światowego topu, który unika groźnych kontuzji. Potrafi przewidywać niebezpieczne sytuacje na torze i niejednokrotnie unikać upadków. Niestety, zdradliwy tor w Chorzowie podczas rundy SEC zaskoczył także jego. Ręka Janowskiego dostała się między błotnik, a koło jadącego przed nim Jacoba Thorssella. Polski drużynowy mistrz świata wylądował pod bandą. - Jak jechałem w karetce do szpitala, to byłem przekonany, że to koniec sezonu i ręką jest złamana - zaczął swój wywód przed kamerami Canal+ Sport Maciej Janowski. - Ból był ogromny. Kiedy leżałem pod bandą, ręce miałem powyginane. Na początku myślałem, że lewa jest złamana i zastanawiałem się czy prawa też. Zrobiło mi się słabo pod bandą, od razu dostałem leki przeciwbólowe i wenflon. Zakręciło mi się w głowie. Noszę były w tym momencie odpowiednie. Od razu sprawdziłem czy nogi są całe - kontynuował Maciej Janowski. Niemalże od razu po tym, jak wykazano brak złamań w kończynach Janowskiego, wzięto się do pracy. Czasu nie było dużo, bo 25 września w środę Sparta jechała półfinałowy mecz ze Stalą Gorzów. - Po zdjęciach okazało się, że nie jest źle, wróciło krążenie i zacząłem ruszać ręką. W poniedziałek adrenalina z kolei zeszła i mój organizm powiedział dość. Od rana miałem mnóstwo zabiegów, spędziłem 17 godzin na rehabilitacji i udało się wystąpić w meczu - skomentował Janowski. Maciej Janowski wystąpił w środowym półfinale przeciwko Stali Gorzów i zdobył 10 punktów oraz jeden bonus. Przez całe zawody odczuwał ból. - Ręka jest poparzona. Kiedy czułem ból na wejściach w łuk, gdy zgina się nadgarstek . Im dalej w las, tym ból był większy, choć i tak jestem szczęściarzem zważając na to, co było w sobotę - powiedział Janowski. - Gdybym był niepewny i ból byłby na tyle duży, że czułbym się niepewnie na motocyklu, to w życiu nie pozwoliłbym sobie na takie ryzyko i jazdę. Jasne, że czuję ból, ale profesjonalni sportowcy muszą się do bólu przyzwyczaić. Po to trenujemy całą zimę, żeby zbudować mięśnie, które będą wszystko trzymać. Jesteśmy niscy i chudzi, ale takie treningi bardzo mocno pomagają - zakończył Maciej Janowski. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS