Home/sports/Wojna o wpywy w wielkiej pice. Czy klubowe mistrzostwa swiata sa nam potrzebne

sports

Wojna o wpywy w wielkiej pice. Czy klubowe mistrzostwa swiata sa nam potrzebne

FIFA ogosia gdzie odbeda sie klubowe mistrzostwa swiata ale mozna miec watpliwosci czy komukolwiek - poza sama federacja - ta impreza jest potrzebna.

By Kamil Kołsut | October 18, 2024 | sports

Gianni Infantino już wpołowie września zorganizował pilne spotkanie z grupą największych europejskichnadawców, aby zainteresować ich najnowszym produktem. Pośpiech byłuzasadniony, bo światowa federacja wciąż nie podpisała żadnej umowy natransmisje, choć kilka miesięcy wcześniej chwaliła się zaawansowanymirozmowami z Apple, który podobno chciał i był bliski podpisania kontraktu na globalne prawa do pokazywania klubowego mundialu. Technologiczny gigant za prawo do meczów dwóch kolejnych edycji imprezy na rozwijającej sportowe portfolio platformie Apple TV+ miał - jak informował „New York Times”- zapłacić miliard dolarów, czyli jedną czwartą kwoty, na jakąpoczątkowo liczyła FIFA, ale do porozumienia i tak nie doszło. Apple pozostaje za to m. in.właścicielem międzynarodowych praw do transmisji meczów amerykańskiej MajorLeague Soccer, za które płaci podobno 250 mln dolarów rocznie. Czytaj więcej Izraelczycy zmierzą się w czwartek o 20.45 z Francuzami w Budapeszcie, bo choć nie milkną apele o ich wykluczenie z międzynarodowych rozgrywek, to FIFA wciąż gra na czas. Są stadiony, ale nie ma chętnych na klubowe mistrzostwa świata Dziś FIFA nie szuka już globalnego partnera, tylko lokalnych nadawców i tą ścieżką próbuje zebrać środki,które będą nie tylko zyskiem federacji, ale także zostaną przeznaczone napremie dla 32 uczestników, wśród których będzie nie tylko dwanaścieklubów z Europy z Realem Madryt, Manchesterem City, Paris Saint-Germain orazBayernem Monachium na czele, ale także Al-Nassr Cristiano Ronaldo, a może takżeInter Miami Leo Messiego. „L’Equipe” pisze, że FIFAjest w pośpiechu i pierwszą transzę płatności za prawa do transmisji premierowej edycji imprezy – przedmiotem przetargu jest także ta kolejna, zaplanowana na2029 roku – chciałaby otrzymać już 1 grudnia, ale to myślenie życzeniowe, choć federację w rozmowach wspomaga kierowane przez Nassera Al-KhelaifiegoEuropejskie Stowarzyszenie Klubów (ECA), które już w ubiegłym roku podpisałomemorandum w tej sprawie. Nie pomogła ucieczka do przodu,na którą zdecydował się Infantino, ogłaszając miasta-gospodarzy imprezy. Pierwszy 32-zespołowy klubowy mundial 15 czerwca-13 lipca 2025 roku miałyby ugościć Pasadena,East Rutherford, Charlotte, Atlanta, Filadelfia, Seattle, Miami, Orlando,Nashville, Cincinnati oraz Waszyngton. FIFA liczy, że ustalenie listyorganizatorów pomoże w rozmowach ze sponsorami, bo na tym polu chętnych także brakuje. Czytaj więcej Czy piłkarze, tak jak zwykli pracownicy, będą mogli opuścić klub przed końcem kontraktu? Wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oznacza zmiany, choć niekoniecznie tak szybkie i drastyczne, jak wielu oczekuje. Jeszcze niedawno mówiło się, żeświatowa federacja chciałaby pozyskać dziesięciu partnerów, spośród którychkażdy wpłaci do budżetu imprezy 100 mln dolarów. Ten plan wywołał kryzys w relacjach zewnętrznych,bo nie podoba się niektórym spośród obecnych sponsorów FIFA, którzy uważają, że wiążą je z organizacją wieloletnie kontrakty i powinny one obejmowaćrównież takie rozgrywki, jak klubowe mistrzostwa świata, co jeszcze bardziejkomplikuje pozycję Infantino. Czy i kiedy klubowe mistrzostwa świata w ogóle się odbędą? Tryb przypuszczający jest więc wprzypadku nowej wersji klubowego mundialu – do tej pory impreza trwała kilkadni i od 2005 roku brało w nim udział sześć lub siedem klubów – jest adekwatny.Nie brakuje głosów, że przedłużające się dyskusje z potencjalnymi nadawcami,przeszacowana wartość produktu (prawa na Amerykę Północną mogą kosztowaćostatecznie zaledwie 30 mln dolarów) oraz opór zawodników narzekających nazagęszczony kalendarz sprawią, że impreza zostanie odwołana. FIFA zaplanowała ją wterminie, który dla najlepszych piłkarzy, biorących co dwa lata udział wtradycyjnym mundialu, mistrzostwach Europy lub Copa America, jest rzadką szansąna dłuższy urlop. Miałaby się rozpocząć dwa tygodnie po finale Ligi Mistrzów -to jej pierwszy sezon w nowej formule, z 189 meczami zamiast 125 – w sercupiłkarskiego lata. Impreza, co istotne z punktu widzenia nadawców, musiałabyrywalizować o widzów z Wimbledonem, Tour de France czy finałami NBA. Infantino kluby kusi nie tylko premiami – musiałyby m. in. zrekompensować utracone zyski ztytułu zagranicznych tournée, jakie często organizują latem piłkarscy potentaci – aletakże możliwość zgłoszenia szerszych składów czy specjalne okno transferowe.„The Athletic” informuje, że najwięksi zaplanowali sobie za sprawą tej imprezynawet 50 mln dolarów dodatkowego przychodu. Według „L’Equipe” FIFA jest tak zdeterminowana, że może nawet sięgnąć do własnych oszczędności. Rośnie opór wobec klubowego mundialu. „Zlikwidujcie je!” Nie wiadomo, czy pokona opór, który rośnie. Imprezie sprzeciwiają się ci, którzy nie mają w jej organizacji interesu. Szefhiszpańskiej LaLiga Javier Tebas domaga się od Infantino porzucenia projektu. - Wie pan, że nie sprzedaliście praw do transmisji ani nie maciesponsorów. Zlikwiduje klubowe mistrzostwa świata! Nie są potrzebne piłkarzom,klubom ani FIFA – mówił podczas European Professional Football Forum wBrukseli. Tebasa poparł m. in. szef MLS DonGraber. - Musimy być wszyscy świadomi tego, jakwygląda kalendarz i popracować nad tym, jak możemy zostać zaangażowani wproces podejmowania decyzji, także takich jak organizacja klubowych mistrzostwświata. Jesteśmy jako liga świadomi obciążeniapiłkarzy wszystkimi imprezami, w których muszą rywalizować - przyznawał podczas biznesowego spotkania w Londynie. Czytaj więcej W szwedzkich mediach pojawiła się informacja, że Kylian Mbappe jest podejrzany o gwałt. Gwiazdor Realu Madryt twierdzi, że to fake news, a jego prawnicy grożą pozwami. To wszystko głosy tych, którzy - protestując przeciwko imprezie FIFA - godząsię jednocześnie na rozrost rozgrywek kontynentalnych oraz organizują wakacyjne sparingi w Azji i na Bliskim Wschodzie. Przedmiotem sporu jest więc nie tyle dobrostanzawodników, co wpływy, zwłaszcza finansowe. Podobnie można oceniać skargę, którą reprezentująca 40krajowych lig European Leagues złożyła do Komisji Europejskiej, przypisującFIFA łamanie prawa konkurencji. Wojna domowa w świecie piłki. Jak zawsze chodzi o pieniądze Organizacja kierowana przezInfantino chce nowej imprezy, bo zarabia w cyklu czteroletnim, a jej jedyną flagową imprezą są mistrzostwaświata. Mówi się, że za sprawą tych kolejnych – zorganizują je w 2026 rokuStany Zjednoczone, Kanada oraz Meksyk – FIFA wzbogaci się nawet 10 mld dolarów.UEFA klubowe rozgrywki, a więc przede wszystkim Ligę Mistrzów, ma co roku. Zdrowie zawodników jest w tej wojnie domowej jedynie listkiem figowym. Ważniejszy od deklaracji Tebasa i European Leagues jest fakt, że skargę na FIFA złożył także zrzeszający 65 tys. zawodników związek zawodowyFIFPro, którego przedstawiciele podnoszą, że – biorąc pod uwagę nie tylkomecze, ale także delegacje, treningi czy czas spędzony w klubie na odprawach bądź regeneracji – piłkarze w ciągu roku mają dziś mniej wolnego niżprzeciętny pracownik kraju, gdzie istnieje pięciodniowy tydzień pracy. Czytaj więcej Włoska policja zatrzymała w tym tygodniu 19 ultrasów AC Milan i Interu Mediolan. Wszyscy są podejrzani o związki z mafią, a władzę wśród kibiców mieli wykorzystywać do zarabiania sporych pieniędzy, głównie dzięki handlowi narkotykami. Sami zawodnicy także podnoszą głos. Zwracają uwagę na kolejne kontuzje i dzielą rozgrywki na te mniej lub bardziejistotne. Jednocześnie nie słychać głosów sugerujących, że w zamian zamniej meczów ktokolwiek z nich byłby skłonny obniżyć pensję. Niewykluczone więc, żewyrok w sprawie klubowego mundialu wydadzą kibice, bo nawet, jeśli nadawcy sięznajdą, to można mieć wątpliwości, czy w świecie, gdzie codziennie jest jakiśbardzo ważny mecz, ktokolwiek zechce go oglądać.

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS