Home/sports/Szalenstwo na trybunach. Przegrywali juz 07 ale ruszyli z odwetem. Maja awans

sports

Szalenstwo na trybunach. Przegrywali juz 07 ale ruszyli z odwetem. Maja awans

Niebywaa historia rozegraa sie na lokalnym szczeblu batalii o Puchar Niemiec. W meczu SG Oldenburg - SV Wasbek po 51 minutach byo juz 07. Gospodarze przypuscili szalencza pogon i zdoali odrobic straty w siodmej minucie doliczonego czasu gry. A potem wygrali serie rzutow karnych 1211 i swietowali awans. O meczu informuja media w caej Europie. Dzieki heroicznemu zrywowi triumfatorzy w kilkadziesiat minut zyskali status bohaterow.

October 18, 2024 | sports

Niebywała historia rozegrała się na lokalnym szczeblu batalii o Puchar Niemiec. W meczu SG Oldenburg - SV Wasbek po 51 minutach było już 0:7. Gospodarze przypuścili szaleńczą pogoń i zdołali odrobić straty w siódmej minucie doliczonego czasu gry. A potem wygrali serię rzutów karnych 12:11 i świętowali awans. O meczu informują media w całej Europie. Dzięki heroicznemu zrywowi triumfatorzy w kilkadziesiąt minut zyskali status bohaterów. Stawką spotkania był awans do ćwierćfinału Pucharu Niemiec na szczeblu lokalnym. Wydawało się, że piłkarze SG Oldenburg nie mają dobrego dnia - po 51 minutach przegrywali 0:7 . Ale to, co zrobili potem, okazało się czymś niewyobrażalnym. Pierwsze trafienie gospodarze zaliczyli w 58. minucie. Potem zdobywali kolejne bramki tak długo, aż w końcu doprowadzili do remisu. Straty udało im się odrobić w 90+7.minucie . W serii rzutów karnych wykazali się większą precyzją, wygrywając 12:11. Pół stadionu puste na hicie z Legią. Nie wyciągają wniosków, znów to samo - Osobiście nigdy nie słyszałem o wyniku 0:7 i awansie drużyny, która przegrywała. Osiągnęliśmy coś historycznego. To po prostu niewiarygodne - powiedział po ostatnim gwizdku trener zwycięskiej ekipy Jens Theuerkauf , cytowany przez serwis fehmarn24.de. Już do przerwy widniał rezultat 0:6. - W tamtym momencie nikt nie wierzył w zwrot. Chodziło raczej o to, żeby nie dać się zestrzelić dwucyfrowo - tłumaczy szkoleniowiec zespołu z Oldenburga. - W tamtym momencie nikt nie wierzył w zwrot. Chodziło raczej o to, żeby nie dać się zestrzelić dwucyfrowo. ~ Trener zwycięzców Jens Theuerkauf Po zdobyciu siódmej bramki goście wyczerpali limit zmian i to w końcowym rozrachunku okazało się błędem. Na domiar złego od 82. minuty musieli radzić sobie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla jednego z zawodników. Tymczasem na trybunach temperatura rosła z minuty na minutę. - Przy stanie 4:7 nagle wszyscy uwierzyli w wielki cud. Widzowie, którzy pozostali na stadionie po przerwie, wpadli w euforię - opowiada Theuerkauf. Gdy seria "jedenastek" siłą rozpędu także padła łupem miejscowych, w mieście zaczęło się święto... które końca na razie nie widać. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS