Home/sports/Kontuzje ich nie zatrzymay

sports

Kontuzje ich nie zatrzymay

Miniony sezon by dla Betard Sparty Wrocaw kolejnym ktory upyna pod znakiem kontuzji. Niemal kazdy zawodnik doswiadczy problemow zdrowotnych. Mimo to pokazali spartanski charakter i wywalczyli srebrne medale DMP.

October 18, 2024 | sports

Miniony sezon był dla Betard Sparty Wrocław kolejnym, który upłynął pod znakiem kontuzji. Niemal każdy zawodnik doświadczył problemów zdrowotnych. Mimo to pokazali spartański charakter i wywalczyli srebrne medale DMP. W tym artykule dowiesz się o: Podsumowanie sezonu 2024 w wykonaniu Betard Sparty Wrocław oczami portalu WP SportoweFakty *** KOMENTARZ. Jak zwykle w ostatnich latach, cel Spartan na ten sezon był jeden - złote medale DMP. W fazie zasadniczej oglądaliśmy jednak dwa oblicza wrocławskiej drużyny: pewne i niezwykle skuteczne na Stadionie Olimpijskim oraz zagubione i nieporadne w meczach wyjazdowych. Od początku sezonu zawodził Tai Woffinden , a oczekiwań nie spełniał Jakub Krawczyk . Na domiar złego Brytyjczyk pod koniec czerwca doznał poważnej kontuzji podczas turnieju Grand Prix w Gorzowie, przez co przedwcześnie zakończył sezon, a zastępujący go Francis Gusts nie wydawał się gotowy do jazdy w PGE Ekstralidze . W tamtym momencie sezonu wydawało się, że jakikolwiek medal będzie dla Sparty bardzo dużym sukcesem. Dzięki świetnej jeździe na domowym torze, na którym wrocławianie odnieśli komplet zwycięstw w fazie zasadniczej i skutecznej, aczkolwiek momentami rozpaczliwej obronie bonusów w meczach wyjazdowych (jak w meczach w Grudziądzu czy Gorzowie), podopieczni Dariusza Śledzia awansowali do fazy play-off z wysokiego drugiego miejsca. Dodatkowo, tuż przed jej rozpoczęciem, wygrali u siebie z Orlen Oil Motorem Lublin , co zdecydowanie dodało im wiatru w żagle. ZOBACZ WIDEO: Motor ciągle czeka na nowy stadion. Prezes mówi, jaka pojemność byłaby wystarczająca Ostatecznie Sparta dojechała aż do finału, w którym wyraźnie uległa Motorowi. Mimo to, wynik drużyny ze stolicy Dolnego Śląska należy uznać za bardzo dobry. Kibice, którzy widzieli bardzo groźnie wyglądający wypadek Macieja Janowskiego w ostatnim turnieju SEC na Stadionie Śląskim, z pewnością w tamtym momencie wzięliby srebrny medal DMP w ciemno. BOHATER SEZONU. Wybór był oczywisty - Artiom Łaguta . Rosjanin z polskim paszportem spisywał się doskonale przez cały sezon, osiągając najwyższą średnią w lidze, a na swoim domowym torze był prawdziwym dominatorem (średnia 2,792). Oprócz wysokiej skuteczności wykazywał się dużą chęcią do pomocy swoim kolegom i wraz z Janowskim był mentalnym liderem drużyny. W najważniejszym momencie sezonu wskoczył na jeszcze wyższy poziom, i to głównie dzięki jego świetnej postawie wrocławscy kibice mogli cieszyć się z wicemistrzostwa Polski. KLUCZOWY MOMENT. Rewanżowy mecz z GKM-em Grudziądz w ćwierćfinale. Po pierwszej odsłonie dwumeczu wielu ekspertów stawiało w roli faworyta drużynę Gołębi i nie było w tym nic dziwnego. Tylko 10-punktowa zaliczka oraz bardzo słaba postawa wrocławian w meczach wyjazdowych (1 remis i 6 porażek) wskazywała, że po historycznym awansie do play-offów drużyna prowadzona przez Robert Kościechę będzie w stanie pokonać Spartan. W tym momencie jednak nastąpiło przełamanie. Sparta wygrała pierwszy mecz wyjazdowy w sezonie, a tydzień później poszła za ciosem, zwyciężając także w półfinale w Gorzowie. To otworzyło im drogę do finału. CYTAT. "Spokojnie, przyjdą play-offy i wszystko wygramy" - tak odpowiedział Artiom Łaguta na pytanie Michała Mitruta, gdy ten po wysokiej porażce w Gorzowie w 13. rundzie fazy zasadniczej poruszył kwestię wyjazdowej niemocy wrocławian. Po wspomnianych zwycięstwach w Grudziądzu i Gorzowie wydawało się, że słowa Łaguty mogą rzeczywiście mieć moc sprawczą. Motor okazał się jednak zbyt mocny i już w pierwszej odsłonie finału przerwał zwycięski marsz Spartan. LICZBA. 6 - tyle razy Betard Sparta awansowała do finałów Ekstraligi w ciągu ostatnich dziesięciu lat. To najlepszy wynik spośród wszystkich drużyn w tym okresie. Niestety dla wrocławian, tylko jeden z finałów zakończył się zdobyciem tytułu mistrzowskiego. Prezes Andrzej Rusko nie ukrywał, że liczył na więcej: "srebrny medal... pierwsi przegrani. Mierzyliśmy wyżej, ale co zrobić, takie jest życie" - mówił na gorąco po drugiej z rzędu porażce z Motorem w finale. CO DALEJ? Z drużyną pożegnał się już Tai Woffinden, którego zastąpi Australijczyk Brady Kurtz . Oprócz tego nic we Wrocławiu się nie zmieni, mimo że wypożyczenie Jakuba Krawczyka z Ostrowa dobiegło końca, poinformował on już, że zostaje w Sparcie na kolejny rok. Cel będzie taki sam jak w minionym sezonie - mistrzostwo Polski. O to jednak nie będzie łatwo, ponieważ oprócz piekielnie mocnej drużyny z Lublina, duże wzmocnienia poczynił KS Apator Toruń . Walka o złoto zapowiada się więc fascynująco. KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

SOURCE : sportowefakty
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS