Blogs
Home/sports/Sabalenka az sie popakaa. To co zrobia potem obiego cay swiat

sports

Sabalenka az sie popakaa. To co zrobia potem obiego cay swiat

Aryna Sabalenka przerwaa przemowe po przegranym finale US Open 2023 powstrzymujac z trudem zy a nastepnie w szatni wyadowaa zosc na rakiecie ktora potem nadawaa sie juz tylko do wyrzucenia. Biaorusinka nie czekaa dugo by zrewanzowac sie Coco Gauff za te bolesna porazke. Teraz bedzie chciaa pokonac amerykanska tenisistke znowu - w piatek w pofinale WTA Finals gdzie jest blisko idealnego zakonczenia najlepszego sezonu w karierze.

By Agnieszka Niedziałek | November 08, 2024 | sports

Polscy kibice już wyczekiwali hitowego z udziałem Igi Świątek i Aryny Sabalenki, ale że Coco Gauff w ostatnim grupowym Polki zabrakło w czołowej czwórce, a rywalką Białorusinki będzie właśnie Amerykanka. Jeśli obie tenisistki zaprezentują poziom, który prezentowały jeszcze kilka dni temu, szykuje się tenisowa uczta. I zapewne obie będą chciały uniknąć kosztownych momentów słabości, które zaliczyły w dwóch z ich najbardziej pamiętnych dotychczasowych pojedynków. Gauff dziękowała tym, którzy w nią wątpili. Śmiech, łzy i furia Sabalenki - Sama nie wiem, jak udało mi się odwrócić losy tego meczu - przyznała Gauff tuż po 2023, w którym pokonała Sabalenkę 2:6, 6:3, 6:2. To Białorusinka była faworytką i początkowo wywiązywała się świetnie z tej robi, ale po zdominowanym przez nią pierwszym secie zaczęła popełniać wiele prostych błędów, a 19-latka z USA z tego skorzystała i zdobyła pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy. Zwieńczyła nim świetne lato, bo nieco wcześniej wygrała dwie prestiżowe imprezy WTA. A podczas dekoracji po życiowym sukcesie w Nowym Jorku nie tylko dziękowała za wsparcie, ale także za...brak wiary. - Miesiąc temu wygrałam turniej rangi 500 i słyszałam głosy, że nic więcej nie wygram. Następnie zwyciężyłam w "tysięczniku" i znów wiele osób twierdziło, że to granica moich możliwości. Teraz zdobyłam tytuł wielkoszlemowy. Ci, którzy myśleli, że negatywnymi uwagami zgaszą mój ogień, tylko dolewali oliwy - skwitowała wymownie nastolatka, której już od kilku lat towarzyszyła presja, by szybko pójść w ślady legendarnych sióstr Sereny i Venus Williams. Triumfem w ubiegłorocznym US Open poprawiła sobie humor po swoim pierwszym podejściu do finału Wielkiego Szlema. W decydującym meczu Roland Garros 2022 zdecydowanie lepsza była Iga Świątek, a podczas późniejszej przemowy Gauff ocierała łzy rozczarowania. Nieco ponad rok później w Nowym Jorku ona płakała z radości, a gorycz porażki musiała przełknąć Sabalenka. Znana z żartów Białorusinka na początku dekoracji próbowała wtedy jeszcze zatuszować rozgoryczenie humorem. Gdy na początku przemowy ocierała pierwsze łzy i publiczność nagrodziła ją brawami, to rzuciła ze śmiechem: - Mogliście mnie tak wspierać w trakcie meczu. Po chwili, gdy zapytano ją o dzielenie tego ważnego momentu w karierze [po raz pierwszy awansowała do finału US Open i po tym turnieju zadebiutowała jako liderka światowego rankingu] przez niemal minutę nie była w stanie wydusić słowa. Jednocześnie śmiała się i powstrzymywała kolejne łzy. Mocniej rozpłakała się zaraz po tym, jak przeprosiła bliskich za wynik tego meczu. Na koniec jeszcze znów zażartowała, gdy po podziękowaniach dla sztabu rzuciła: - Oni wiedzą, że zostaną zwolnieni po tym turnieju. Potem smutek zastąpiła złość. Gdy Gauff dalej świętowała sukces z bliskimi i udzielała kolejnych wywiadów, Sabalenka poszła do szatni. Położyła torbę na podłodze, na niej paterę otrzymają za udział w finale, wyjęła z torby rakietę i z impetem uderzyła nią czterokrotnie o podłogę. Następnie zniszczony sprzęt wyrzuciła do kosza na śmieci. "Bardzo chciałam tego rewanżu". Gauff pomogła Sabalence przyśpieszyć jeden sukces Na kolejny pojedynek z z Gauff czekała nieco ponad cztery miesiące - trafiły na siebie w półfinale kolejnego turnieju wielkoszlemowego - Australian Open. Broniąca w Melbourne tytułu Białorusinka nie kryła radości z takiego scenariusza. - Po US Open bardzo chciałam tego rewanżu. To był świetny mecz, a z Coco zawsze toczymy wspaniałe, wielkie bitwy - zapowiadała przed tym spotkaniem. Można było się spodziewać wielkiego widowiska, bo z jednej strony była świetnie radząca sobie w tym turnieju Sabalenka, a z drugiej Gauff, która do tego momentu wygrała wszystkie 10 meczów w sezonie. Ale w półfinale po obu stronach początkowo główną rolę grały nerwy. Lepiej poradziła sobie z nimi zawodniczka z Mińska, która wygrała 7:6, 6:4, a dwa dni później obroniła tytuł. A bolesne niepowodzenie z US Open 2023 nadrobiła po 12 miesiącach, zwyciężając w tej imprezie i dopisując na swoje konto trzeci triumf wielkoszlemowy. Obie te tenisistki łączy bardzo udana jesień. W tym czasie zmierzyły się w półfinale w Wuhan - w trzech setach wygrała Sabalenka. Bilans ich ośmiu dotychczasowych pojedynków jest remisowy i w piątkowym półfinale WTA Finals jedna z nich przechyli szalę na swoją korzyść. Białorusinka podczas ubiegłorocznej edycji mastersa straciła na rzecz Świątek miano pierwszej rakiety świata. Podczas tegorocznej zapewniła sobie, że po raz pierwszy w karierze będzie nią na koniec sezonu. Pomogła jej w tym Gauff, która w fazie grupowej pokonała Polkę. Ale można być pewnym, że Sabalenka nie da jej za to teraz taryfy ulgowej. Nie ukrywa bowiem, że chciałaby skończyć najlepszy sezon w karierze pierwszym triumfem w WTA Finals.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS