Home/sports/Polski bramkarz czeka 11 lat Co za historia. "Wciaz to ma"

sports

Polski bramkarz czeka 11 lat Co za historia. "Wciaz to ma"

Przemysaw Tyton po blisko 11 latach ponownie zagra w europejskich pucharach Polak nie jest juz podstawowym bramkarzem a jedynie rezerwowym w holenderskim Twente i chociaz ma juz 37 lat to nawet w awaryjnych sytuacjach potrafi pokazac najwyzszy poziom. Tak byo w czwartkowym meczu Ligi Europy gdy jego druzyna graa w osabieniu a Tyton zanotowa kilka swietnych parad.

By Jakub Trochimowicz | October 25, 2024 | sports

Przemysław Tytoń jest znany w każdym polskim domu za obroniony rzut karny w meczu z Grecją na Euro 2012. Wtedy bramkarz był , a gdzie zawędrował teraz? Na przestrzeni ostatnich 12 lat grał dla Elche, VfB Stuttgart, Deportivo La Coruna, FC Cincinnati, przez kilka miesięcy był piłkarzem Ajaksu Amsterdam, a od lipca 2022 roku jest piłkarzem FC Twente. Przemysław Tytoń uchronił swój zespół przez sromotną porażką w Lidze Europy W holenderskim klubie jest od ponad dwóch lat tylko rezerwowym i do czwartkowego wieczoru rozegrał przez ten czas zaledwie trzy mecze, w których wpuścił dwie bramki i zanotował jedno czyste konto. W czwartek w trzeciej kolejce fazy ligowej Ligi Europy Twente podejmowało na swoim stadionie Lazio. Tytoń tradycyjnie rozpoczął na ławce rezerwowych, ale musiał pojawić się na murawie w 13. minucie spotkania, gdyż dwie minuty wcześniej podstawowy bramkarz Twente Lars Unnerstall zobaczył czerwoną kartkę za faul. Był to ósmy występ Tytonia w Lidze Europy w karierze i zarazem pierwszy od blisko 11 lat. Ostatni raz w Europie grał jeszcze w barwach PSV Eindhoven, gdy 7 listopada 2013 roku jego zespół wygrał 2:0 z Dinamem Zagrzeb. W 35. minucie Tytoń musiał skapitulować po golu Pedro, który został strzelony po świetnej, szybkiej akcji Lazio. Trudno za tę bramkę winić polskiego bramkarza, a bardziej jego kolegów, którzy nie nadążyli za akcją. Następnie Lazio mocno przycisnęło i do końca pierwszej połowy Przemysław Tytoń popisał się trzema świetnymi interwencjami, które uchroniły jego zespół przed kompromitacją po pierwszej części gry. 37-latek obronił dwa uderzenia z bliska oraz zachował czujność przy strzale z dystansu. "Przemysław Tytoń wciąż to ma" - skwitowano na profilu Polsatu Sport. W sumie w całym meczu Tytoń zanotował cztery parady. W samej końcówce spotkania stracił drugą bramkę, którą po błyskawicznym kontrataku zdobył Gustav Isaksen. Ostatecznie więc grające przez prawie cały Twente przegrało 0:2. Kolejny mecz holenderski klub w Lidze Europy zagra 7 listopada, gdy zmierzy się na wyjeździe z Niceą. Niewykluczone więc, że dojdzie w tym spotkaniu do pojedynku polskich bramkarzy: - Przemysław Tytoń.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS