Home/sports/Polacy "na karuzeli" Jan Bednarek wypali do dziennikarza. "Brak szacunku"

sports

Polacy "na karuzeli" Jan Bednarek wypali do dziennikarza. "Brak szacunku"

To by bolesny wieczor dla reprezentacji Polski. "Biao-Czerwoni" przegrali w sobotnim meczu Ligi Narodow na Stadionie Narodowym z Portugalia 13 nie majac argumentow by przeciwstawic sie rywalowi choc pod koniec spotkania tlia sie jeszcze nadzieja na remis. Zgasi ja jednak Jan Bednarek ktory probujac interweniowac przy kontrze rywali wpakowa pike do wasnej bramki. Po spotkaniu nasz defensor zosta zapytany o postawe Polakow w obronie. W odpowiedzi wspomnia o "braku szacunku".

October 13, 2024 | sports

To był bolesny wieczór dla reprezentacji Polski. "Biało-Czerwoni" przegrali w sobotnim meczu Ligi Narodów na Stadionie Narodowym z Portugalią 1:3, nie mając argumentów, by przeciwstawić się rywalowi, choć pod koniec spotkania tliła się jeszcze nadzieja na remis. Zgasił ją jednak Jan Bednarek, który próbując interweniować przy kontrze rywali, wpakował piłkę do własnej bramki. Po spotkaniu nasz defensor został zapytany o postawę Polaków w obronie. W odpowiedzi wspomniał o "braku szacunku". Jan Bednarek był jednym z tych reprezentantów Polski, którzy po meczu z Portugalią zdecydowali się odpowiedzieć w strefie mieszanej na pytania dziennikarzy. - Jak podsumujesz to spotkanie? Bo praktycznie od początku Portugalczycy wrzucali was na karuzelę w obronie i pewnie łatwo nie było - zagadnął go na starcie jeden z nich. Incydent z udziałem Ronaldo. Służby w akcji. Wymowne zachowanie polskich fanów A nasz 28-letni defensor natychmiast zaoponował, odpowiadając: Wydaje mi się, że powiedzenie "na karuzele" jest trochę bez szacunku i to brak docenienia przeciwnika. Bo graliśmy z klasową drużyną, która ma legendarnych zawodników, i myślę jednego z najlepszych piłkarzy w historii. Mieli dużo jakości I dodał: - To prawda, były trudne momenty. Brakowało nam, zwłaszcza w niskiej obronie, presji na piłkę. W pressingu źle odcinaliśmy środkowego pomocnika, przez co rywale łatwo z tego wychodzili. Ale mieliśmy też swoje momenty. Brakowało w drugiej połowie tego, by je wykorzystać. Strzeliliśmy jednego gola, ale drugi już nie padł i przegraliśmy ten mecz. Szczęsny i Krychowiak pożegnali się z kadrą. Wzruszające sceny. Tak uhonorował ich PZPN Jan Bednarek zabrał także głos w sprawie feralnej sytuacji z 88. minuty, gdy sam - po kontrze Portugalczyków - ustalił wynik spotkania, pokonując przy niefortunnej próbie interwencji Łukasza Skorupskiego. Chwilę wcześniej Michael Ameyaw upadł po starciu z rywalem w polu karnym gości, co mogło zakończyć się "jedenastką". Czy to zajście zdekoncentrowało naszą defensywę? - Nie można rozpatrywać tego, o czym myśleliśmy w trakcie meczu. Portugalczycy wyprowadzili kontrę i mieli sytuację czterech na trzech. My byliśmy już wówczas otwarci, a rywal w przewadze. Z mojej perspektywy tak to wyglądało. Starałem się ratować jeszcze całą sytuację po zagraniu wzdłuż bramki. Niestety, brakło trochę szczęścia, by piłka odbiła się po drugiej stronie słupka. Jest rozczarowanie, ale musimy szybko o tym zapomnieć i skupić się na następnym meczu - zadeklarował jednoznacznie Jan Bednarek. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS