Home/sports/Papszun nie gryz sie w jezyk. "Na poziomie B-klasy to sie nie zdarza"

sports

Papszun nie gryz sie w jezyk. "Na poziomie B-klasy to sie nie zdarza"

- Na poziomie B-klasy to sie nie zdarza zeby gwizdnac cos takiego - grzmia na konferencji prasowej Marek Papszun. Jego Rakow Czestochowa nie da zadnych szans Zagebiu Lubin. Wygra 51 ale humor trenerowi popsu sedzia Pawe Malec. Papszun mia do niego pretensje o dwie kontrowersyjne sytuacje. Za jeden ewidentny bad bezlitosnie zruga arbitra.

By Błażej Winter | September 23, 2024 | sports

po niedzielnym Rakowa mógł mieć ogromne powody do zadowolenia. Jego drużyna odniosła najwyższe zwycięstwo w sezonie. Mimo to szkoleniowiec na konferencji prasowej wielkiej radości nie okazywał. Wściekł się za to na sędziego Pawła Malca. Marek Papszun zły na sędziego, mimo wysokiej wygranej. "Mogłaby być zupełnie inna historia" Trener Rakowa pochwalił swój zespół za wyjątkową skuteczność, choć sam przyznał, że wynik jest nieco mylący, bo różnica między oboma zespołami nie była aż tak wyraźna. W pewnym momencie postanowił powiedzieć parę słów o arbitrze. - Aż mnie gryzie, aby tu jeszcze wspomnieć o sędziowaniu, ale chyba sobie dzisiaj odpuszczę, bo nie chcę sobie psuć tego pięknego dnia - zagaił. Mimo tej deklaracji rozwinął temat. Pretensje miał o dwie sytuacje. Pierwsza dotyczyła pierwszych minut spotkania. - Gdyby VAR interweniował przy faulu Mateusza Wdowiaka na Tudorze, to byłaby już na początku meczu czerwona kartka i przeciwnik grałby w dziesięciu i mogłaby być zupełnie inna historia - stwierdził. Wdowiak zaś później asystował przy pięknej bramce na 1:1 Mateusza Mroza. Papszun nie mógł uwierzyć. Nagle wypalił wprost. "Na poziomie B-klasy to się nie zdarza" Jeszcze bardziej Papszuna rozwścieczyła jednak akcja z 55. minuty. Wówczas w pole karne wpadł napastnik Zagłębia Vaclav Sejk. Czech starł się z obrońcami Rakowa, a z pomocą ruszył mu Tomasz Pieńko. Panowie przeszkodzili sobie nawzajem, a skrzydłowy po kontakcie z nogą Sejka padł na murawę. Sędzia niesłusznie podyktował wtedy . Na szczęście dostał sygnał z wozu VAR i po obejrzeniu powtórek zmienił decyzję. - Jak można takiego karnego gwizdnąć? Na poziomie B-klasy to się nie zdarza, żeby gwizdnąć coś takiego. Sędzia był z pięć metrów od akcji. To po co po takiej akcji VAR? - grzmiał szkoleniowiec. Gdyby nie VAR mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej, bo na tablicy wyników było wówczas 2:1 dla Rakowa i Zagłębie miałoby doskonałą okazję, by doprowadzić do remisu.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS