Home/sports/Oto powod rewolucji w Wisle Krakow. Krolewski zdoby sie na szczerosc

sports

Oto powod rewolucji w Wisle Krakow. Krolewski zdoby sie na szczerosc

- Bedem nie by warsztat trenera Kazimierza Moskala ale popeniem bad i zaangazowaem go do czegos czego nie byem do konca pewny. Mam do siebie zal w tym temacie duzo mnie to kosztowao. Zauje ze suchaem zbyt wielu osob z boku ktore mowiy co powinienem zrobic - podkresla Jarosaw Krolewski prezes Wisy.

September 26, 2024 | sports

- Błędem nie był warsztat trenera Kazimierza Moskala, ale popełniłem błąd i zaangażowałem go do czegoś, czego nie byłem do końca pewny. Mam do siebie żal w tym temacie, dużo mnie to kosztowało. Żałuję, że słuchałem zbyt wielu osób z boku, które mówiły, co powinienem zrobić - podkreśla Jarosław Królewski, prezes Wisły. Trzy dni po przeprowadzeniu w klubie rewolucji, Jarosław Królewski zdecydował się w końcu spotkać z szerszym gronem dziennikarzy. Na wstępie zdradził, że decyzja o pożegnaniu trenera Kazimierza Moskala zapadła wcześniej. - Ta decyzja była niezależna od wyniku meczem z Chrobrym Głogów [ostatecznie został odwołany - przyp. red.]. Czasem jednak jest tak, że im głębiej chcę opisać pewne procesy, tym bardziej działa to na moją niekorzyść - podkreślał Królewski. Następnie prezes zaprezentował dziennikarzom wykres, który przedstawiał model zespołów pierwszoligowych. To właśnie ta grafika miała być ważna w kontekście zwolnienia Moskala. - Tu widać jak blisko lub jak daleko jesteśmy od tego, by awansować - zaznacza Królewski. W końcu szkoleniowiec został zapytany, czy zatrudniając Moskala trzy tygodnie temu, popełnił błąd. Prezes Wisły w swoim stylu, czyli w w sposób złożony, zacząć odpowiadać na pytanie, ale w końcu przyznał: Błędem nie był warsztat trenera Kazimierza Moskala, ale popełniłem błąd i zaangażowałem go do czegoś, czego nie byłem do końca pewny. Mam do siebie żal w tym temacie, dużo mnie to kosztowało. Żałuję, że słuchałem zbyt wielu osób z boku, które mówiły, co powinienem zrobić ~ przyznał Królewski. Teraz jednak w Wiśle zaczyna się nowe rozdanie. W poniedziałek jako trener tymczasowy został przedstawiony Mariusz Jop, który już gasił pożar po odejściu trenera Radosława Sobolewskiego. Wówczas prowadził Wisłę w trzech meczach, ale teraz ma pracować znacznie dłużej, bo dziś od Królewskiego usłyszał, że dostanie szansę co najmniej do końca rundy, a może i dłużej. - Punkty są ważne, ale nie są decydujące w tym, czy obecny sztab zostanie na kolejną rundę. Teraz jednak kluczowe jest dla nas myślenie o każdym kolejnym meczu - podkreśla Królewski. PJ Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS