Home/sports/Mistrz emeryt chce do PGE Ekstraligi. To prawdziwa randka w ciemno

sports

Mistrz emeryt chce do PGE Ekstraligi. To prawdziwa randka w ciemno

Nicki Pedersen jest przymierzany do skadu beniaminka PGE Ekstraligi ROW-u Rybnik. Prezes Krzysztof Mrozek rozwaza angaz byego mistrza swiata bo na rynku nie ma wielu ciekawszych opcji. Jesli zdecyduje sie na podpisanie kontraktu to sporo zaryzykuje. Dunczyk za rok bedzie mia juz 48 lat. Moze miec tez problem ze skuteczna jazda w meczach wyjazdowych. Nie brakuje opinii ze Pedersen pociagnie beniaminka do spadku.

October 03, 2024 | sports

Nicki Pedersen jest przymierzany do składu beniaminka PGE Ekstraligi ROW-u Rybnik. Prezes Krzysztof Mrozek rozważa angaż byłego mistrza świata, bo na rynku nie ma wielu ciekawszych opcji. Jeśli zdecyduje się na podpisanie kontraktu, to sporo zaryzykuje. Duńczyk za rok będzie miał już 48 lat. Może mieć też problem ze skuteczną jazdą w meczach wyjazdowych. Nie brakuje opinii, że Pedersen pociągnie beniaminka do spadku. Nicki Pedersen może wrócić do PGE Ekstraligi. Trzykrotny mistrz świata nie ma zbyt wielu opcji, dlatego sam zgłosił się do prezesa Krzysztofa Mrozka, który buduje skład po awansie do PGE Ekstraligi. Od razu zaznaczmy, że ten transfer to nic pewnego. Tym bardziej, że ostatnio pojawił się temat Chrisa Holdera w Rybniku. Jeśli strony się dogadają, to Australijczyk może zamknąć Pedersenowi drogę do miejsca w drużynie. Kiedy przed rokiem Duńczyk schodził ligę niżej i podpisał kontrakt w 2. Metalkas Ekstralidze ze Stalą Rzeszów wielu spodziewało się, że jego przygoda z PGE Ekstraligą dobiega końca. Tymczasem w trudnej sytuacji po awansie znalazł się ROW Rybnik, który zastanawia się nad Pedersenem. Za Nickim przemawia fakt, że potrafi świetnie dopasować się do domowego toru i być bardzo skuteczny. Przekonywał się przez lata o tym m.in. GKM Grudziądz. W tym roku w Rzeszowie Pedersen też radził sobie nieźle. Gorzej było z wyjazdami, gdzie żużlowiec trafił na wartości. Szczególnie, gdy tor był trudny, wymagający. Wtedy wiek i kontuzje dawały o sobie znać. 13,4,10,5,10,10,12 - tak wygląda dorobek Duńczyka z tegorocznych meczów wyjazdowych. Nie jest źle, ale poprzeczka w PGE Ekstralidze jest zawieszona znacznie wyżej. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Nicki błysnął podczas spotkania w Rybniku. Był liderem Stali zdobywając 12 punktów z bonusem. Żużlowiec przekonuje jednak, że ciągle może być skuteczny - nawet na najwyższym poziomie. Nie da się jednak ukryć, że jeśli ROW lub jakikolwiek inny klub zdecyduje się podpisać z nim kontrakt, to będzie sporo ryzykował. Meczami na własnym torze pewnie się obroni, ale z wyjazdami będzie problem. Jeśli ROW ostatecznie weźmie Holdera i nie skusi się na Pedersena, to ten może mieć duży problem. Sześć klubów w 2. Metalkas Ekstralidze ma w zasadzie zamknięte kadry. Pozostałe dwa są w trudnej sytuacji finansowej i nie wiadomo, czy Nicki w ogóle chciałby podjąć takie ryzyko. Być może więc były mistrz świata zdecyduje się na podpisanie kontraktu warszawskiego. Wtedy może poczekać do wiosny, a z pewnością trafi się ktoś chętny w potrzebie. W takim scenariuszu powrotu do PGE Ekstraligi wykluczyć nie można. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS