Londynczycy niestraszni Ipswich Town. Festiwal rzutow karnych w Premier League

Niedzielny mecz Fulham FC - Ipswich Town zakończył się dość nieoczekiwanym remisem 2:2. Goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale nie udało im się go utrzymać. Sędzia podyktował tego popołudnia aż trzy rzuty karne. W tym artykule dowiesz się o: Zespół Ipswich Town w trzeciej kolejce z rzędu rywalizował z przeciwnikiem z Londynu. Zaczęło się co prawda 0:1 z Arsenalem, ale później było już zdecydowanie lepiej. Tydzień temu ekipa z Ipswich sensacyjnie pokonała Chelsea 2:0, a teraz była blisko wywiezienia kompletu punktów z Craven Cottage. Finalnie jednak mecz z Fulham zakończył się remisem 2:2. Sędzia Darren Bond podyktował w tym spotkaniu aż trzy rzuty karne. Ten decydujący w 90. minucie, gdy Leif Davis nieodpowiedzialnie faulował Raula Jimeneza. Reprezentant Meksyku podszedł do piłki i pewnym strzałem doprowadził do remisu. Po raz drugi tego popołudnia. Gospodarze byli faworytem, mieli wyraźną przewagę praktycznie w każdej statystyce, ale to Ipswich Town wyszło na prowadzenie w 38. minucie - w polu karnym skiksował Calvin Bassey, a z prezentu skorzystał Sam Szmodics. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Sporo się działo, głównie pod bramką strzeżoną przez Christiana Waltona. W 69. minucie arbiter podyktował pierwszy rzut karny. Raul Jimenez bez problemu trafił do siatki i wydawało się, że lada moment Londyńczycy ruszą po kolejne bramki. Tyle tylko, że dosłownie po chwili w "szesnastce" upadł Timothy Castagne. Bramkę na 2:1 zdobył Liam Delap, goście już dopisywali sobie trzy punkty, jednak ostatnie słowo należało do drużyny Fulham. Fulham FC - Ipswich Town 2:2 (0:1) 0:1 Sam Szmodics 38' 1:1 Raul Jimenez (k.) 69' 1:2 Liam Delap (k.) 71' 2:2 Raul Jimenez (k.) 90+1' ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"