"Lewy" czyha na bad rywala. Byo warto

W siódmej kolejce La Ligi FC Barcelona podejmuje Getafe CF. W 19. minucie padła pierwsza bramka, a jej autorem był - któżby inny - Robert Lewandowski. Polak wykorzystał błąd golkipera gości Davida Sorii, który wypuścił piłkę z rąk. W tym artykule dowiesz się o: - Nie jestem zaskoczony jego występami. Strzelił już sześć goli i wiemy, że potrafi to robić bardzo dobrze. Potrzebuje wokół siebie piłkarzy, którzy dadzą mu wiele opcji do zdobywania bramek. Także innym zawodnikom. To jest to, czego chcemy - mówił o Robercie Lewandowskim Hansi Flick , trener FC Barcelony . Te słowa padły na konferencji prasowej przed środowym meczem z Getafe CF . A w nim polski napastnik znów "ukąsił". W 19. minucie otworzył wynik spotkania na Estadi Olimpic Lluis Companys . Akcję prawą stroną przeprowadził Jules Kounde , który dośrodkował w pole karne. Błąd popełnił bramkarz Getafe David Soria , który nie utrzymał piłki w rękach. Lewandowski czyhał na błąd. Było warto, bo za moment dopadł do futbolówki i wpakował ją do siatki. W 30. minucie reprezentant Polski ponownie pokonał Sorię, ale ten gol nie został uznany. Strzelec był bowiem na spalonym. FC Barcelona nadal prowadzi 1:0, mecz trwa. Przypomnijmy, że Lewandowski otwiera klasyfikację strzelców La Ligi. Ma na koncie siedem bramek. O dwie więcej od kolegi z drużyny Raphinhy oraz od napastnika Real Madryt Kyliana Mbappe . ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany) Ligowa rozgrywka Real Madryt z Deportivo Alavés - oglądaj na żywo 24.09 o godz. 20:55 na Eleven Sports 1 w Pilocie WP (link sponsorowany). CA Osasuna kontra FC Barcelona - będą emocje! Oglądaj na żywo 28.09 o godz 20:55 na Eleven Sports 1 w Pilocie WP (link sponsorowany).