Home/sports/Koszmarny kiks Polaka. Jak to nie wpado Sta dwa metry przed pusta bramka

sports

Koszmarny kiks Polaka. Jak to nie wpado Sta dwa metry przed pusta bramka

Niedzielny mecz Antalyaspor - Fenerbahce mog rozpoczac sie kapitalnie dla pomocnika reprezentacji Polski - Sebastiana Szymanskiego. 25-latek juz w drugiej minucie znalaz sie w kapitalnej sytuacji do zdobycia gola. Stojac tuz przed pusta bramka nie zdoa jednak skierowac piki do siatki. Cae zdarzenie wygladao doprawdy kuriozalnie.

September 29, 2024 | sports

Niedzielny mecz Antalyaspor - Fenerbahce mógł rozpocząć się kapitalnie dla pomocnika reprezentacji Polski - Sebastiana Szymańskiego. 25-latek już w drugiej minucie znalazł się w kapitalnej sytuacji do zdobycia gola. Stojąc tuż przed pustą bramką, nie zdołał jednak skierować piłki do siatki. Całe zdarzenie wyglądało doprawdy kuriozalnie. Okazja, której nie wykorzystał Sebastian Szymański zrodziła się... z przypadku. Wszystko zaczęło się od dośrodkowania posłanego w pole karne Antalyasporu z prawej flanki. Bramkarz gospodarzy Kenan Pirić postanowił interweniować, lecz zrobił to na tyle pechowo, że trafił piłką w jednego ze swoich obrońców. Futbolówka odbiła się później od słupka, lądując ostatecznie pod nogami Polaka. Podolski zaskakuje ws. Szczęsnego. To może być hit. Postawił sprawę jasno Ten znalazł się w znakomitym położeniu, tuż przed pustą bramką. Skiksował jednak, nieczysto trafiając w piłkę, która odbijała się jeszcze od murawy. W dodatku, przy próbie oddania strzału niemal leżał już na murawie i być może "przestraszył się" próbującego interweniować wślizgiem obrońcy. Tak czy siak - to powinien być gol! A zamiast tego akcja skończyła się srogim rozczarowaniem naszego reprezentanta i wszystkich fanów Fenerbahce. Sensacyjny cios. Prezes Barcelony nie wytrzymał. Stanowcza decyzja ws. Szczęsnego W poprzednim sezonie Sebastian Szymański zachwycał skutecznością w barwach tureckiej drużyny. W samych rozgrywkach ligowych strzelił 10 goli, dokładając do tego także 12 asyst. W obecnej kampanii Polak zanotował jak dotąd jedno ostatnie podanie i wciąż czeka na otwarcie swojego licznika bramek. Podczas niedzielnego spotkania po drugiej stronie boiska znalazł się inny polski piłkarz - Jakub Kałuziński, którego zmienił w 74. minucie Adolfo Gaich. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS