Blogs
Home/sports/Kontrowersyjny baner na meczu reprezentacji Polski. Operator stadionu wyjasnia

sports

Kontrowersyjny baner na meczu reprezentacji Polski. Operator stadionu wyjasnia

Kibicowskie fora pikarskie rozgrzay sie do czerwonosci po wtorkowym meczu Polska - Rumunia w Gdansku. Powodem nie byy piekne gole czy rekordowa frekwencja a baner Miasta Gdansk ktory zasoni czesc napisu "Lechia" - w efekcie wyszed "Lech Gdansk" co stao sie powodem internetowych szyderstw. Pawe Buczynski prezes Arena Gdansk Operator wyjasnia jak doszo do tej niefortunnej sytuacji przeprasza dotknietych kibicow i obiecuje ze taka sytuacja sie juz nie powtorzy.

October 31, 2024 | sports

Kibicowskie fora piłkarskie rozgrzały się do czerwoności po wtorkowym meczu Polska - Rumunia w Gdańsku. Powodem nie były piękne gole czy rekordowa frekwencja, a baner Miasta Gdańsk, który zasłonił część napisu "Lechia" - w efekcie wyszedł "Lech Gdańsk", co stało się powodem internetowych szyderstw. Paweł Buczyński, prezes Arena Gdańsk Operator wyjaśnia jak doszło do tej niefortunnej sytuacji, przeprasza dotkniętych kibiców i obiecuje, że taka sytuacja się już nie powtórzy. Może się okazać, że wtorkowy wieczór był kamieniem milowym w historii polskiego futbolu kobiecego. Rekordowa liczba 8449 widzów obejrzała na bursztynowej Polsat Plus Arenie w Gdańsku mecz reprezentacji Polski i Rumunii (padł wynik 4-1) . Nigdy wcześniej meczu kobiet nie oglądało więcej kibiców. Ale to nie wszystko - na Stadionie Narodowym na meczach reprezentacji męskiej bywa ponad 50 tysięcy widzów, a czasem jest cisza jak makiem zasiał. Gdańsk, który jest nowym domem kobiecej reprezentacji piłkarskiej, pokazał że ilość kibiców może iść z parze z jakością dopingu. Było bardzo głośno, zwłaszcza dzięki grupie fanów zgromadzonych na trybunie za bramką - prawie 1000 dzieci z gdańskich domów dziecka mogło być na meczu dzięki działaniom Fundacji Obudź Nadzieję. Za miesiąc, dokładnie 29 listopada kobieca reprezentacja Polski zagra dwumecz decydujący o udziale w mistrzostwach Europy. Rywalem, oczywiście w Gdańsku, ma być Austria . Ma być jeszcze więcej kibiców i jeszcze większy hałas. W tej piłkarskiej beczce miodu była łyżeczka dziegciu. Był nią baner Miasta Gdańsk, który zasłonił część napisu klubu piłkarskiego Lechia. W efekcie wyszedł napis "Lech Gdańsk", a jako że kibiców Lecha Poznań łączy sojusz z Arką Gdynia , wyszło bardzo niefortunnie w oczach fanów ze stolicy województwa. Kibice Lechii Gdańsk , którzy poczuli się dotknięci tym banerem zareagowali złością. W internecie doszło do sporej burzy i wymiany poglądów o podwyższonej temperaturze. Postanowiliśmy spytać u źródła, czyli w Arenie Operator Gdańsk (AGO), który był organizatorem wtorkowego meczu. - Chcę zaznaczyć, że zasłonięcie części napisu "Lechia" nie było znikąd inspirowane. Zgadzam się, że jako właściciel stadionu popełniliśmy błąd, za który pozostaje nam tylko przeprosić . Nie dopilnowaliśmy tematu, mogę obiecać że taka sytuacja się nie powtórzy - mówi nam Paweł Buczyński, wieloletni prezes AGO . - Lechia jest dla nas strategicznym partnerem, wiemy ile znaczy dla kibiców i dla naszego miasta Gdańska - wyjaśnił Paweł Buczyński. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS