Home/sports/Hejt dopad pikarza Wisy "Niewypa". Mocna reakcja Jopa "Nie kopie sie lezacego"

sports

Hejt dopad pikarza Wisy "Niewypa". Mocna reakcja Jopa "Nie kopie sie lezacego"

Wiktor Biedrzycki nie spedzi w Wisle Krakow jeszcze trzech miesiecy ale i tak u niektorych kibicow wyczerpa juz kredyt zaufania. Co wiecej po meczu z Siarka Tarnobrzeg wyla sie na niego hejt bo dosta czerwona kartke. Przed meczem z jego byym klubem Bruk-Betem Termalica Nieciecza w obronie pikarza stana trener Wisy Mariusz Jop zapytany o ten proceder przez Polsat Sport.

October 18, 2024 | sports

Wiktor Biedrzycki trafił do Wisły dopiero 20 lipca i od razu był krytykowany. W ubiegłą sobotę dostał czerwoną kartkę w 71. min meczu II rundy Pucharu Polski z Siarką Tarnobrzeg. Wylała się za to na niego fala hejtu, niektórzy określili go mianem całkowitego niewypału transferowego, inni polecili się pakować z powrotem do Niecieczy. Do krytyków nie trafiał fakt, że wiślacy stracili dwubramkowe prowadzenie, grając jeszcze w komplecie. Ostatecznie, pomimo osłabienia, wygrali 3:2, po bramce Alana Urygi i jako pierwsi awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski. ZOBACZ TAKŻE: Obrońcy tytułu grają dalej! Szalony mecz Wisły Kraków w Pucharze Polski Polsat Sport zwrócił uwagę trenerowi Jopowi, że mało kto pamięta, iż Maciej Żurawski, kupiony przez Wisłę z Lecha Poznań za dwa miliony ówczesnych marek (równowartość miliona euro), miał nieudaną pierwszą rundę w nowych barwach. Wówczas niektórzy wyrzucali mu, że serce zostawił w Poznaniu. Nie przeszkodziło to "Żurawiowi" zostać jednym z najlepszych piłkarzy w historii klubu. - To bardzo dobry przykład. Świadczący o tym, że niektórzy zawodnicy potrzebują czasu, żeby się zaadaptować w nowym klubie. Trzeba też przypomnieć kibicom, że Wiktor bardzo mocno walczył o to, żeby trafić do Wisły. Jego stanowisko w Termalice było dosyć stanowcze. Przez to był odsunięty do zespołu rezerw. Nie do końca przygotowany przyszedł do nas, a musiał szybko wskoczyć do zespołu – wziął w obronę Biedrzyckiego trener Wisły Mariusz Jop. - Faktycznie, początek w naszym klubie nie był udany w jego wykonaniu. Natomiast jest to piłkarz, który oczywiście, w mojej ocenie może być silnym punktem drużyny. Potrzebuje trochę czasu. Raz, na adaptację, dwa, na popracowanie nad swoimi mankamentami. Są one scharakteryzowane, przedstawione Wiktorowi. Zaczął nad tym pracować i po prostu trzeba trochę czasu, żeby efekty było widać na boisku – dodał. Dopytaliśmy trenera Jopa o środki zaradcze, jakie podjął wobec Biedrzyckiego, który ma tendencję do łapania wielu kartek. W sześciu meczach 1. Ligi złapał dwie żółte i dwie czerwone. Kibice wyliczyli mu, że w karierze, na 230 występów zobaczył aż 74 żółte kartki. Czy Biedrzycki nie nadąża za rywalem, czy aż za bardzo chce go zatrzymać, skoro jest tak często kartkowany – dopytaliśmy trenera Wisły Kraków. - Łapanie kartek często jest na bazie zmęczenia. Nie tylko w jego przypadku, ale generalnie. Jest też związane z problemami z fizycznością. Problemów jest dużo, a wśród nich jeden mentalny, o którym pan powiedział. Jak ktoś bardzo chce, a czasami jest spóźniony, to łapie kartki. Ten aspekt również się powtarzał. Ogólnie my jako zespół będziemy wspierać każdego zawodnika. W tym przypadku Wiktora, który faktycznie w Tarnobrzegu dostał kartkę trochę na własne życzenie, drugą żółtą – analizował Mariusz Jop. - Na tym właśnie polega bycie razem, że w takich momentach nie kopiemy leżącego, tylko pomagamy mu, żeby wrócił na swe tory i z kolei on niósł pomoc zespołowi, gdyż jest w stanie to robić – zaakcentował szkoleniowiec. W piątek Wisła, w hicie 1. Ligi, podejmuje lidera Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Pikanterii meczowi dodaje fakt, że "Słonie" tak bardzo chciały się pozbyć Biedrzyckiego, jak twierdzą jego krytycy, że aż w umowie transferowej wymusiły klauzulę, by nie mógł brać udziału w tym istotnym, nie tylko dla Małopolski, spotkaniu. Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo...

SOURCE : polsatsport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS