Home/sports/Gwiazdor wyladowa w 4. lidze i musi dopacac do gry. Chcieli tez Krychowiaka

sports

Gwiazdor wyladowa w 4. lidze i musi dopacac do gry. Chcieli tez Krychowiaka

Andy Carroll by swego czasu jednym z najlepiej zapowiadajacych sie angielskich pikarzy. Jego kariera ostatecznie nie potoczya sie tak jak mogoby sie wydawac u jej progu. Dzis pikarz gra... w czwartoligowym Girondins Bordeaux. Francuskie media ujawniy jego zarobki. Okazuje sie ze zarabia naprawde niewielkie pieniadze ale wcale mu to nie przeszkadza.

By Filip Macuda | September 26, 2024 | sports

Bordeaux jest jednym z najsłynniejszych francuskich klubów, który jeszcze nieco ponad dekadę temu grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Dziś rzeczywistość wygląda zgoła odmiennie. Kibice muszą pogodzić się z rywalizacją na czwartym poziomie rozgrywkowym. W Nowej Akwitanii czasy świetności minęły być może bezpowrotnie. Girondins Bordeaux zdegradowane zostało do IV ligi francuskiej przez tamtejszą federację za ogromne problemy finansowe. Spekulowano o długach rzędu 90 milionów euro. Przypomnijmy, że mowa o klubie, który aż do 2022 roku nieprzerwanie przez trzy dekady grał w Ligue 1. Dziś klub chce się odbudować. W sierpniu w Boredaux chciano zakontraktować... Grzegorza Krychowiaka. Ostatecznie do klubu trafiły inne znane nazwiska. To chociażby Rio Mavuba, były reprezentant Francji, który zdecydował się wznowić karierę. W Bordeaux jest też Andy Carroll - angielski napastnik, który niegdyś zapowiadał się na gwiazdę europejskiej piłki. W 2011 roku Liverpool za jego transfer zapłacił aż 41 milionów euro, ale był to początek końca jego kariery na wysokim poziomie. Tułał się po wypożyczeniach - grał w West Bromie, West Hamie, czy Reading. W końcu zakotwiczył w... Amiens. W drugiej lidze francuskiej zdobył zaledwie cztery gole i zanotował jedną asystę. W barwach Amiens napastnik zagrał łącznie 35 spotkań, w których strzelił tylko cztery gole i zanotował jedną asystę. Wielkie było więc zdziwienie, kiedy doświadczony Anglik podpisał kontrakt z czwartoligowym Bordeaux. Portal getfootballnewsfrance.com ujawnia szczegóły tego ruchu. Okazuje się bowiem, że - według doniesień RMC Sport - Carroll zarabia w słynnym klubie 3,5 tysiąca euro. "W rzeczywistości traci pieniądze na grze w Bordeaux" - piszą Francuzi. Jednocześnie cytują napastnika, który przyznał, że w jego karierze nigdy nie chodziło o finanse. - Szczerze mówiąc, to nawet kosztuje mnie pieniądze, aby przyjść i grać dla Bordeaux, ale gram w piłkę nożną i jestem po prostu szczęśliwy. Chcę być częścią historii tego klubu i szczerze mówiąc, to nie była kwestia pieniędzy. W mojej karierze nigdy nie chodziło o pieniądze - powiedział snajper. Bordeaux po czterech kolejkach ligowych zajmuje fatalne 15. miejsce. Zanotowało trzy remisy i jedną porażkę. Czas pokaże, czy klub zdoła się odbudować.

SOURCE : sport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS