sports
Frankowski Zdarzyo mi sie wyskoczyc
Jagiellonia Biaystok w nieprawdopodobnych okolicznosciach pokonaa 21 Kopenhage w 1. kolejce Ligi Konferencji. Swojego zachwytu wynikiem nie kryje Tomasz Frankowski. - Chyba nie pamietam momentu o wiekszym adunku emocjonalnym - mowi.
Jagiellonia Białystok, w nieprawdopodobnych okolicznościach, pokonała 2:1 Kopenhagę w 1. kolejce Ligi Konferencji. Swojego zachwytu wynikiem nie kryje Tomasz Frankowski. - Chyba nie pamiętam momentu o większym ładunku emocjonalnym - mówi. W tym artykule dowiesz się o: Takiego przebiegu spraw nie spodziewali się nawet najwięksi białostoccy optymiści. Jagiellonia Białystok, po mękach w 1. połowie, ostatecznie wykazała się zabójczą skutecznością, pokonując na wyjeździe Kopenhagę 2:1. Najpierw, w 51. minucie fantastycznego gola zdobył Afimico Pululu , a następnie, w ostatniej akcji meczu, wynik ustalił Darko Czurlinow. - Przede wszystkim ogromne gratulacje za konsekwencje i realizację celu, którym było przede wszystkim nie przegranie tego spotkania, a widzieliśmy, że przez większość meczu gra układała się jednak pod dyktando faworyzowanych Duńczyków - mówi w rozmowie z naszym serwisem legenda białostockiego klubu, Tomasz Frankowski . Niezapomniany moment Długo wydawało się, że mecz w Kopenhadze może boleśnie przypomnieć dotkliwe porażki w eliminacjach czy to z Bodo (0:1 i 1:4) czy Ajaxem (1:4 i 0:3). Dość powiedzieć, że w samej tylko 1. połowie meczu Duńczycy oddali 12 strzałów na bramkę Abramowicza, przy czym polski zespół zdołał odpowiedzieć jednym niecelnym uderzeniem. 1:0 do przerwy było zdecydowanie najniższym możliwym wymiarem kary. ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion! W drugiej połowie mecz stał się już odrobinę bardziej wyrównany. Trener Siemieniec już w przerwie zdiagnozował jeden z problemów trapiących jego zespół ściągając całkowicie bezproduktywnego Imaza i zastępując go Romańczukiem. - Odpowiednie zmiany i gra piłkarzy w ofensywie okazały się skuteczne. Sukcesem byłby tu już remis, a jednak fantastyczny kontratak w ostatniej minucie i duet Pululu-Czurlinow zdołał zapewnić zwycięstwo - zachwyca się Frankowski. Nie ma wątpliwości, że ostatnia akcja meczu i moment, w którym Czurlinow wychodzi sam na sam z bramkarzem Kopenhagi bez wątpienia na długo zostanie w pamięci kibiców Jagiellonii. - Chyba nie pamiętam momentu o większym ładunku emocjonalnym. Nawet mi zdarzyło się podczas oglądania tego meczu wśród znajomych wyskoczyć w górę jak zobaczyłem, że Czurlinow dostaje tę prostopadłą piłkę wychodząc sam na sam, a tym bardziej, że skończył to bramką - przyznaje Frankowski. - Wydaje mi się, że tutaj mamy do czynienia z przełomowym momentem. Widzieliśmy bowiem, że dwumecze czy to z Bodo/Glimt czy z Ajaksem były pod dyktando drużyn przeciwnych, a teraz coś zaklikało i miejmy nadzieję, że Jagiellonia potwierdzi to w kolejnych spotkaniach z teoretycznie słabszymi rywalami - dodaje nasz rozmówca. Przywilej, nie kara W Białymstoku nie będzie jednak dużo czasu na świętowanie. Już w niedzielę bowiem podopiecznych Adriana Siemieńca czeka niezwykle ważny i prestiżowy mecz z Legią Warszawa. Tomasz Frankowski zwraca uwagę, że w tym przypadku pewną bolączką może być krótka ławka białostoczan. - Trzeba zauważyć, że w Jagiellonii jest nieco krótka ławka rezerwowych. Dobrze by było, by ci kontuzjowani piłkarze się wykurowali i wzmocnili skład, bo za 2 dni mecz z Legią Warszawa, a później kolejne w europejskich pucharach - podkreśla nasz rozmówca, dodając, że nie ma mowy o ulgowym traktowaniu którychkolwiek rozgrywek. - Jagiellonia musi grać na dwóch frontach, nie ma innego wyboru. Jest to przywilej a nie kara i chciałbym widzieć Jagiellonię równie skutecznie grającą z Legią w niedzielę jak i potem w Europie. Zwłaszcza, że jest szansa wyjść z tej szerokiej grupy i dlaczego sobie tego odmawiać - podsumowuje Frankowski. Kolejny mecz w Lidze Konferencji Jagiellonia rozegra 24 października, a jej rywalem będzie mołdawski Petroclub. Czytaj także:
PREV NEWSSabalenka przegraa a zmiana na szczycie pewnie i tak za chwile. Taki regulamin pech Swiatek
NEXT NEWSW Barcelonie juz wiedza co ich czeka ze Szczesnym. "Zwieksza napiecie"
Braz okaza sie formalnoscia. Katastrofa Stali
KS Apator Torun nie da zadnych szans ebut.pl Stali Gorzow w dwumeczu o braz PGE Ekstraligi. W Toruniu kibice ogladali jednostronny pojedynek 5436.
Pawe Wasek triumfuje a mog skonczyc ze skokami. Kamil Stoch to zapowiedzia
Pawe Wasek zosta zwyciezca klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. To z pewnoscia sensacja ale jakze mia. Nas cieszy ze 25-latek w koncu zaczyna pokazywac swoje umiejetnosci. Skoczek z Ustronia zosta czwartym w historii polskim triumfatorem LGP. Wczesniej przed nim tej sztuki dokonali Adam Maysz Maciej Kot i Dawid Kubacki. Dla Waska to zyciowy sukces choc on sam pewnie wolaby takie triumfy swiecic zima.
Jest przeom ws. Zalewskiego
Nicola Zalewski moze wrocic do gry tuz przed zgrupowaniem kadry. Wychowanek AS Roma najpewniej otrzyma szanse w najblizszym meczu ligowym.
Kontuzja Vaculika na koniec sezonu
W najgorszy mozliwy sposob konczy sezon 2024 Martin Vaculik. Sowak w sobote zaliczy grozny upadek na Motoarenie ktorego skutkiem jest uraz prawego obojczyka.
Cyrk w zespole Nicoli Zalewskiego. Wielki powrot i szansa dla Polaka na horyzoncie
Nicola Zalewski znalaz sie na uboczu w zespole AS Roma mimo tego ze poszczegolni trenerzy go wspieraja. Szokujace wiesci pyna od dziennikarzy "Corriere dello Sport". Ci informuja bowiem ze zespo z Rzymu rozwaza zwolnienie obecnego trenera i zatrudnienie Daniele De Rossiego ktorego kilkanascie dni temu pozegnaa. Woski szkoleniowiec bardzo mocno wspiera naszego kadrowicza.
To nie koniec zmian w sztabie Igi Swiatek Menedzerka szybko reaguje
Iga Swiatek liderka swiatowego rankingu WTA poinformowaa w piatek ze konczy wspoprace z trenerem Tomaszem Wiktorowskiego. Byc moze jednak to nie koniec wielkich zmian w sztabie szkoleniowym polskiej tenisistki.
By Paweł Matys