sports
Drugoligowiec w dziewiatke lepszy od lidera Ekstraklasy. Sceny w Pucharze Polski
Drugoligowiec z pikarzami zwykle rezerwowymi w skadzie podejmowa lidera Ekstraklasy. Lidera ktory wygra piec ostatnich spotkan a w szesciu nie straci bramki. W Rzeszowie nie miao to znaczenia - Resovia w 16. minucie zdobya bramke po strzale Maksymiliana Hebela a pozniej madrze sie bronia i kontrowaa. I pokonaa Lecha Poznan 10 awansowaa do kolejnej rundy Pucharu Polski. To kolejna sensacja po odpadnieciu Rakowa Czestochowa Lechii Gdansk czy Cracovii. Ale chyba najwieksza.
Drugoligowiec z piłkarzami zwykle rezerwowymi w składzie podejmował lidera Ekstraklasy. Lidera, który wygrał pięć ostatnich spotkań, a w sześciu nie stracił bramki. W Rzeszowie nie miało to znaczenia - Resovia w 16. minucie zdobyła bramkę, po strzale Maksymiliana Hebela, a później mądrze się broniła i kontrowała. I pokonała Lecha Poznań 1:0, awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski. To kolejna sensacja, po odpadnięciu Rakowa Częstochowa, Lechii Gdańsk czy Cracovii. Ale chyba największa. W przeszłości, kilkanaście lat temu, Lechowi Poznań często zdarzało się przegrywać w Pucharze Polski już w pierwszych rundach. Kibice "Kolejorza" pamiętali kompromitacje w Grudziądzu, Legnicy czy Stalowej Woli, ale te czasy jakby ostatnio minęły. Owszem, lechici od dawna nie cieszyli się z triumfu w tych rozgrywkach, ale pierwszoligowców czy drugoligowców ogrywali regularnie. Także i Resovię , sześć lat temu, 4:0, choć na innym stadionie w stolicy Podkarpacia . Z tamtego składu, który grał wówczas w Rzeszowie, dziś nie ma już w Lechu nikogo. Tyle że Lech rzadko był w tak dobrej sytuacji jak teraz - jest liderem Ekstraklasy, wygrał w niej pięć spotkań z rzędu, w sześciu nie stracił bramki. Przyjechał zaś na teren spadkowicza z pierwszej ligi, dla którego ważniejsze są jednak rozgrywki ligowe od pucharowych. Świadczyć mógł choćby o tym fakt, że trener Jakub Żukowski wielu swoich podstawowych piłkarzy posadził na... ławce. Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy grająca w mocno rezerwowym składzie Resovia, choćby bez swojego najlepszego snajpera, jest w stanie postawić się gigantowi z Poznania, to pewnie szybko się ich pozbył. Dokładniej zaś - po kwadransie. Już w 8. minucie gospodarze powinni prowadzić, bo przecież Danian Pavlas miał wymarzoną sytuację sam na sam z Filipem Bednarkiem . Mało tego, rzeszowianie wykorzystali nieporadność Lecha, gdy piłka wróciła w szesnastkę. I jeszcze raz Bednarek zatrzymał intuicyjnie strzał Pavlasa, a po dobitce Filipa Mikruta uratował go słupek. Lech dostał ostrzeżenie, sam za chwilę też wysłał sygnał, bo Antoni Kozubal również znalazł się sam przed doświadczonym Michałem Gliwą . I pewnie chciał pójść za ciosem, gdy gospodarze w 16. minucie wyprowadzili kontrę. Swoją lewą stroną, tam, gdzie trener Lecha Niels Frederiksen wystawił Iana Hoffmanna. Amerykanin nie wyróżnia się nawet w trzecioligowych rezerwach "Kolejorza", fatalnie wypadł także w Rzeszowie. Gracjan Jaroch robił co tylko chciał, to on przeprowadził atak, po którym wystawił piłkę na szesnasty metr do Maksymiliana Hebela . Miał dużo miejsca, uderzył pod poprzeczkę, Bednarek mógł to obronić. Źle wystawił rękę, futbolówka wpadła do siatki. Wydawać by się mogło, że podrażniony lider Ekstraklasy przejmie sprawy w swoje ręce, szybko odwróci losy tego meczu. Nic z tego, Resovia grała bardzo dobrze, zwłaszcza w środkowej strefie. Nie dawała się rozpędzić środkowym pomocnikom gości, czekała też na straty rywali. Tych zaś było sporo, zwłaszcza u Hoffmanna, ale przede wszystkim Bryana Fiabemy. Nie grał dobrze Ali Gholizadeh , rzadko piłkę dostawał Filip Szymczak . A jak już dostał, uderzył za wysoko. Lech próbował strzałów z dystansu, miał rzut wolny z 17 metrów. W składzie brakowało jednak Dino Hoticia, który w lidze dwa razy pokonał już bramkarzy ze stojącej piłki, a Gholizadeh uderzył prosto w Gliwę. I tak się ta pierwsza połowa skończyła - zasłużonym prowadzeniem Resovii 1:0. Trener Lecha Frederiksen chciał uniknąć kompromitacji, w przerwie dokonał dwóch zmian. Dziury w środku pola miał łatać już nie Stjepan Lončar, a Radosław Murawski . Zaś kiepskiego Hoffmanna zastąpił Joel Pereira . Tyle że Portugalczyk też nie powstrzymał duetu Jaroch - Radosław Adamski , który w 49. minucie ograł lechitów jak juniorów. A po dośrodkowaniu tego drugiego Pavlas huknął w poprzeczkę. Lech zaś szybko odpowiedział tym samym - w wykonaniu Pereiry. Lech z czasem uzyskiwał coraz większą przewagę, w jego składzie pojawili się kolejni potencjalni liderzy w ofensywie: Patrik Wålemark i Afonso Sousa . Resovia mądrze się broniła, ale czasem i szczęśliwie. Gdy do końca było już tylko nieco ponad 20 minut, coraz częściej gospodarze wybijali piłkę byle dalej. Lech próbował, groźne uderzenia Kozubala po rzucie rożnym odbił Gliwa, ale nie kreował czystych sytuacji. Trener Żukowski miał atut, mógł wprowadzać na boisko piłkarzy, którzy zwykle są tymi podstawowymi. Mieli zadanie odrzucić Lecha od swojego pola karnego, ale i poznaniacy coraz częściej ryzykowali. I gdy wszystko zaczęło układać się po myśli Resovii, z czerwoną kartką z boiska wyleciał świetnie grający Adamski. "Kolejorz" miał kwadrans, wliczając czas doliczony, by chociaż doprowadzić do dogrywki. I nie był w stanie tego dokonać, skompromitował się. Mimo, że boiska wyleciał jeszcze Pavlas. W 1/16 finału Pucharu Polski zagrają jedynie... jego rezerwy. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.
PREV NEWSFEN 57 Znamy termin i miejsce gali Walka o pas w main evencie
NEXT NEWSLech Poznan odpad z Pucharu Polski Szokujaca porazka z drugoligowcem
Bartosz Bednorz wstawi zdjecie sprzed lat. Wicemistrz olimpijski nie do rozpoznania
Bartosz Bednorz decyzja Nikoli Grbicia nie pojecha na igrzyska olimpijskie w Paryzu. Siatkarz zamiast tego ciezko pracowa przed nadchodzacym sezonem PlusLigi - zawodnik wroci po latach do polskich rozgrywek. W reprezentacji zagra jednak wczesniej ze swoim dawnym kolega. Z okazji urodzin obchodzonych przez wicemistrza olimpijskiego wstawi ich zdjecie sprzed lat. Az trudno ich rozpoznac.
Te gwiazdy Kaczmarek i Bukowiecki zaprosili na swoj slub. Wyday ich zdjecia
28 wrzesnia Natalia Kaczmarek i Konrad Bukowiecki wzieli swoj dugo oczekiwany slub. Para szykowaa sie do niego przez bardzo dugi czas a zdaje sie ze wszystko poszo zgodnie z ich planem. Piekna sceneria przepiekne stroje i mnostwo gosci a takze niezakocona przez media uroczystosc - czego chciec wiecej Panstwo Bukowieckich odwiedziy prawdziwe gwiazdy. Niektore z nich podzieliy sie zdjeciami w mediach spoecznosciowych.
Zaskakujace zwroty akcji. Finay Ligi Konferencji budziy niezapomniane emocje
Rozpoczelismy czwarta edycje Ligi Konferencji Europy. Trzy dotychczasowe finay dostarczyy kibicom ogromnych emocji. Nie brakowao w nich zwrotow akcji i niespodziewanych rozstrzygniec. Czy tak bedzie tez w sezonie 20242025 Te finay Ligi Konferencji budziy niezapomniane emocje.
Babilon MMA 47 Wyniki walk. Zobacz kto wygra swoje pojedynki
Babilon MMA 47 Wyniki walk. Zapraszamy do zapoznania sie relacja z Kopalni Soli "Wieliczka" gdzie odbya sie kolejna gala organizowana przez Tomasza Babilonskiego. Tym razem w walce wieczoru zobaczylismy dwoch doswiadczonych zawodnikow K-1. Polak Rafa Dudek podja groznego Anatolija Hunanjana. Na szali pojedynku wisia pas mistrza wagi posredniej do 77 kg.
Pedri ogasza po klesce z Osasuna. Sowa poszy w swiat
FC Barcelona nie jest juz niepokonanym zespoem w tym sezonie La Liga. W wyjazdowym starciu na El Sadar przegraa z Osasuna Pampeluna az 24. Rotacje poczynione przez Hansiego Flicka nie zday egzaminu a Niemiec musi pogodzic sie z pierwsza porazka w hiszpanskiej najwyzszej klasie rozgrywkowej. Tak wpadke skomentowa pomocnik Katalonczykow Pedri.
By Filip MacudaCo za dominacja Polak nowym mistrzem. Rywal ostro cierpia mia dosc walki
W walce wieczoru gali Babilon MMA 47 w Kopalni Soli "Wieliczka" zmierzyli sie dwaj weterani K-1 Rafa Dudek i Anatolij Huanjan. Na szali pojedynku wisia pas mistrza wagi sredniej do 77 kg Babilon K-1. Starcie dotrwao do czwartej rundy w ktorej to Polak przypieczetowa triumf. Nasz reprezentant kontrolowa starcie od pierwszych sekund i ostatecznie poniekad zmusi oponenta do poddania sie. Dudek tym samym zosta nowym czempionem K-1 w wadze 77 kg. Do nietuzinkowej sytuacji doszo po walce kiedy do oktagonu wesza jego... zona.