Dogrywka zadecydowaa o wyniku meczu Trefla w EuroCup

Goście rozpoczęli od mocnego uderzenia i po trafieniu Regimantasa Miniotasa prowadzili 0:7. Trefl zareagował na to swoją serią, a dzięki zagraniu Marcusa Weathersa był już na prowadzeniu. Później Litwini ponownie budowali przewagę i po trójce Vaidasa Kariniauskasa po 10 minutach było 15:25. W drugiej kwarcie Wolves mieli nawet 13 punktów przewagi. Swoimi rzutami z dystansu starali się to zmieniać Jakub Schenk oraz Andy Van Vliet. Z drugiej strony świetnie radził sobie jednak Jeffery Taylor - ostatecznie po jego rzucie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:47. ZOBACZ TAKŻE: Legia przegrała z Interem W trzeciej kwarcie głównie dzięki kolejnym akcjom Tarika Phillipa oraz Aarona Besta zespół trenera Żana Tabaka zbliżył się na zaledwie dwa punkty. Teraz gospodarze ciągle byli blisko, przegrywając momentami zaledwie punktem. Dzięki trójce Anthony’ego Cowana po 30 minutach było jednak 62:66. W kolejnej części gry sopocianie nadal byli bardzo blisko zespołu z Wilna, ale nie potrafili doprowadzić chociażby do remisu. W ważnych momentach swoje akcje kończyli jednak Kristupas Zemaitis i Garrison Brooks. Trefl nie zamierzał się poddawać! Na 26 sekund przed końcem po trójce Marcusa Weathersa był upragniony remis! Wolves mieli swoją szansę na odniesienie zwycięstwa, ale nie trafił Cowan, a to oznaczało dogrywkę! Dodatkowy czas gry Litwini rozpoczęli od serii 10:0, a tak dużej przewagi sopocianie nie byli już w stanie zniwelować. Ostatecznie zespół trenera Alessandro Magro zwyciężył 99:92. Trefl Sopot - Wolves Wilno 92:99 (15:25, 22:22, 25:19, 22:18, d. 8:15) Trefl: Weathers 25, Schenk 19, Van Vliet 11, Phillip 10, Groselle 8, Best 8, Zyskowski 7, McGowens 2, Witliński 2, Jankowski 0 Wolves: Thurman 17, Andrews 15, Cowan 14, Brooks 14, Taylor 14, Zemaitis 9, Blazević 7, Kariniauskas 5, Miniotas 2, Jogela 2