Home/sports/Blamaz w 7 minut kompromitacja na Narodowym. Lewandowski tylko patrzy

sports

Blamaz w 7 minut kompromitacja na Narodowym. Lewandowski tylko patrzy

Poczatek spotkania na PGE Narodowym dla Chorwatow by prawdziwym wstrzasem. Podopieczni Michaa Probierza z pasja rzucili sie na rywali i zepchneli ich do gebokiej defensywy. Biao-Czerwoni szybko wyszli na prowadzenie ale cieszyli sie z niego bardzo krotko. Chorwacja w przeciagu zaledwie siedmiu minut strzelia az trzy gole upokarzajac momentami defensywe reprezentacji Polski. Mocno zafrasowany wydarzeniom boiskowym z awki rezerwowych przyglada sie Robert Lewandowski.

October 15, 2024 | sports

Początek spotkania na PGE Narodowym dla Chorwatów był prawdziwym wstrząsem. Podopieczni Michała Probierza z pasją rzucili się na rywali i zepchnęli ich do głębokiej defensywy. Biało-Czerwoni szybko wyszli na prowadzenie, ale cieszyli się z niego bardzo krótko. Chorwacja w przeciągu zaledwie siedmiu minut strzeliła aż trzy gole, upokarzając momentami defensywę reprezentacji Polski. Mocno zafrasowany wydarzeniom boiskowym z ławki rezerwowych przyglądał się Robert Lewandowski. Euforia kibiców zgromadzonych na PGE Narodowym błyskawicznie została zastąpiona przez szok i spory niesmak. Tak jak kapitalnie reprezentacja Polski rozpoczęła spotkanie Ligi Narodów z Chorwacją , tak szybko zaczęła się znów kompromitować w defensywie. Błyskawicznie w Warszawie zapanowała głucha cisza. Już w 5. minucie po kapitalnej akcji na listę strzelców wpisał się Piotr Zieliński . Pomocnik przypieczętował w ten sposób świetny początek Biało-Czerwonych, którzy odważnie weszli w mecz i zepchnęli Chorwatów do defensywy. Ci wyglądali na mocno zaskoczonych i nieco wręcz przytłoczonych. Szybko odzyskali jednak rezon. Szymon Marciniak na aucie, wypada z gry w środku rundy. Podano dokładny powód Radość z prowadzenia trwała dokładnie kwadrans. W 20. minucie po wrzutce z wolnego piłka spadła na nogę Borny Sosy , a pomocnik kapitalnym uderzeniem z dystansu pokonał Marcina Bułkę. Przyjezdni poszli za ciosem i chwilę później było już 2:1. Prosta dwójkowa akcja, po której na wolne pole wybiegł Sucić przyniosła Chorwacji prowadzenie. Mocno oszołomieni Polacy mieli gigantyczne problemy z odpowiednim ustawieniem się i koncentracją. A to była woda na młyn dla rozpędzonych Chorwatów. W 26. minucie Sucić wcielił się w rolę dogrywającego, a na 3:1 trafił Martin Baturina . Była to prawdziwa kompromitacja naszych obrońców. Mocno rozczarowany na ławce rezerwowych siedział Robert Lewandowski . 36-latek nie wybiegł na boisko w wyjściowym składzie, co Michał Probierz tłumaczył lekkim urazem. Do przerwy na szczęście udało się uniknąć straty kolejnych bramek, jednak ogromny niesmak pozostał. Michał Probierz z pewnością w szatni będzie miała wiele ostrych słów w szczególności dla obrońców Biało-Czerwonych. Humory przed przerwą poprawił Nicola Zalewski, który po dość zaskakującej i tzw. "akcji z niczego" trafił na 2:3. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS