sports
Amerykanie maja okreslenie na to co dotkneo Polakow
Gdyby nie ten cholerny Ronaldo to daby sie jeszcze moze o tym meczu jakos szybko zapomniec. A tak wynik reprezentacji Polski z Portugalia ponios sie w swiecie. Zyskalismy troche rozgosu ktory chluby nam nie przynosi.
Amerykanie mają w swoim wiele oryginalnych określeń i niepisanych zasad. Jednym z takich określeń jest garbage time (śmieciowy czas lub czas na śmieci). To okres w końcówce meczu, gdy jedna z drużyn prowadzi tak wysoko, że uznaje się za rozstrzygnięty. Wtedy trenerzy wpuszczają na boisko rezerwowych, żeby dograli mecz, a gwiazdy siadają na ławce. Nikt już nie przywiązuje wtedy wagi do tego, co się w końcówce wydarzy. Kibice mogą spokojnie iść do domu, a obsługa obiektu zacząć zbierać śmieci. Być może taką genezę ma to określenia. Tak to intuicyjnie wyczuwam. Choć może to nawiązanie do śmieciowego żarcia, które jest bezwartościowe dla organizmu. Bryant nie chciał bić rekordu, gdy wynik nie miał znaczenia Kiedyś Kobe Bryant miał na swoim koncie 62 punkty po trzech kwartach meczu z Dallas Mavericks. Na czwartą kwartę w ogóle nie wyszedł, choć wtedy rekord jego kariery wynosił 63 punkty w jednym spotkaniu. Trener Phil Jackson nie naciskał, a sam koszykarz uznał, że drużyna poradzi sobie bez niego. Po trzech kwartach prowadzi 95:61. Media w Ameryce bardzo wtedy Bryanta pochwaliły, że czuwa na integralnością i nie nabija sobie statystyk w tym czasie meczu, gdy już nikt nie dba o wynik. To właśnie był klasyczny garbage time. Po 3:0 gra się skończyła w meczu Portugalia - Polska I ten garbage time przyszedł mi na myśl, gdy oglądałem końcówkę meczu Polski z Portugalią. Gdy już padła trzecia bramka dla Portugalii - trzeba przyznać bardzo piękna - skończyła się gra na poważnie. Portugalczycy z łatwością strzelili dwa kolejne gole i też niespecjalnie przeszkadzali, gdy Dominik Marczuk strzelił honorowego gola dla Polski. Wynik 5:1 wygląda co prawda strasznie dla Polaków, ale nie przesadzałbym z tak często nadużywanymi dziś terminami, jak np.: upokorzenie, kompromitacja czy wstyd. Oczywiście znów okazało się, że mamy reprezentację tylko na dobrą pogodę. To znaczy, gdy wyjściowy skład dobrze wejdzie w mecz, zaskoczy rywala i gra to, co sobie z trenerem poukładał przed spotkaniem. To, co zrobili Polacy woła o pomstę do nieba Przykład tego mieliśmy w meczu z Chorwacją i teraz z Portugalią. Potem wystarczy jeden błąd, by wszystko nagle się posypało. To, z jaką łatwością Polacy tracą bramki seriami, woła o pomstę do nieba. Tak było z Chorwacją, gdy po dobrym początku ni z tego, ni z owego goście strzelili na Narodowym trzy gole w siedem minut. Teraz było podobnie. Też straciliśmy trzy gole w siedem minut (między 80, a 87 minutą), choć te dwa ostatnie nie miały już żadnego znaczenia. W Lidze Narodów o pozycji w tabeli przy równej liczbie punktów decyduje w pierwszej kolejności bilans bramkowy. Mogliśmy w piątek przegrać jeszcze wyżej, a i tak wciąż w tabeli bylibyśmy przed Szkocją. Trzecia bramka dla Portugalii znaczenie miała, bo ostatecznie podciął naszej drużynie skrzydła. Ronaldo też mógł sobie darować Oczywiście wynik poszedł w świat. I mamy trochę rozgłosu, który chluby nam nie przynosi. Na domiar złego Ronaldo wpakował nam takiego gola, o którym natychmiast zrobiło się głośno. Wystarczy odpalić social media i popatrzeć jak to się niesie. Nasi piłkarze zostali statystami w cyrku Ronaldo. Według niepisanych zasad, o których pisałem na początku, taka bramka Ronaldo mogłaby zostać uznana przez purystów stojących na stanowisku zachowywania integralności sportu jako mało sportową chęć upokorzenia rywala. Garbage time to nie jest bowiem czas, żeby gwiazdor popisywał się przed publicznością. Rywal i tak już jest rozbity, to nieładnie, żeby jego jeszcze pognębiać. Ronaldo mógłby zyskać pogardliwe określenie Garbage Time MVP. U nas są jednak inne zasady. Jak rywal słaby, to mu się pakuje, tyle goli, ile wejdzie. Wynik poszedł świat i bramka Ronaldo też. Nikt nie patrzy, że w tym czasie nasi zawodnicy przedmeczowe założenia i dyscyplinę w obronie mieli już w głębokim poważaniu. To nie był problem Portugalczyka.
PREV NEWSUsiad do wodki z Polakami. Mocno tego pozaowa
NEXT NEWS"W swojej wiosce staem sie posmiewiskiem". Teraz on sie smieje
Media Zapada decyzja ws. przyszosci Probierza
Micha Probierz znalaz sie w ogniu krytyki po spadku reprezentacji Polski do Dywizji B Ligi Narodow UEFA. Jak ustali portal Meczyki.pl PZPN podja decyzje ws. selekcjonera.
Kto mogby zastapic Probierza "On albo nikt"
Po spadku Polski do dywizji B Ligi Narodow przyszosc Michaa Probierza wisi na wosku. Jak informuje "Przeglad Sportowy" w PZPN pojawio sie nazwisko Macieja Skorzy jako potencjalnego nastepcy.
W Motorze moga pojawic sie kwasy. Zote dziecko ma nad czym myslec
Orlen Oil Motor Lublin zdoby trzeci tytu druzynowego mistrza Polski i nie zamierza sie zatrzymywac. Skad zostaje taki sam a ambicje zawodnikow sa coraz wieksze. Seniorzy dobrowolnie raczej nie beda chcieli oddawac swoich biegow na rzecz modszych kolegow. Wiktor Przyjemski to zote dziecko swojego pokolenia potrzebuje duzo jazdy by sie rozwijac. Mozna zatem tylko czekac kiedy pojawia sie kwasy w zespole Motoru.
PLS 1. Liga siatkarzy SMS PZPS Spaa KPS Siedlce. Relacja live i wynik na zywo
SMS PZPS Spaa zagra z KPS Siedlce w zalegym meczu 8. kolejki PLS 1. Ligi siatkarzy. Kiedy i o ktorej godzinie mecz Kto wygra to spotkanie Relacja live i wynik na zywo z meczu SMS PZPS Spaa KPS Siedlce na Polsatsport.pl.
Dawid Gora Wstyd to najagodniejsze sowo. I wcale nie chodzi o reprezentacje
Dugo szukaem plusow meczu ze Szkotami 12. Wazne jednak ze znalazem Na pewno jednym z nich jest fakt ze nasi pikarze nie mieli z kim sie skompromitowac robiac selfie z rywalami. Choc McTominay i Robertson niektorych musieli porzadnie kusic.
Tomaszewski poda nazwisko "Niemca" ktory mogby pracowac w reprezentacji Polski
Polscy kibice zyja poniedziakowa kompromitacja na PGE Narodowym gdzie nasza kadra przegraa po golu w ostatnich minutach ze Szkocja 12 i pozegnaa sie z Dywizja A Ligi Narodow. Zdaniem wielu z praca powinien pozegnac sie selekcjoner Micha Probierz ktory niczego dobrego jak dotad nie osiagna. Z kolei byy reprezentant Polski Jan Tomaszewski wskaza jasno gdzie PZPN powinien poszukac nowego trenera dla zespou.
By Bartosz Królikowski